Po wizycie prezydenta USA Joe Bidena w Polsce

2022-03-31 11:24:58(ost. akt: 2022-03-31 11:57:30)
spotkanie prezydentów USA i Polski  w Warszawie

spotkanie prezydentów USA i Polski w Warszawie

Autor zdjęcia: Marek Borawska/KPRM

Moskiewski rzeźnik usłyszał, że nikt w jego kłamstwa nie wierzy, każdy za to w wolnym świecie widzi jego straszliwe zbrodnie. Wolny świat jest z Ukrainą, państwem demokratycznym, suwerennym, dzielnie walczącym.
Pięć najważniejszych, konkretnych wniosków z przemówienia prezydenta Bidena. "Ani cala ziemi NATO nie oddamy, tam walczyć nie będziemy"

Dla nas Polaków szczególne znaczenie miało to, że w wystąpieniu do całego świata, uważnie słuchanym w Europie, USA, przywołany został Jan Paweł II i Solidarność jako symbole walki o wolność. Stało się to przy wskrzeszonym z ruin Zamku Królewskim w Warszawie, w mieście wolności, którego decyzją zbrodniczych tyranów XX wieku miało nie być. W chwili gdy nowy zbrodniczy tyran ruszył do ataku, ma to swoją wagę.

Przemówienie prezydenta Bidena dotyczyło trzech podstawowych wymiarów obecnych wydarzeń: moralnego, polityczno-wojskowego i gospodarczego. Oto pięć najważniejszych stwierdzeń, które warto zapamiętać.

Po pierwsze, NATO i Stany Zjednoczone nie pozwolą na oddanie nawet cala ziemi państw należących do Sojuszu, a moskiewski rzeźnik nie powinien nawet myśleć o zaatakowaniu któregokolwiek z nich. Biden nazwał też w tym kontekście stawkę wojny: ocalenie porządku międzynarodowego. Jeśli padnie na tym froncie, w tej wojnie, cały świat pogrąży się w piekle licznych konfliktów i wojen, bo zamrożonych, nabrzmiałych konfliktów jest bez liku.

Po drugie, Stany Zjednoczone pomagają i będą pomagały Ukrainie w walce z barbarzyńskim najeźdźcą („jesteśmy z wami”, już po agresji pomoc warta ponad miliard dolarów), ale - musimy to także wyraźnie usłyszeć - amerykańskie wojska nie będą walczyły w tej wojnie.

Po trzecie, droga do pokonania Putina zdaniem prezydenta Bidena wiedzie przez tak bolesne sankcje i tak radykalne odejście od rosyjskich węglowodorów, że gospodarka rosyjska cofnie się o dziesięciolecia, jej pieniądz stanie się całkowitym śmieciem, a kraj straci znaczenie w każdym wymiarze. To plus izolacja i walka Ukraińców mają obalić Putina.

Po czwarte, co wynika po części z powyższego, strategicznie wojnę Putin już przegrał, a efektem ubocznym jego działań jest zjednoczenie Zachodu dotąd niewyobrażalne. Czeka nas jednak „długa bitwa”, „najważniejszy egzamin” w najnowszej historii. Kolejne pokolenie musi obronić wolność.

Po piąte, Polska jest dziś symbolem wolności, demokracji, zdolności do poświęceń dla innych, pomocy humanitarnej. Jesteśmy nie tylko krajem frontowym, ale decyzyjnym w najważniejszej bitwie wolnego świata od upadku komunizmu, a może i dłużej.

„Nie lękajcie się!” - zakończył przywódca Stanów Zjednoczonych i całego wolnego świata. Trzeba mieć nadzieję, że pójdą za tym konkrety, bo ani my ani Ukraińcy się nie lękamy. Ale wobec takiego zagrożenia, cały świat, w tym NATO, ONZ, UE i USA, muszą zdobyć się na szybkie konkrety. Także na misję pokojową, która jest dziś najbardziej konkretnym planem na przerwanie straszliwej masakry dokonywanej przez Rosjan na terenie suwerennego państwa ukraińskiego.

„Nie potrzebuję podwózki, potrzebuję broni” - stwierdził prezydent Zełenski w odpowiedzi na amerykańską propozycje ewakuacji go z Kijowa. Wciąż aktualne to słowa.

za zgodą wpolityce.pl
Fot. wPolityce