Olsztyn szykuje podwyżki ceny biletów

2022-05-23 18:15:57(ost. akt: 2022-05-23 16:37:33)
Ceny biletów miesięcznych na komunikację miejską w Olsztynie mogą wzrosnąć o 20 zł

Ceny biletów miesięcznych na komunikację miejską w Olsztynie mogą wzrosnąć o 20 zł

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Jutro olsztyńscy radni będą głosować podwyżkę cenę biletów na komunikację miejską. I to aż o 20 zł — bilet miesięczny miałby kosztować nie 80 zł, a 100 zł. Tymczasem w Niemczech wprowadzone zostały miesięczne bilety w całym kraju za 9 euro. Czy u nas jest to możliwe?
Mieszkańcy Olsztyna jeszcze nie otrząsnęli się z ostatniej podwyżki biletów jednorazowych na komunikację miejską, która weszła w życie z początkiem kwietnia, a radni proponują już kolejne zmiany. Tym razem podrożeć mają bilety miesięczne, które do tej pory kosztowały 80 zł, natomiast jeśli radni przyjmą proponowaną uchwałę, ich cena wyniesie 100 zł.

W tym samym czasie w Niemczech rozpoczęła się sprzedaż tanich biletów miesięcznych, które obowiązują w komunikacji miejskiej, aglomeracyjnej i regionalnej na terenie całego kraju. Bilet kosztuje 9 euro, czyli nieco ponad 40 zł, a kupić go może każdy.

Takie rozwiązanie to efekt działań koalicji rządzącej, które zostały wprowadzone na terenie całego kraju. Promocja będzie ważna od początku czerwca do końca sierpnia, a do podróży ma zachęcić nie tylko Niemców, ale także zagranicznych turystów. Tanie bilety oczywiście przyniosą straty gospodarce, za które jednak zapłaci państwo. Szacuje się, że deficyt z tego powodu może wynieść nawet 2,5 miliarda euro, jednak niemieccy politycy dostrzegają inne zalety.

— Biorąc pod uwagę gwałtowny wzrost cen energii, chcemy odciążyć społeczeństwo, oferując znacznie tańszy bilet na transport publiczny i przyczynić się do oszczędności energii w dłuższej perspektywie dzięki korzystaniu z transportu publicznego — powiedział Volker Wissing, federalny minister ds. cyfryzacji i transportu na konferencji prasowej.

Dlaczego bilety drożeją?


Takie pytanie zadał Bartosz Grucela, członek krajowego zarządu partii Razem, który pochodzi z Olsztyna. Jego wpis w mediach społecznościowych wywołał falę dyskusji.

— Uważam, że podnoszenie cen komunikacji miejskiej w Olsztynie jest błędem — mówi Bartosz Grucela w rozmowie z „Gazetą Olsztyńską” — Bardzo podobało mi się, jak miasto zachowało się w dobie pandemii, gdzie nie wycofywało kursów autobusów tak jak inne miasta. Teraz jednak jesteśmy w sytuacji wojny w Ukrainie i wojny gospodarczej z Federacją Rosyjską. Paliwo drożeje, mamy ogromny problem z inflacją, a na mieszkańców spada kolejna już z rzędu podwyżka cen biletów. Jeśli mamy postawić na ekologiczny transport zbiorowy i odkorkowanie miasta, to nie zachęcimy mieszkańców do komunikacji zbiorowej, podnosząc ciągle ceny biletów.

Bartosz Grucela jako rozwiązanie problemu z drożejącymi biletami proponuje rozwiązania centralne, które musi podjąć rząd.

— Jeśli będziemy całą odpowiedzialność zrzucać na samorządy, będzie się to kończyło tak jak teraz. Jeśli chcemy zachęcić Polki i Polaków do korzystania z komunikacji zbiorowej, potrzebujemy rozwiązań centralnych. Państwo musi uporządkować system biletowy – wprowadzić zintegrowany system biletowy, a także wesprzeć samorządy poprzez dodatkowe środki na funkcjonowanie zarówno komunikacji miejskiej, aglomeracyjnej, jak i regionalnej. Obecnie mamy lato i nie odczuwamy aż tak bardzo deficytów energetycznych. Jednak nadejdzie zima, a do tego czasu musimy zacząć poważne oszczędzanie naszych zasobów. Postawienie na komunikację zbiorową jest pierwszym krokiem do takiego celu — dodaje Grucela.

Samorządu na to nie stać


Poszukując odpowiedzi na pytanie zadane przez Bartosza Grucelę, zadzwoniliśmy do Roberta Szewczyka, przewodniczącego Rady Miasta w Olsztynie.

— Gdy podpisywaliśmy umowę z przewoźnikami, paliwo kosztowało nieco ponad 4 zł za litr, obecnie jest to ponad 7 zł — tłumaczy Robert Szewczyk. — Nie ma możliwości, żeby to nie odbiło się na miejskich finansach. Komunikacja miejska jest finansowana w 100 procentach z budżetu miasta, rząd nie dokłada nam nawet złotówki. Stanęliśmy więc przed wyborem: albo zwiększamy cenę biletów, albo zmniejszamy liczbę kursów. Wybieraliśmy pierwszą opcję — mówi Robert Szewczyk.

I dodaje: — Mimo podwyżki cen biletów zachowujemy nadal wszystkie zniżki dla dzieci, seniorów i naszych gości z Ukrainy. Uważam, że w Olsztynie w porównaniu do innych polskich miast i tak mamy stosunkowo tanie bilety okresowe, a na podwyżki decydujemy się tylko w przypadku konieczności.

Karol Grosz

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Poranna Kawka #3100038 24 maj 2022 10:51

    Podnieśli ceny biletów w biletomatach, zostawili w spokoju miesięczne i te z portmonetki Karty Miejskiej. Ludzie założyli karty, podliczyli wydatki i wiele osób zaczęło kupować miesięczne. To teraz i stąd będą zbierać. Owszem, wszystko drożeje, ale podnieść cenę biletu o 20 złotych?! Póki lato, może trochę osób się przesiądzie na rower czy hulajnogę, bo sobie podliczą wydatek na dojazd. Lub uznają, że już własny samochód się bardziej opłaca. A może podwyżka to poduszka bezpieczeństwa, bo się rok szkolny kończy i mniej osób będzie korzystać? To chyba zapomnieli, że zmniejszą liczbę kursów... To przykre, że rozbudowują tramwaje, a nie myślą o ich przyszłych pasażerach.

    odpowiedz na ten komentarz