Wieczór autorski "wierszokletki" Marii Duchnik. W Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bartoszycach było... kobieco
2022-06-08 12:00:00(ost. akt: 2022-06-08 13:28:15)
KULTURA \\\ W poniedziałek 6 czerwca o godz. 16:30 w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bartoszycach odbyło się spotkanie autorskie z Marią „Majką” Duchnik. W pięknie odnowionym wnętrzu poddasza prowadził je dyrektor placówki Grzegorz Monkiewicz.
Jeszcze w rozmowie przed spotkaniem poetka – wierszokletka – jak mówi o sobie – podzieliła się z nami swoimi odczuciami.
— Mam tremę. Jest to pierwsze spotkanie na żywo, w pełni z odbiorcą. Miałam już spotkanie w Środowiskowym Domu Samopomocy w Bartoszycach, jednak w bibliotece będzie to pierwszy otwarty wieczór autorski. Zdaję sobie sprawę, że poezja nie jest tak samo nośna jak powieści przygodowe, czy romanse, dlatego spodziewam się, że frekwencja może być mniejsza.
Spotkanie w Bibliotece Publicznej w Bartoszycach było dla poetki ważnym wydarzeniem. W ramach projektu, gdy promowany był tomik wierszy, nie mogła ona osobiście uczestniczyć w spotkaniach z racji problemów zdrowotnych, rozmowa na żywo to zawsze coś wyjątkowego.
— Wydanie tomiku było dla mnie dużym wydarzeniem, spełnieniem snów. Dalej marzę o wydaniu innych wiersze, by poezja wychodziła na światło dzienne, nie trafiała „do szuflady”. Jednak w tym momencie trochę zmieniły się moje priorytety. Najważniejsze jest zdrowie moich dzieci, szczególnie Ani, która ma wadę serca oraz trisomię 21 chromosomu, czyli Zespół Downa. Ale są też Mateusz kończący podstawówkę i Ola, która zacznie ostatni rok w przedszkolu. To wokół nich skupia się teraz nasz świat, w tym siłą rzeczy i moja poezja.
Po rozmowie, którą przeprowadził dyrektor biblioteki Grzegorz Monkiewicz z poetką, głos zabrali uczestnicy spotkana. Jarosław Pastuła opowiedział o spotkaniu zorganizowanym przez Majkę z uczniami szkoły w Toprzynach, kiedy podczas 45 minut jego ptasich opowieści i prezentacji zdjęć powstał wiersz. Poezja Marii Duchnik, jak sama mówi, sama się pisze.
— Jestem zadowolona i spokojniejsza — mówiła poetka po spotkaniu autorskim. — Porównując wywiad, który odbył się online, to spotkanie było bardziej "na żywioł", ponieważ nie znałam wcześniej pytań. Były pytania, które mnie zaskoczyły, na przykład o wiarę w moich wierszach. Cieszę się jednak, że zostały zadane, ponieważ te kwestie są dla mnie ważne. Dziękuję bardzo za zaproszenie i organizację spotkania, dziękuję przybyłym gościom za obecność. Było wyjątkowo.
dar
— Mam tremę. Jest to pierwsze spotkanie na żywo, w pełni z odbiorcą. Miałam już spotkanie w Środowiskowym Domu Samopomocy w Bartoszycach, jednak w bibliotece będzie to pierwszy otwarty wieczór autorski. Zdaję sobie sprawę, że poezja nie jest tak samo nośna jak powieści przygodowe, czy romanse, dlatego spodziewam się, że frekwencja może być mniejsza.
Spotkanie w Bibliotece Publicznej w Bartoszycach było dla poetki ważnym wydarzeniem. W ramach projektu, gdy promowany był tomik wierszy, nie mogła ona osobiście uczestniczyć w spotkaniach z racji problemów zdrowotnych, rozmowa na żywo to zawsze coś wyjątkowego.
— Wydanie tomiku było dla mnie dużym wydarzeniem, spełnieniem snów. Dalej marzę o wydaniu innych wiersze, by poezja wychodziła na światło dzienne, nie trafiała „do szuflady”. Jednak w tym momencie trochę zmieniły się moje priorytety. Najważniejsze jest zdrowie moich dzieci, szczególnie Ani, która ma wadę serca oraz trisomię 21 chromosomu, czyli Zespół Downa. Ale są też Mateusz kończący podstawówkę i Ola, która zacznie ostatni rok w przedszkolu. To wokół nich skupia się teraz nasz świat, w tym siłą rzeczy i moja poezja.
Po rozmowie, którą przeprowadził dyrektor biblioteki Grzegorz Monkiewicz z poetką, głos zabrali uczestnicy spotkana. Jarosław Pastuła opowiedział o spotkaniu zorganizowanym przez Majkę z uczniami szkoły w Toprzynach, kiedy podczas 45 minut jego ptasich opowieści i prezentacji zdjęć powstał wiersz. Poezja Marii Duchnik, jak sama mówi, sama się pisze.
— Jestem zadowolona i spokojniejsza — mówiła poetka po spotkaniu autorskim. — Porównując wywiad, który odbył się online, to spotkanie było bardziej "na żywioł", ponieważ nie znałam wcześniej pytań. Były pytania, które mnie zaskoczyły, na przykład o wiarę w moich wierszach. Cieszę się jednak, że zostały zadane, ponieważ te kwestie są dla mnie ważne. Dziękuję bardzo za zaproszenie i organizację spotkania, dziękuję przybyłym gościom za obecność. Było wyjątkowo.
dar
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez