Jest szansa na zbudowanie zdrowych ukraińsko-polskich relacji. Testament bł. ks. Jerzego Popiełuszki "Zło dobrem zwyciężaj" wydaje owoce

2022-05-03 09:40:03(ost. akt: 2022-05-03 17:34:47)
Lwów, wejście na cmentarz Orląt

Lwów, wejście na cmentarz Orląt

Autor zdjęcia: wikipedia

Jak poinformowało Radio Szczecin powołując się na portal studiowschod w Hołobach na Wołyniu miejscowi Ukraińcy wraz z przedstawicielami władzy wiejskiej uporządkowali dwuhektarowy polski cmentarz. Był to wyraz wdzięczności dla Polaków za ich pomoc dla Ukrainy wobec rosyjskiej agresji. Wcześniej Ukraińcy uporządkowali cmentarz w Przebrażu. To, co jeszcze do niedawna wydawało się niemożliwe, dokonuje się na naszych oczach - rosyjska inwazja stworzyła fundamenty pod budowę zdrowych ukraińsko-polskich relacji.

Wprawdzie lwy na cmentarzu Orląt Lwowskich nie doczekały się jeszcze odsłonięcia, ale wielkie serce Polaków dla uchodźców z Ukrainy nie pozostało niezauważone. Trudna przeszłość zeszła na dalszy plan wobec potrzeby pomocy bliźnim w obliczu dramatu wojny - testament bł. ks. Jerzego Popiełuszki „Zło dobrem zwyciężaj” wydał owoce.

Wydaje się, że rosyjska inwazja przy całym swoim turańskim bestialstwie pozwoliła Ukraińcom zrozumieć, kto jest ich przyjacielem i na kogo naprawdę mogą liczyć. Ukraińska polityka proniemiecka runęła z hukiem, grzebiąc pod swoimi gruzami wyobrażenia o Niemcach i ich priorytetach. Putin zweryfikował lojalność unijnych partnerów i doprowadził do tworzenia się autentycznych sojuszy, które w sposób automatyczny zastąpiły system bilateralnych atrap obliczonych na stworzenie pozorów wzajemnych gwarancji.

Budować, ale jak?


Historii nie da się cofnąć. Nie da się też jej zapomnieć, ponieważ pamięć narodu jest warunkiem jego istnienia. Jeżeli zatem budować polsko-ukraińskie relacje, to tylko i wyłącznie z poszanowaniem prawdy historycznej. Zdrowej relacji bowiem nie sposób budować na fałszu, zakłamaniu czy przemilczeniach. Powinno to być tym łatwiejsze, że współczesna Ukraina nie potrzebuje już Bandery i sztucznie budowanych legend wokół zbrodniczej OUN-UPA, ponieważ ma prawdziwych bohaterów - zasłużonych w obronie ojczyzny, którzy teraz przelewają za nią krew. Tych bohaterów podziwia cały świat. Ich postawa budzi podziw wielu ludzi z najdalszych zakątków globu - postawa żołnierzy, którzy nie tylko oparli się drugiej armii świata zadając jej poważne straty, ale wykazali się hartem ducha nieznanym w przyzwyczajonym do spokoju i wygód świecie Zachodu. To bohaterstwo historia zapamięta i doceni. I Rosjanie nie będą mieli najmniejszych szans na jej zakłamanie, ponieważ działa się na oczach wszystkich odbiorców mediów, czy internautów - nie tylko z Twittera czy Facebooka.

Istnieje zatem zupełnie realna szansa zbudowania na nowo ukraińsko-polskich relacji, bez zbrodniczych ideologii, za to w oparciu o powstałe w wyniku rosyjskiej inwazji zmiany w podejściu do Polski i Polaków.

Polska doskonale wie, że gdy ktoś ją napadnie, Polska i Ukraina będą razem; jesteśmy silni w Europie, w której jesteśmy razem

— deklarował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Można zatem przypuszczać, że Ukraińcy wyciągnęli wnioski. Teraz czekam jedynie na umożliwienie wznowienia prac ekshumacyjnych na Wołyniu i godnego, chrześcijańskiego pochówku ofiar ukraińskich nacjonalistów z ubiegłego stulecia. Na to pewnie jeszcze będzie trzeba poczekać - z oczywistych względów - do zakończenia wojny. Niemniej pozwoliłoby to zamknąć pewien rozdział trudnej, bolesnej historii i zacząć współpracę bez bagażu nierozwiązanych zaszłości.

autor: Anna Wiejak
za zgodą wpolityce.pl
Fot. wPolityce