Woli rozumować niż uczyć się na pamięć

2022-05-15 16:00:00(ost. akt: 2022-05-12 18:29:19)
Filip Fabijański

Filip Fabijański

Autor zdjęcia: Halina Rozalska

Filip Fabijaniak jest uczniem Jedynki. W tym roku kończy VIII klasę. Sam zgłosił się do konkursu kuratoryjnego z matematyki, którą bardzo lubi. Do konkursu zaczął się przygotowywać już w klasie VII. Został finalistą.
W marcu Filip wziął udział w konkursie kuratoryjnym z matematyki, który odbył się w Olsztynie. Wzięło w nim udział około 260 uczniów z całego województwa. Pojechał z nauczycielką matematyki Helena Maj i koleżanką z Dwójki, która również brała udział w zmaganiach matematycznych.

— Jechałem na pewniaka, bo byłem bardzo dobrze przygotowany. Nie denerwowałem się. Weszliśmy do sali, otrzymaliśmy testy do rozwiązania. Otwieram pakiet, patrzę po zadaniach i .... zdziwienie, bo były zupełnie inne niż te z lat poprzednich, do których się przygotowywałem. Jestem dobry z matematyki, więc pomyślałem - dam radę — mówi Filip.

Okazało się jednak, że z jednym zadaniem sobie nie poradził.

— Byłem nim bardzo zaskoczony. Nie byłem przygotowany na rozwiązywanie tego typu zadań. Próbowałem je rozwiązać na różne sposoby, ale nic mi nie wychodziło. W pewnym momencie myślałem, że już wiem jak je rozwiązać, ale .. znowu mi nie wyszło. Zostawiłem je. Byłem pewien, że pozostałe mam dobrze rozwiązane. I jak ogłoszono wyniki to okazało się, że miałem rację. Otrzymałem 75% punktów.

Do tej pory nie mógł się z tym nierozwiązanym zadaniem zmierzyć ponownie, ponieważ nie pamięta dokładnie treści zadania i danych, ale gdy zostaną opublikowane testy, to na pewno do niego wróci.

— Muszę je rozwiązać — zapewnia.

Filip zgłosił się do konkursu z matematyki, ponieważ bardzo lubi ten przedmiot. Już w wieku 3 lat potrafił czytać, mnożyć, dzielić, dodawać i odejmować.
— Nauczył mnie tata — dodaje z dumą.
To procentowało w szkole. Od klasy pierwszej startował w konkursach matematycznych. W klasie II w Kangurku był dziewiąty w województwie.

Filip do konkursu zaczął się przygotowywać w listopadzie, przed etapem szkolnym, w którym wzięło udział 30 uczniów. Etap ten wygrał, otrzymując 92% punktów i rozpoczęły się przygotowania do etapu kuratoryjnego.

Przyznaje, że podszedł do tego poważnie. Rozwiązywał zadania z lat poprzednich, które potem sprawdzali razem z nauczycielką matematyki Heleną Maj. Uczył się też z tatą. Uczył się również sam, poświęcając na to od 3 do 4 godzin dziennie.

Jak mówi, nauka matematyki sprawia mu przyjemność.

— Szybko łapię zawiłości matematyczne i je rozumiem. Lubię przedmioty ścisłe, bo są one konkretne. Mają określone zasady, regułki, wzory, prawa, które działają w określonym przypadku. Są całe schematy myślowe. Wystarczy je znać i niemal każde zadanie da się rozwiązać bez problemów — zapewnia.

Oczywiście wymaga to nauczenia się ich i zrozumienia. Woli takie przedmioty jak matematyka, fizyka, chemia. — Wolę rozumować niż uczyć się teorii na pamięć — dodaje.

Filip szybko uczy się również przedmiotów, które go interesują.

— Historii uczę się chętnie i bardzo szybko, chociaż jest wiele dat, faktów do zapamiętania, bo jest ciekawa. Lubię również uczyć się języka angielskiego — dodaje.

Interesuje go także informatyka, gry komputerowe.

Lektur z reguły nie czyta, wystarczają mu streszczenia. Chętnie natomiast sięga po literaturę biograficzną i taką, która służy rozwojowi osobowości.

— Uczę się przede wszystkim dla siebie — zapewnia.

Obecnie Filip przygotowuje się do egzaminu ósmoklasisty, zwłaszcza z języka polskiego, bo matematyki i angielskiego się nie boi.

Wziął się poważnie do nauki języka polskiego, bo na egzaminie próbnym słabo mu poszło.

— Nie umiałem napisać rozprawki. Dlatego zacząłem powtarzać lektury i ćwiczę pisanie rozprawek. Powtarzam też matematykę i język angielski. Liczę, że na egzaminie uzyskam z matematyki - od 96 do 100 procent, z polskiego około 70%, z angielskiego - 93% lub 95% — mówi Filip.

Co jest najważniejsze w nauce?
— Samodyscyplina. W nauce nie można iść po linii najmniejszego oporu. Trzeba konsekwentnie się uczyć. Poza tym ja zawsze chciałem być najlepszy w tym co robię, nie stać w miejscu, ale się rozwijać. Dlatego systematycznie przygotowuję się do egzaminu. Mam jednak obawy, że coś pójdzie nie tak, że czegoś nie będę wiedział — mówi.

Filip już teraz wie, co będzie robił w przyszłości. Chce pracować w dziedzinie informatyki. Marzy mu się funkcja zarządcza.

— Chciałbym mieć swoją firmę, którą zarządzałbym sam i wszystko zależałoby tylko ode mnie. Chciałbym być zadowolony z tego co robię i chciałbym ciągle się rozwijać, a nie stać w miejscu — mówi.

Po skończeniu szkoły podstawowej wybiera się na "Górkę" na profil informatyczny.

W tym roku szkolnym zagrał w przedstawieniu z okazji 231. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Sprawdził się w roli aktora. To było dla niego zupełnie nowe doświadczenie.

— Dobrze czułem się w roli aktora i na próbach, i na scenie. W ogóle nie stresowałem się występem. Lubię być w centrum uwagi, a na scenie mogłem się pokazać i przede wszystkim spróbować czegoś nowego — mówi.

Ma grupkę przyjaciół, z którymi spotyka się w szkole i poza szkołą. Razem grają w gry komputerowe, lubią też pograć w piłkę nożną oraz koszykówkę, czasami też pomagam im z nauką matematyki.