Z pokładu kajaków sprzątali Wel i Drwęcę
2022-04-12 08:30:00(ost. akt: 2022-04-11 15:24:25)
Po zimie zakola i miejsca, gdzie nurt Drwęcy i Welu jest spowolniony przez naturalne przeszkody, to prawdziwe wysypiska śmieci. Podczas weekendowego spływu kajakowego, połączonego ze sprzątaniem rzek, jego uczestnicy zebrali górę śmieci.
Zbliża się sezon spływów kajakowych, a niektórzy wodniacy obawiają się, że czeka ich pływanie wśród plastikowych butelek, kawałków styropianu, kartonów po napojach.
— Walkę ze śmieciami na naszych rzekach rozpocząłem ponad 15 lat temu. Za każdym razem na mój apel odpowiada grupa osób, którym czystość Drwęcy i Welu leży na sercu. Obecnie spływy ze sprzątaniem Drwęcy i Welu organizujemy pod patronatem Sekcji Kajakowej Towarzystwa Miłośników Ziemi Lubawskiej. W ostatnim weekendowym sprzątaniu rzek wzięło udział 13 osób. Zawsze zakładamy, że oprócz przesłania ekologicznego spływ ma także wymiar rekreacyjny. Niestety, w tym roku aura raczej nie sprzyjała wypoczynkowi na wodzie — mówi Marek Połomski z Nowego Miasta Lubawskiego, komandor imprezy.
Kajakarze zwodowali swój sprzęt na rzece Wel przy elektrowni wodnej w Kaczku. Nieopodal czekała ich już pierwsza smutna niespodzianka.
— Przepływając obok zadbanych posesji, zauważyliśmy na nadrzecznej skarpie odpady za płotem. Wiadomo, że wszyscy właściciele posesji płacą za wywóz nieczystości, więc dlaczego nadal wyrzucają je do lasów, na nadbrzeżne łąki lub do rzeki? — skarżyli się uczestnicy spływu.
— Jeden z właścicieli wrzucił różne elektrośmieci z wysokiej skarpy nadrzecznej w Kaczku nad rzekę. Zebrałem tego dwa duże worki. A przecież mógł postawić przy swoim koszu na odpady — dodał Marek Połomski.
Dalej trasa eko-spływu wiodła do samego ujścia Welu i dalej Drwęcą do przystani kajakowej w Nowym Mieście Lubawskim.
Wodniaków wspierali strażnicy z łodziami z Państwowej i Społecznej Straży Rybackiej. Mundurowi odbierali worki zapełnione odpadami i dostarczali na miejsce składowania.
— Była to kolejna udana akcja na rzecz poprawy jakości naszego środowiska naturalnego. Mieliśmy dwóch młodych gości z Ukrainy, którzy przyznali, że po raz pierwszy płynęli kajakiem i uczestniczyli w takiej akcji. Cieszę się, że są ludzie, którzy mimo wolnego weekendu zdecydowali się poświęcić czas na tak pożyteczna akcję. Kiedyś byłem inicjatorem podobnych akacji w rzece Iławce i na Drwęcy w Brodnicy, które są dziś kontynuowane. Tym razem plonem naszego 10-kilometrowego spływu było 60 dużych worków śmieci — kończy Marek Połomski.
Kolejną podobną akcję na Drwęcy z Nowego Miasta do przystani w Nielbarku organizatorzy planują w maju.
Stanisław R. Ulatowski
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez