Niech dobry Bóg ześle pokój

2022-04-14 09:44:19(ost. akt: 2022-04-17 09:28:52)

Autor zdjęcia: arch.

Istotą obchodzenia świąt w kościele ewangelickim jest przypomnienie śmierci Zbawiciela i uczczenie tego zbawczego wydarzenia dla człowieka. Równie istotne jest przeżywanie radości zmartwychwstania Jezusa.

Ci, którzy w ciągu roku rzadziej pojawiają się w kościele, są zawsze w Wielki Piątek. Większość uczestniczy też w nabożeństwie w Wielkanoc. Celebrowanie śniadania wielkanocnego ma znaczenie drugorzędne, choć tradycja wypiera przeżywanie duchowe, więc niekiedy wydaje się być ważniejsza i staje na pierwszym planie.

Dla ewangelików Chrystus największy jest na krzyżu, dlatego Wielki Piątek ma zasadnicze znaczenie dla pobożności i duchowości, ale też głęboko zakorzeniony jest w tradycji. Ewangelicy sprawują uroczyste nabożeństwo, stając w duchu pod krzyżem Chrystusa. Wyznanie win nagromadzonych w człowieku znajduje odpuszczenie u Boga, dzięki ofierze krzyżowej, którą rozpamiętujemy.

Sakrament ciała i krwi przeżywany jest w szczególnej łączności z Ukrzyżowanym. Można porównać ten dzień do katolickiego Bożego Ciała, choć nie adoracja samego sakramentu ma zasadnicze znaczenie, ale ciało Chrystusa wydane w ofierze za wszystkich ludzi.

Wierni uczestniczą więc licznie w Komunii, co w ostatnich dwóch latach uległo przecież ograniczeniu i dla wielu było połączone z obawą o życie lub zdrowie. Paradoks polega na tym, że chroniliśmy się przed uzdrawiającym lekiem dającym wierzącym życie wieczne. Komunia Święta udzielana jest więc wiernym z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, choć jak zawsze pod dwiema postaciami.

To wyróżnia ewangelików, którzy zachowują w ten sposób wierność Pismu Świętemu, które jest najważniejszą normą przeżywania nabożeństwa, ale też życia codziennego wiernych. Wielki Piątek to dla nas dzień ciszy i nabożeństwa, wyznawanie grzechów i przeżywanie daru Boga dla człowieka w Jego Synu, który dobrowolnie idzie na śmierć męczeńską za nas. Śpiewamy pieśni pasyjne: „O głowo coś zraniona” oraz „Ludu mój ludu cóżem ci uczynił”.

Wielka Sobota nie wiąże się z żadną szczególna tradycją. Zwykle ewangelicy pozostają w domach. Nie ma tradycji wychodzenia z koszyczkami i święcenia pokarmów. Każdy posiłek święcony jest zawsze cichą lub głośną modlitwą przed jedzeniem. Również sobota jest cichym dniem. Jest to czas oczekiwania na to, co Chrystus zapowiedział swym uczniom, a mianowicie że na trzeci dzień zmartwychwstanie.

W Niedzielę Wielkanocną tylko niektóre kościoły ewangelickie proponują bardzo wczesne nabożeństwa na Rezurekcję. Nabożeństwa odbywają się więc o zwykłej niedzielnej porze. Śniadanie wielkanocne przeżywane jest w gronie rodziny z domownikami i gośćmi. Tradycje przenikają się i jadłospis jest raczej podobny. W kościele radość ze Zmartwychwstania wyrażają wierni w radosnym śpiewie.

W tym roku myślimy w Święta o tych, którzy są za naszą wschodnią granicą i przeżywają je zupełnie inaczej. Niech dobry Bóg ześle pokój i niech się zmiłuje nad wszystkimi.

Paweł Hause
biskup diecezji mazurskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP