To nie jest dobry czas na budowę mieszkań

2022-04-24 09:36:41(ost. akt: 2022-04-24 10:16:28)

Autor zdjęcia: Mat. prasowe

Rosnące stopy procentowe w połączeniu z dwucyfrową inflacją i dynamicznie wzrastającymi cenami materiałów budowlanych powodują, że na portalach ogłoszeniowych przybywa nie tylko ofert sprzedaży niedokończonych budów domów, ale i mieszkań w stanie do wykończenia.
Rosnące raty kredytów w połączeniu z drożejącymi materiałami budowlanymi – te, jak wynika z danych Grupy PSB Handel, w marcu wzrosły o prawie 30 proc. w stosunku do tego samego miesiąca rok wcześniej – powodują, że wiele osób rezygnuje z marzeń o własnym mieszkaniu. Na portalach ogłoszeniowych pojawia się coraz więcej ofert sprzedaży mieszkań w stanie deweloperskim od osób prywatnych.

– W ramach portalu Otodom użytkownicy mogą zaznaczyć stan wykończenia. W przypadku mieszkań na sprzedaż pojawiają się lokale gotowe do zamieszkania, do remontu, a także do wykończenia. Tych ostatnich opublikowanych przez prywatnych użytkowników i biura nieruchomości w I kwartale 2022 r. pojawiło się niecałe 28,5 tys., co stanowiło 20 proc. nowo dodanych ogłoszeń przez tych użytkowników, nie licząc ofert deweloperskich. W porównaniu do ostatniego kwartału 2021 r. jest to jednocześnie o 9,5 proc. więcej ofert tego typu w przypadku biur nieruchomości i aż o ponad jedną piątą więcej w przypadku użytkowników prywatnych – mówi Karolina Klimaszewska, ekspertka Otodom.

Rosnące koszty czy może zmiana planów?
Przyczyn, dla których mieszkania trafiają do sprzedaży, może być wiele.
Czasem w grę w chodzi aspekt finansowy, czyli kupiliśmy mieszkanie, ale koszty wykończenia nas przerastają lub też oceniliśmy, że inwestycja w mieszkanie odniosła swój skutek-kupiliśmy za 9 tys. a sprzedajemy za 12 tys. zł za metr kwadratowy(tak podskoczyły ceny mieszkań u niektórych deweloperów)
Przyczyną mogą być również zmieniające się plany życiowe, przypadki losowe, zmiana pracy czy wręcz kraju zamieszkania-proces inwestycyjny trwa z reguły ok 2 lat, w tym czasie wiele się może zmienić i to co dwa lata temu wydawało sie oczywiste, dzisiaj może wyglądać już inaczej(o rosnących kosztach kredytu nie wspomnę)

Sprzedaż ostro zwalnia
Na to, że drożyzna może być głównym czynnikiem wpływającym na zmiany planów, wskazują wyniki sprzedaży nowych mieszkań. Jak podaje RynekPierwotny.pl, pierwszy kwartał tego roku okazał się dla deweloperów mieszkaniowych notowanych na rynku podstawowym i Catalyst warszawskiej GPW na tyle słaby sprzedażowo, że w najnowszej historii porównywalny jedynie do II kwartału 2020 r., czyli pamiętnego okresu pandemicznego lockdownu. Jak przypominają eksperci portalu RynekPierwotny.pl, wówczas załamanie kontraktacji nowych mieszkań okazało się zjawiskiem przejściowym. Obecnie raczej trudno jest liczyć na powtórkę.

Notowani na rodzimej giełdzie deweloperzy mieszkaniowi w pierwszych trzech miesiącach tego roku znaleźli nabywców na zaledwie 4983 lokale. To o 23 proc. mniej, licząc rok do roku, i 11,4 proc. słabiej w relacji do ostatniego kwartału 2021 r.
Co gorsza, sprzedażowy regres stał się udziałem aż 12 spółek na 14 prezentowanych, przy czym w ośmiu przypadkach spadki okazały się znacznie większe od średniej.

Silnie rosnące stopy procentowe, a za nimi raty kredytów mieszkaniowych i związana z tym malejąca zdolność kredytowa Polaków oznacza że ostatnie miesiące to nie tylko gwałtowna zmiana liczebność osób, których stać na zaciągnięcie kredytu mieszkaniowego, ale też to, że ci, którzy już spłacają hipoteki mogą szybko zbliżać się do granicy możliwości regulowania zadłużenia. Na domiar złego główna stopa NBP na obecnym poziomie 4,5 proc. może być wciąż dość daleka od stawki docelowej, co mocno odstrasza nawet tych potencjalnych kredytobiorców, którzy wciąż dysponują zdolnością kredytową

W obliczu niepewnej sytuacji geostrategicznej (wojna na Ukrainie) rosnącej inflacji i związanych z tym rosnącym kosztom obsługi kredytu spodziewać się należy, że ofert sprzedaży będzie przybywać.