Szacunek i fair play — taka jest właśnie rodzina rugby [zdjęcia]

2022-04-26 07:48:58(ost. akt: 2022-04-26 08:02:20)
Mecz rugbystów z Olsztyna z Miedziowymi Lubin

Mecz rugbystów z Olsztyna z Miedziowymi Lubin

Autor zdjęcia: Emil Marecki

RUGBY \\\ Res Energy Rugby Team odnieśli planowe zwycięstwo. Olsztyńska drużyna wygrała na własnym obiekcie z Miedziowymi Lubin 63:10.

Res Energy Rugby Team Olsztyn — Miedziowi Lubin 63:10 (22:3)

W sobotni poranek nadeszła bardzo smutna wiadomość, bo okazało się, że zmarł tata trenera olsztyńskich rugbistów, Leszka Borosa. Czytając wiadomość o tym w klubowych mediach można było się spodziewać, że w tym meczu drużynę poprowadzi Marcin Fijałkowski. Nic bardziej mylnego, bo pełen charakteru olsztyński szkoleniowiec poprowadził swój zespół do drugiego zwycięstwa w tej rundzie.

W tym meczu przekonaliśmy się także, co oznacza hasło “rodzina rugby” i idea tego sportu. Goście, czyli ostatnia drużyna II ligi, przyjechała do Olsztyna w 13-osobowym składzie, a przypomnijmy mniej zorientowanym czytelnikom, że w rugby gra się po 15 zawodników. Co zrobił w takiej sytuacji olsztyński zespół? Także wystawił 13 zawodników do rywalizacji!

Res Energy Rugby Team Olsztyn nie mieli problemów z pokonaniem rywali, którzy nie mieli zawodników na zmiany, a gospodarze korzystali z większej ilości graczy. Trener Boros jednak uważa, że lekko nie było.
— W pierwszej połowie nie graliśmy tego, co sobie ustaliliśmy. Graliśmy nerwowo, mamy przewagę w ataku, a wbijamy się, szukamy kontaktu z przeciwnikiem. Nie o to dzisiaj chodziło. Czasami jest tak, że jak się za mocno chce, to nie wychodzi — słusznie zauważa trener.

Na Olimpijski Stadion Rugby wybrało się blisko 200 kibiców, co jest solidnym wynikiem jak na II ligę.
— Jest tęsknota w Olsztynie za rugby. Póki co, mamy fajne wyniki, tylko gra pozostawia wiele do życzenia. Dla nas to miłe, że kibice chcą oglądać nas na żywo — mówi Boros.

— W pierwszej połowie kompletnie nie wykorzystywaliśmy przewagi w ataku — powiedział po meczu Łukasz Wojtaszewski, kapitan Res Energy. — Punkty zdobywaliśmy głównie młynem. W przerwie wyciągnęliśmy wnioski, worek z punktami się rozwiązał, chłopacy w ataku zrobili dobrą robotę. Nerwy, o których mówił trener, wynikają z charakteru naszych graczy. Każdy jest narwany, chce iść do przodu, żadna trema nas nie zjadła. Każdy chce jak najlepiej, ale to się nie przekłada na grę zespołową — dodaje Wojtaszewski.

Zespół z Olsztyna w maju rozegra jeszcze dwa spotkania w II lidze. Od rezultatów tych meczów będzie zależało, czy drużyna powalczy w barażu o awans do I ligi. Najpierw na wyjeździe zagra z liderem Hegemonem Mysłowice, a na koniec u siebie z Watahą Zielona Góra.

TABELA II LIGI
1. Hegemon 24 194:56
2. Olsztyn 14 92:100
3. Ruda Śląska 11 115:99
4. Wataha 11 151:75
5. Miedziowi 1 24:246

Emil Marecki