Sprawdziliśmy, co dzieje się z zarastającym jeziorem w Kisielicach [zdjęcia]

2022-06-01 09:19:09(ost. akt: 2022-06-01 10:09:47)
Tak jezioro miejskie w Kisielicach wyglądało w poniedziałek (30 maja)

Tak jezioro miejskie w Kisielicach wyglądało w poniedziałek (30 maja)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Osoby, które spacerują promenadą lub przejeżdżają przy jeziorze miejskim w Kisielicach, mogą być zaskoczone aktualnym widokiem — prawie cały akwen pokryty jest wystającymi z wody roślinami.

My także, widząc po raz pierwszy takie zjawisko przyrodnicze, byliśmy zaskoczeni, ale także zainteresowani tym, co też wydarzyło się na/w jeziorze miejskim. Na mieszkańcach Kisielic taki widok nie robi już chyba żadnego wrażenia, a rośliny pokrywające akwen to coroczna tradycja, już od kilku lat.

Tak się dzieje co rok, praktycznie od 2013. Zawsze o tej samej porze, czyli właśnie w maju i czerwcu. Jest to rosnąca w naszym jeziorze moczarka — mówi nam Rafał Ryszczuk, burmistrz Kisielic.

— Zjawisko to pojawiło się właśnie w 2013 roku, tuż po zakończeniu budowy promenady nad jeziorem. Przy okazji realizowania tej inwestycji trzeba było obniżyć poziom wody w tym akwenie, tak, aby nie zalewała ona promenady. Inaczej ścieżka "pływałaby". Po obniżeniu poziomu wody moczarka zaczęła być widoczna — dodaje Ryszczuk.

Burmistrz Kisielic dodaje, że w lipcu i kolejnych miesiącach moczarka przeważnie jest już niewidoczna na lustrze wody. "Zarośnięte" jezioro i moczarkę próbowano kiedyś okiełznać, jednak bez efektu — natura upomniała się o swoje.
— W 2016 roku zorganizowaliśmy całą akcję, w którą zaangażowaliśmy mieszkańców Kisielic i okolic, także tych posiadających sprzęt rolniczy. Moczarka została przycięta i usunięta z jeziora, a następnie wywieziona na przyczepach, jednak i tak wróciła, czyli wyrosła z kolejnym rokiem — przyznaje burmistrz Ryszczuk.

Moczarka uprzykrza życie także wędkarzom, którzy o tej porze roku mogą łowić tylko w okolicach brzegu, gdzie wystającej z wody rośliny jest mniej.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl