Wilk nie zjadł Czerwonego Kapturka! Jest nowa wersja bajki
2022-05-30 08:13:45(ost. akt: 2022-05-30 07:30:20)
Przedszkolaki z giżyckiego „Krasnala” poznały nową wersję bajki o Czerwonym Kapturku oraz prawdziwe życie i zwyczaje wilczej rodziny w mazurskich lasach. Tak bardzo spodobały im się opowieści o wilkach, że zorganizowano międzyprzedszkolny konkurs literacko – plastyczny „Był sobie wilk…”
Początkowo przedszkolaki z Przedszkola „Krasnal” w Giżycku spotkały się ze strażnikiem ochrony przyrody i przedstawicielem Fundacji Inicjatyw Społecznych Impuls. Podczas prezentacji pod tytułem "Wilk, czy go naprawdę znacie? Rozmowy o przyrodzie i o tym, za kogo wilka uważacie” dowiedziały się ciekawostek o wilkach i ich zwyczajach. Potem powstał z inicjatywy przedszkolanek pomysł konkursu dla dzieci.
- Spotkanie miało na celu, między innymi, oczyszczenie wilka z zarzutów, jakie postawiono mu w bajce o Czerwonym Kapturku. Obecnie wilcze rodziny są bardzo często oskarżane o czyny, których się nie dopuszczają, a jeżeli już dochodzi do zdarzeń, których są inicjatorami, to nie bada się powodów tych zajść, tylko od razu dąży do wymierzenia najsurowszego wymiaru kary, czyli przywrócenia możliwości odebrania życia, tym pięknym i niezbędnym w przyrodzie drapieżnikom - mówią organizatorzy.
Wilki nie są złe
Wilki od bardzo dawna mają złą i nieprawdziwą reputację, stąd strach dzieci przed tymi drapieżnikami. Straż Ochrony Przyrody we współpracy z Fundacją Inicjatyw Społecznych Impuls, postanowiła przekazać dzieciom z Giżycka i okolic prawdę o tych wyjątkowych zwierzętach.
Wilki od bardzo dawna mają złą i nieprawdziwą reputację, stąd strach dzieci przed tymi drapieżnikami. Straż Ochrony Przyrody we współpracy z Fundacją Inicjatyw Społecznych Impuls, postanowiła przekazać dzieciom z Giżycka i okolic prawdę o tych wyjątkowych zwierzętach.
- Podczas prezentacji opowiadałem o środowisku życia wilków, o tym, jak bardzo ważne są ich rodzinne relacje i że śmierć rodziców ma bardzo negatywny wpływ na pozostałe wilki – mówi Radosław Pietkiewicz, prezes Fundacji Inicjatyw Społecznych Impuls w Giżycku, strażnik ochrony przyrody. - Starałem się obalić następujące mity, że jest tych drapieżników za dużo, że zjadają ludzi, że wyją do księżyca. Poruszyłem też temat twórczości literackiej, w której wilki przedstawiane są w sposób kłamliwy i zaproponowałem tworzenie takich historii, gdzie wilk, jest bohaterem neutralnym, czyli po prostu, jest wilkiem. Ważne, aby dzieci miały szacunek do tych drapieżników, oparty nie na strachu, tylko wiedzy pozwalającej na normalne życie obok nich. W trakcie spotkania opowiadałem też o żubrach, dzikach, łosiach, odtworzyłem nagrania wilczego wycia, które zarejestrowałem w Puszczy Boreckiej.
Był sobie wilk
Konkurs dla przedszkolaków polega na wykonaniu książeczki z wykorzystaniem materiałów ekologicznych o przygodach wilka. Książeczka powinna dotyczyć zwyczajów wilczej rodziny, zagrożeń, ochrony tych zwierząt, pozytywnego ukazania drapieżnika – jego rodzinnego charakteru. Prace będą oceniane z podziałem na kategorie wiekowe: 3- 4 latki oraz 5- 6 latki. Jedna placówka może dostarczyć maksymalnie 3 autorskie prace konkursowe. Technika pracy dowolna, format A5, A4, A2. Zgłoszenia przyjmowane są do 8 czerwca w siedzibie Przedszkola „Krasnal”. Tam też nastąpi 15 czerwca rozstrzygnięcie konkursu.
Organizatorzy: Przedszkole „Krasnal” w Giżycku, Straż Ochrony Przyrody w Giżycku, Fundacja Inicjatyw Społecznych Impuls. Patronat medialny: Gazeta Giżycka.
Renata Szczepanik
Konkurs dla przedszkolaków polega na wykonaniu książeczki z wykorzystaniem materiałów ekologicznych o przygodach wilka. Książeczka powinna dotyczyć zwyczajów wilczej rodziny, zagrożeń, ochrony tych zwierząt, pozytywnego ukazania drapieżnika – jego rodzinnego charakteru. Prace będą oceniane z podziałem na kategorie wiekowe: 3- 4 latki oraz 5- 6 latki. Jedna placówka może dostarczyć maksymalnie 3 autorskie prace konkursowe. Technika pracy dowolna, format A5, A4, A2. Zgłoszenia przyjmowane są do 8 czerwca w siedzibie Przedszkola „Krasnal”. Tam też nastąpi 15 czerwca rozstrzygnięcie konkursu.
Organizatorzy: Przedszkole „Krasnal” w Giżycku, Straż Ochrony Przyrody w Giżycku, Fundacja Inicjatyw Społecznych Impuls. Patronat medialny: Gazeta Giżycka.
Renata Szczepanik
Radosław Pietkiewicz autor nowej wersji bajki o Czerwonym Kapturku.
Pewnego razu dziewczynka z czerwoną chustką na głowie,
Udała się do swojej babci, pogrążonej w ciężkiej chorobie.
Wybrała drogę przez las zielony, gdzie świat dzikich zwierząt się znajduje,
W leśnej pasiece, pod pszczelą opieką, miód się produkuje.
Sarny, między drzewami, bawią się w berka,
A zza tych drzew matka na nie zerka.
Wędrowała, bose stopy w leśnej ściółce zanurzała,
Piła wodę, którą ze strumienia dłońmi czerpała.
Patrzyła, jak liście od wiatru falują,
Jak wiewiórki, z dużym apetytem, szyszki konsumują.
Jadła jagody, poziomki, zbierała grzyby.
Podziwiała cały ten świat jakże prawdziwy.
Patrząc, w leśnego skrzyżowania stronę,
Zauważyła, czyjeś oczy w nią wpatrzone.
Jak gwiazdy, jak płomień świecy - jaśniejące spojrzenie.
Właścicielem którego był wilk spełniający marzenie.
Gdy go spostrzegła, bardzo się przestraszyła,
Skręciła w lewo koło dębu i drogę pomyliła.
Wilk szybko pobiegł do domu babci skąpanego w słońcu.
Czerwony kapturek, pomimo wysiłku, dotarł tam na końcu.
W łóżku zamiast kochanej staruszki wilk smacznie chrapał,
Dziewczynka go poznała, ponieważ, od czasu do czasu, łapą się za uchem drapał.
Wtem nagle z drugiego pokoju babcia wychodzi,
Nie jest chora, nawet do zdrowia nie dochodzi.
Uśmiecha się do wnuczki, tańczy, śpiewa,
A wnętrze domu leśną muzyką rozbrzmiewa.
Kapturek raduje się razem z babcią, ale i się dziwi.
Umierała już, widziała anioły i udawała się z nimi.
Staruszka szybko całą historię jej opowiedziała,
Jak przyszedł wilk i od niego nowe życie dostała.
Kiedy wilk twą duszę przez oczy zobaczył,
Pomyślał, że by sobie nie wybaczył,
Gdyby nie spełnił prośby serca twego,
Gdyż miłość odczuwana przez Ciebie, była także Jego.
Ona przez Nią patrzyła.
I w te pędy go tutaj puściła.
Czuł, jak ważna jestem w Twoim życiu.
Sprawił więc, że śmierć pozostała w ukryciu.
Teraz wilk się uśmiecha i mówi szczerze.
Jako lupus, w ludzi nie wierzę,
Ale gdyby każdy człowiek, który mnie spotyka,
Szeroko otworzył oczy, a nie je zamykał,
To nie chciałby mojego unicestwienia.
Nienawiść w szacunek, by zamieniał.
Na dobry początek kapturek, babcia i wilk się zaprzyjaźnili.
Potem często spotykali i razem tańczyli.
Więc kiedy ujrzysz wilka na swej drodze,
To mu się ukłoń, nie oddawaj trwodze,
Bo to piękne zwierzę nie chce twojej zguby.
Nie wierz temu, co pisano, niech on będzie luby,
Twemu sercu, co tak mocno bije.
Żyj TY i niech WILK też ŻYJE.
Udała się do swojej babci, pogrążonej w ciężkiej chorobie.
Wybrała drogę przez las zielony, gdzie świat dzikich zwierząt się znajduje,
W leśnej pasiece, pod pszczelą opieką, miód się produkuje.
Sarny, między drzewami, bawią się w berka,
A zza tych drzew matka na nie zerka.
Wędrowała, bose stopy w leśnej ściółce zanurzała,
Piła wodę, którą ze strumienia dłońmi czerpała.
Patrzyła, jak liście od wiatru falują,
Jak wiewiórki, z dużym apetytem, szyszki konsumują.
Jadła jagody, poziomki, zbierała grzyby.
Podziwiała cały ten świat jakże prawdziwy.
Patrząc, w leśnego skrzyżowania stronę,
Zauważyła, czyjeś oczy w nią wpatrzone.
Jak gwiazdy, jak płomień świecy - jaśniejące spojrzenie.
Właścicielem którego był wilk spełniający marzenie.
Gdy go spostrzegła, bardzo się przestraszyła,
Skręciła w lewo koło dębu i drogę pomyliła.
Wilk szybko pobiegł do domu babci skąpanego w słońcu.
Czerwony kapturek, pomimo wysiłku, dotarł tam na końcu.
W łóżku zamiast kochanej staruszki wilk smacznie chrapał,
Dziewczynka go poznała, ponieważ, od czasu do czasu, łapą się za uchem drapał.
Wtem nagle z drugiego pokoju babcia wychodzi,
Nie jest chora, nawet do zdrowia nie dochodzi.
Uśmiecha się do wnuczki, tańczy, śpiewa,
A wnętrze domu leśną muzyką rozbrzmiewa.
Kapturek raduje się razem z babcią, ale i się dziwi.
Umierała już, widziała anioły i udawała się z nimi.
Staruszka szybko całą historię jej opowiedziała,
Jak przyszedł wilk i od niego nowe życie dostała.
Kiedy wilk twą duszę przez oczy zobaczył,
Pomyślał, że by sobie nie wybaczył,
Gdyby nie spełnił prośby serca twego,
Gdyż miłość odczuwana przez Ciebie, była także Jego.
Ona przez Nią patrzyła.
I w te pędy go tutaj puściła.
Czuł, jak ważna jestem w Twoim życiu.
Sprawił więc, że śmierć pozostała w ukryciu.
Teraz wilk się uśmiecha i mówi szczerze.
Jako lupus, w ludzi nie wierzę,
Ale gdyby każdy człowiek, który mnie spotyka,
Szeroko otworzył oczy, a nie je zamykał,
To nie chciałby mojego unicestwienia.
Nienawiść w szacunek, by zamieniał.
Na dobry początek kapturek, babcia i wilk się zaprzyjaźnili.
Potem często spotykali i razem tańczyli.
Więc kiedy ujrzysz wilka na swej drodze,
To mu się ukłoń, nie oddawaj trwodze,
Bo to piękne zwierzę nie chce twojej zguby.
Nie wierz temu, co pisano, niech on będzie luby,
Twemu sercu, co tak mocno bije.
Żyj TY i niech WILK też ŻYJE.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Rademenes #3100656 1 cze 2022 09:30
Panie Zenonie "esencją bambinizmu"! Najgorzej, jak się dzieciom kłamstwa przekazuje, dlatego moja osoba Pana komentarza nie polajkuje. W kontaktach z drapieżnikami (i nie tylko) właśnie opanowanie emocji jest najważniejsze i pomimo tego, że trwoga i panika, często pojawiają się jako pierwsze, zimna głowa człowieka ratuje, nie ucieka z krzykiem, tylko powoli się cofa i uważnie obserwuje. To tak pokrótce, żeby uspokoić pana obawy, nikt podczas spotkań nie namawiał dzieci do z wilkiem zabawy. Jest to piękne zwierzę, które koegzystuje z nami. Czas żeby wilk przestał być atakowany pomówieniami. Co do psów, to są one o wiele bardziej groźne dla człowieka, bo widząc go, bardzo często dużo tych psów nie ucieka. Wilki stronią od kontaktu z nami, to my przypadkowo je spotykamy chodząc lasami. Ps. Zajęcia są godne pochwały, o tym ich uczestnicy nie raz prowadzącemu dały. Pozdrawiam.
odpowiedz na ten komentarz
zenON #3100494 30 maj 2022 12:08
Widzę, że wpajanie syndromu Bambi już dla najmłodszego pokolenia ma się dobrze także i u nas. Ciekawe tylko który z tych co wymyślił tą bajkę stał kiedykolwiek oko w oko0 z wilkiem w leśnej głuszy. Jeśli kiedyś jakieś dziecko zostanie pogryzione przez wilka czy choćby przez dzikiego psa, tylko dlatego że od najmłodszych lat wpajacie im brak respektu przed dziką zwierzyną., to czy ktoś z was weźmie za to odpowiedzialność?
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)