Szesnastka czeka na decyzję. Kiedy wygodnie przejedziemy z Olsztyna do Ełku?
2022-05-05 17:38:44(ost. akt: 2022-05-05 15:42:32)
Wciąż jeszcze nie zapadła jeszcze decyzja, kiedy zostaną przeprowadzone konsultacje społeczne w sprawie „szesnastki” od Mrągowa do Ełku. Już na początku wakacji drogowcy udostępnią kierowcom dwie jezdnie na „siódemce” do Płońska.
Drogowcy wciąż czekają na decyzję środowiskową Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Olsztynie dla budowy drogi ekspresowej S16 na odcinku Mrągowo – Orzysz – Ełk. Kiedy może być decyzja, tego nie wiadomo. Jak powiedziała nam Justyna Januszewicz, rzeczniczka RDOŚ w Olsztynie, trudno podać termin, ale wydanie decyzji zostanie poprzedzone konsultacjami społecznymi. Na razie RDOŚ wezwała Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do przedłożenia ujednoliconej wersji raportu oddziaływania na środowisko, bo było kilka aneksów do dokumentu.
— Tę ujednoliconą wersję raportu przedstawimy do konsultacji społecznych — chodzi o to, żeby było łatwiej się z nim zapoznać, wszystko było w jednym dokumencie — wyjaśniła rzecznika RDOŚ w Olsztynie. — GDDKiA miała to zrobić do połowy kwietnia, ale wystąpiła o przedłużenie terminu do połowy czerwca.
Tymczasem pojawiły się informacje, że ze względu na koszty wybranego przez drogowców wariantu (według wcześniejszych szacunków to 3,7 mld zł, choć pewnie dziś ta kwota byłaby już dużo większa) miałby zostać zmieniony wariant przebiegu „szesnastki” od Mrągowa do Ełku. Chodzi o to, by nie budować kosztownych estakad nad jeziorami.
— To jakieś plotki — komentuje Karol Głębocki, rzecznik olsztyńskiego oddziału GDDKiA. — Zarekomendowaliśmy konkretny wariant i teraz czekamy na decyzję środowiskową.
Zdaniem drogowców zarekomendowany do realizacji wariant jest najkorzystniejszy z przyrodniczego, społecznego i funkcjonalnego punktu widzenia.
Inwestycja budzi spore emocje. Do RDOŚ wpłynęło prawie dwa tysiące wniosków i uwag podpisanych przez zwolenników tej inwestycji, jak też przez jej przeciwników. Ci pierwsi, w tym kilkanaście samorządów, podnoszą, że przebudowa tej drogi jest wielką szansą dla wschodniej części województwa warmińsko-mazurskiego i nie zagraża przyrodzie.
— Do tych wszystkich uwag i opinii odniesiemy się w uzasadnieniu rozstrzygnięcia, które będziemy podejmować — powiedziała nam Justyna Januszewicz.
Co może zrobić RDOŚ? Może wydać pozytywną decyzję dla rekomendowanego wariantu albo odmówić jej wydania.
Droga w rekomendowanym wariancie przebiega na trasie Mrągowo – Kosewo – Baranowo (od strony południowej) – Mikołajki – Woźnice – Drozdowo – Orzysz (od strony północnej) – Strzelniki – Klusy – Chrzanowo – Ełk. Ma ok. 77,5 km. Według planów droga przez Wielkie Jeziora Mazurskie miałaby być budowana w latach 2026-2028. Toteż wiele zależy od tego, jak silny będzie opór społeczny przeciwko ekspresówce przez Mazury.
Obecnie trwa budowa S16 na odcinku od Borek Wielkich do Mrągowa. To w sumie około 16 km, w tym 13 km w ciągu S16 i około 3 km obwodnicy Mrągowa w ciągu drogi krajowej nr 59. Droga ma być gotowa pod koniec 2023 roku i będzie miała po dwa pasy ruchu w każdym kierunku. Dostęp do nowej „ekspresówki” będzie możliwy poprzez dwa węzły drogowe: Sorkwity i Bagienice.
