"Szkoda, że zostało tak mało kolejek". GKS Wikielec znowu wygrał

2022-05-28 16:26:56(ost. akt: 2022-05-28 16:36:24)
GKS Wikielec pod wodzą Damiana Jarzembowskiego w lidze przegrał tylko raz, z liderem. W pozostałych pięciu meczach zdobył aż 11 punktów

GKS Wikielec pod wodzą Damiana Jarzembowskiego w lidze przegrał tylko raz, z liderem. W pozostałych pięciu meczach zdobył aż 11 punktów

Autor zdjęcia: Paweł Piekutowski

PIŁKA NOŻNA\\\ GKS Wikielec walczy o utrzymanie w III lidze. W rozegranym dzisiaj (sobota 28 maja) meczu pokonał na swoim terenie Wissę Szczuczyn 3:0, po raz kolejny pokazując poprawę gry pod wodzą trenera Damiana Jarzembowskiego.
GKS Wikielec — Wissa Szczuczyn 3:0 (2:0)
1:0 — Kentaro (7), 2:0 — Kujawa (44 karny), 3:0 — Żukowski (60),

WIKIELEC: Wąsowski — Łukjanczuk, Górski, Kacperek (70 Kopacz), M. Jajkowski, Kentaro (80 Mulkiewicz), Otręba, Szypulski, Jankowski (70 Rosoliński), Kujawa (70 Visnakovs), Żukowski (70 Błaszak),

Od momentu zatrudnienia przez klub z Wikielca Damiana Jarzembowskiego na stanowisku trenera GKS-u, drużyna z gminy Iława rozegrała osiem spotkań (6 ligowych i 2 pucharowe). Tylko jedno z nich przegrała, był to ligowy, wyjazdowy pojedynek z liderem III ligi, Legionovią Legionowo. W pucharach Gieksa pokonała DKS Dobre Miasto (po karnych) i Znicz Biała Piska, a wygrana w tym ostatnim pojedynku dała jej awans do finału Wojewódzkiego Pucharu Polski, który 25 czerwca zostanie rozegrany w Wikielcu właśnie (rywalem będą juniorzy Stomilu Olsztyn).

Natomiast w sześciu ligowych spotkaniach drużyna pod wodzą nowego szkoleniowca zdobyła 11 punktów. Dla porównania — za czasów, gdy trenerskie stery w Wikielcu trzymał Piotr Zajączkowski, to zespół wywalczył tylko sześć punktów w dziewięciu meczach.

Trzeci komplet punktów zespół Damiana Jarzembowskiego wywalczył dzisiaj. Rywalem była zajmująca ostatnie miejsce w tabeli Wissa.

Gospodarze wyszli na prowadzenie już w 7 minucie, kiedy to Arai Kentaro dobił uderzenie Huberta Otręby, który strzelał z 16 metra (u Jarzembowskiego Kentaro i Otręba grają w trzyosobowym bloku pomocy). Na 2:0 z rzutu karnego podwyższył Rafał Kujawa po faulu na Michale Żukowskim, na przerwę obie drużyny zeszły przy pewnym prowadzeniu gospodarzy. Wynik końcowy ustalił w 60 minucie Żukowski.

Do końca sezonu pozostały już tylko cztery mecze, a do bezpiecznego miejsca gwarantującego utrzymanie (jest na nim KS Kutno) GKS ma sześć punktów straty. — No i właśnie może zabraknąć nam tych spotkań, przydałoby się więcej kolejek — mówi półżartem trener zespołu z Wikielca, który ma świadomość, że jego zespół jest rozpędzony i z pojedynku na pojedynek gra coraz lepiej i skuteczniej.

— Ta drużyna cały czas się zgrywa i "dojrzewa". Postęp w grze jest bardzo widoczny. W pucharowym pojedynku ze Zniczem zagraliśmy bardzo dobre spotkanie, a już w meczu z Wissą mieliśmy pełną kontrolę nad przebiegiem zawodów i momentami zamykaliśmy rywali na ich połowie — dodaje szkoleniowiec.

W kolejnym spotkaniu ligowym — już w środę 1 czerwca — GKS gra na wyjeździe z Unią Skierniewice. Nikt nie odbiera nadziei na utrzymanie, ale czy w klubie z gminy Iława myślą już po cichu o spadku i grze w IV lidze? — Tak, taki scenariusz, patrząc na tabelę, oczywiście może się zdarzyć. Jeśli jednak spadniemy, to na pewno nie będziemy chcieli na hurra wrócić do III ligi. Damy sobie czas na przebudowanie zespołu, na jego odmłodzenie, i dopiero wówczas pomyślimy o awansie — zakłada już Jarzembowski, który zapewne będzie trenował zespół z Wikielca także w przyszłym sezonie.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl