Prezydent USA spotkał się z uchodźcami na Stadionie Narodowym

2022-03-27 11:04:23(ost. akt: 2022-03-27 11:11:26)
Prezydent USA Joe Biden z premierem Morawieckim na Stadionie Narodowym , spotkanie z uchodźcami z Ukrainy

Prezydent USA Joe Biden z premierem Morawieckim na Stadionie Narodowym , spotkanie z uchodźcami z Ukrainy

Autor zdjęcia: Krystian maj/KPRM

Jest rzeźnikiem – powiedział prezydent USA Joe Biden, pytany o działania prezydenta Rosji Władimira Putina. Biden spotkał się z uchodźcami z Ukrainy na Stadionie Narodowym w Warszawie.
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden odwiedził w sobotę po południu punkt pomocy uchodźcom na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie rozmawiał z uchodźcami i wolontariuszami wydającymi posiłki.

Biden, który od piątku przebywa z dwudniową wizytą w Polsce, po spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą pojechał na Stadion Narodowy, gdzie również teraz działa punkt nadawania numerów PESEL uchodźcom z Ukrainy. Na miejscu powitali go premier Mateusz Morawiecki.

Prezydent USA, w nieformalnym stroju - w czapce baseballowej i bez krawata - rozmawiał na miejscu zarówno z uchodźcami, jak i wolontariuszami, którzy na Stadionie Narodowym wydają posiłki. Sam spróbował też kilku potraw.

Bidenowi towarzyszył także amerykańsko-hiszpański szef kuchni Jose Andres, który wraz ze swoją organizacją charytatywną World Central Kitchen pomaga uchodźcom z Ukrainy m.in. na przejściu granicznym w Medyce, organizując kuchnię polową.

Obecni na Stadionie Narodowym robili sobie z amerykańskim politykiem zdjęcia, a ten chętnie pozował. Rozmawiał również z dziećmi uchodźców, przytulał je i brał na ręce.
Na pytanie, co myśli o rosyjskim prezydencie Władimirze Putinie, kiedy obserwuje, co on zrobił z tymi ludźmi, których spotkał na stadionie, Biden odparł: Jest rzeźnikiem.

Po spotkaniu z uchodźcami Biden mówił dziennikarzom, że ci ludzie chcą po prostu się przytulić i powiedzieć: dziękujemy”. Każde z tych dzieci mówiło coś na zasadzie: +pomódl się za tatę, za brata, za dziadka, bo oni tam są i walczą – relacjonował Biden.

Przyznał, że sam pamięta, jak to jest, kiedy ma się kogoś w strefie wojny. Co rano się wstaje i człowiek się zastanawia, modli się, żeby ten ktoś się odezwał – podkreślił Biden.

O Ukraińcach, z którymi się spotkał na Stadionie Narodowym, amerykański prezydent mówił, że to są cudowni ludzie. Dwie osoby były tam z Mariupola – zaznaczył prezydent.(PAP)