W tym roku drogowcy chcą ogłosić przetarg na budowę drugiej jezdni na odcinku S16 Olsztyn Wschód – Barczewo oraz Barczewo – Biskupiec. Czekają tylko na zatwierdzenie projektu Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku, co zapewni finansowanie zadania. Budowa drugiej jezdni od Olsztyna do Biskupca nie ugrzęźnie w gąszczu biurokracji, bo drogowcy mają już decyzję środowiskową i koncepcję programową. Budowa drugiej jezdni powinna się zacząć w 2024 roku, a zakończyć w 2026 roku.
W tym roku drogowcy chcą ogłosić przetarg na budowę drugiej jezdni na odcinku S16 Olsztyn Wschód – Barczewo oraz Barczewo – Biskupiec. Czekają tylko na zatwierdzenie projektu Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku, co zapewni finansowanie zadania. Budowa drugiej jezdni od Olsztyna do Biskupca nie ugrzęźnie w gąszczu biurokracji, bo drogowcy mają już decyzję środowiskową i koncepcję programową. Budowa drugiej jezdni powinna się zacząć w 2024 roku, a zakończyć w 2026 roku.
Dobra wiadomość do kierowców jest też taka, że na początku wakacji drogowcy chcą udostępnić do ruchu już dwie jezdnie na nowej „siódemce” od Napierek do Płońska.
— Na początku wakacji będziemy chcieli uzyskać przejezdność drogi już na całej długości, tak by można było już jechać dwiema jezdniami — mówi Karol Głębocki, dodając — Droga będzie przejezdna, ale niekoniecznie będzie już organizacja ruchu dla drogi ekspresowej. Mogą bowiem pojawić się ograniczenia prędkości, bo będą trwały jeszcze prace wykończeniowe, czy też prace na drogach serwisowych.
Obecnie trwa budowa drugiej jezdni na odcinku Napierki – Mława, a na odcinku w pobliżu Płońska ruch odbywa się jeszcze częściowo po drogach serwisowych. W sumie oddanych do użytku jest już 50 z budowanych 71 kilometrów.
Terminy zakończenia najważniejszych inwestycji w regionie:
S7 Napierki – Płońsk – zakończenie wszystkich czterech odcinków na początku tegorocznych wakacji
S61 Szczuczyn – Ełk Południe – sierpień 2022r.
DK15 obwodnica Nowego Miasta Lubawskiego – sierpień 2022 r.
S61 Ełk Południe – Wysokie – kwiecień 2023 r.
S16 Borki Wielkie – Mrągowo – IV kw. 2023 r.
S5 Ornowo – Wirwajdy – maj 2023 r.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zboj #3098741 7 maj 2022 00:52
Projekt szesnastki na odcinku Mrągowo - Ełk to w każdym z obecnie proponowanych wariantów barbarzyństwo. Jeśli ktoś widzi szansę na "rozwój" dzięki zwiększeniu tranzytu to nie rozumie czym stoi ten region. Wprowadzenie nasilonego tranzytu i przemysłu na Mazury to strzał w kolano. Czy cała Polska musi być na jedno kopyto? Mazury są ostoją, i nie, nie tylko żółwia, ale ludzi - jak chcesz żyć w pędzie, przy drodze, na czterech pasach, byle szybciej - Warszawa jest duża, na Śląsku też miejsca sporo. Ostatnio był artykuł, że mieszkańcy Ełku chcą w końcu moc godnie dojechać do stolicy województwa - szczerze, nie wiem po co, ale nawet jeśli - ile razy do roku można mieć taką potrzebę, żeby uznać to za wystarczające uzasadnienie by rzeszy ludzi po drodze zatruć każdy dzień życia? Remontujemy istniejące drogi, sprawiamy żeby były bezpieczne, ale nie bójmy się sprzeciwiać bezmyślnym inwestycjom. Szczerze mam nadzieję, że nowej szesnastki na tym odcinku nie będziemy musieli doświadczać.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-12) odpowiedz na ten komentarz