Stowarzyszenie Polsko-Niemieckie wspiera uchodźców z Ukrainy
2022-03-18 12:38:29(ost. akt: 2022-03-18 12:52:25)
Centrum 25 Sp. z o.o. i Stowarzyszenie Polsko-Niemieckie Centrum Młodzieży Europejskiej w Olsztynie od samego początku wojny na Ukrainie jest zaangażowane w działania na rzecz uchodźców. Pracownicy organizują wysyłki paczek i zapewnili schronienie 35 osobom z Ukrainy. Dyrektor ośrodka, Norbert Kardahs, opowiada o codzienności uchodźców i pomocy, jaką dostają od pracowników Centrum.
— W tej chwili mamy 35 osób w naszym centrum. Zapewniliśmy im nocleg z pełnym wyżywieniem — mówi Norbert Kardahs. — Niestety nie możemy więcej osób przyjąć, ponieważ jesteśmy małym ośrodkiem. Nasi goście z własnej inicjatywy pomagają nam w codziennych obowiązkach. Na razie nie możemy ich zatrudnić, bo nie mają wyrobionych numerów PESEL. Oczywiście pomagamy im w załatwieniu wszystkich formalności. Współpracujemy również ze Szpitalem Uniwersyteckim – po otrzymaniu PESEL nasi goście będą mogli korzystać z tamtejszej opieki medycznej.
Pracownicy ośrodka ze wszystkich sił pomagają uchodźcom, starają się zapewnić im spokój ducha i rzeczy niezbędne do codziennego funkcjonowania. Mogłoby się wydawać, że przeszkodą może być bariera językowa, ale, na szczęście, język polski i ukraiński są do siebie podobne, że bez przeszkód można się porozumieć.
— Większego problemu z komunikacją nie mamy. Jeśli mówimy powoli, to jesteśmy w stanie zrozumieć się nawzajem. Poza tym, jedna z naszych rezydentek, która jest pracownicą biura zastępcy prezydenta Żytomierza, zna język polski, więc w razie potrzeby tłumaczy — stwierdza Norbert Kardahs. — Znamy też język rosyjski, jednak nasi goście są tak straumatyzowani tymi wydarzeniami, że nie chcą używać tego języka. I nie ma co się im dziwić... Pierwszego dnia, gdy dzieci bawiły się w naszej sali, odruchowo spoglądały przez okno i sprawdzały, czy nic nie leci. Dorośli mówili, że u nas jest tak spokojnie, bo nikt nie strzela. Jestem w stałym kontakcie z prezydentem Żytomierza za pośrednictwem mojego kolegi Jurija Woderackiego, od którego dostaję informacje dotyczące potrzebnych rzeczy. Jurij jest właścicielem lotniska w Żytomierzu, które zostało zbombardowane. Udało mu się wywieźć najbliższych z Ukrainy, są bezpieczni w Polsce, jednak on postanowił zostać na miejscu. Tłumaczył mi, dlaczego te wszystkie budynki są tak zniszczone od środka. Rosjanie używają specjalnych ładunków, które nie naruszają fasady budynków, tylko wybijają wszystkie okna, niszczą drzwi, meble... Wszystko jest rozerwane na strzępy. Te bomby są tak skonstruowane, żeby zabić. Całe miasta są zniszczone.
— Większego problemu z komunikacją nie mamy. Jeśli mówimy powoli, to jesteśmy w stanie zrozumieć się nawzajem. Poza tym, jedna z naszych rezydentek, która jest pracownicą biura zastępcy prezydenta Żytomierza, zna język polski, więc w razie potrzeby tłumaczy — stwierdza Norbert Kardahs. — Znamy też język rosyjski, jednak nasi goście są tak straumatyzowani tymi wydarzeniami, że nie chcą używać tego języka. I nie ma co się im dziwić... Pierwszego dnia, gdy dzieci bawiły się w naszej sali, odruchowo spoglądały przez okno i sprawdzały, czy nic nie leci. Dorośli mówili, że u nas jest tak spokojnie, bo nikt nie strzela. Jestem w stałym kontakcie z prezydentem Żytomierza za pośrednictwem mojego kolegi Jurija Woderackiego, od którego dostaję informacje dotyczące potrzebnych rzeczy. Jurij jest właścicielem lotniska w Żytomierzu, które zostało zbombardowane. Udało mu się wywieźć najbliższych z Ukrainy, są bezpieczni w Polsce, jednak on postanowił zostać na miejscu. Tłumaczył mi, dlaczego te wszystkie budynki są tak zniszczone od środka. Rosjanie używają specjalnych ładunków, które nie naruszają fasady budynków, tylko wybijają wszystkie okna, niszczą drzwi, meble... Wszystko jest rozerwane na strzępy. Te bomby są tak skonstruowane, żeby zabić. Całe miasta są zniszczone.
Przyjęcie takiej ilości osób mogło być problematyczne dla pracowników Centrum 25, jednak dyrektor nie wahał się ani chwili:
— Przez 10 lat prowadziłem ośrodek harcerski, który był przeznaczony dla osób odbywających kwarantannę, więc działania społeczne są u nas silnie zakorzenione. Zanim jeszcze zaczęliśmy przyjmować uchodźców, to prywatnie z przyjaciółmi zawieźliśmy rzeczy potrzebującym uchodźcom którzy trafili do Ostródy. Moi współpracownicy, rodzina i znajomy zaangażowali się w przygotowywanie paczek. Łącznie z przyjaciółmi ze Śląska udało się przewieźć około 4 ton niezbędnych rzeczy! Wszystko było opakowane, podpisane w trzech językach i zaadresowane do konkretnych osób. Wielkie podziękowania należą się wszystkim razem i każdemu z osobna, ponieważ załatwiliśmy rzeczy niemożliwe do zdobycia: noktowizory, krótkofalówki czy agregaty. Jednak uważałem, że samo przygotowywanie paczek jest niewystarczające, dlatego postanowiliśmy zapewnić schronienie uchodźcom.
— Przez 10 lat prowadziłem ośrodek harcerski, który był przeznaczony dla osób odbywających kwarantannę, więc działania społeczne są u nas silnie zakorzenione. Zanim jeszcze zaczęliśmy przyjmować uchodźców, to prywatnie z przyjaciółmi zawieźliśmy rzeczy potrzebującym uchodźcom którzy trafili do Ostródy. Moi współpracownicy, rodzina i znajomy zaangażowali się w przygotowywanie paczek. Łącznie z przyjaciółmi ze Śląska udało się przewieźć około 4 ton niezbędnych rzeczy! Wszystko było opakowane, podpisane w trzech językach i zaadresowane do konkretnych osób. Wielkie podziękowania należą się wszystkim razem i każdemu z osobna, ponieważ załatwiliśmy rzeczy niemożliwe do zdobycia: noktowizory, krótkofalówki czy agregaty. Jednak uważałem, że samo przygotowywanie paczek jest niewystarczające, dlatego postanowiliśmy zapewnić schronienie uchodźcom.
Okazuje się, że w najbliższym czasie wiele ośrodków, które teraz zapewniły schronienie uchodźcom, może mieć nie lada problem, o którym nikt nie mówi:
—Wiele osób zapomina, że ośrodki turystyczne, które teraz przyjęły uchodźców, mają spisane umowy na okres wakacyjny, miejsca są zarezerwowane dla grup. Według podpisanych umów są przewidziane kary dla stron, które nie wywiążą się z kontraktu. Co wtedy się stanie z uchodźcami? — zastanawia się dyrektor.
—Wiele osób zapomina, że ośrodki turystyczne, które teraz przyjęły uchodźców, mają spisane umowy na okres wakacyjny, miejsca są zarezerwowane dla grup. Według podpisanych umów są przewidziane kary dla stron, które nie wywiążą się z kontraktu. Co wtedy się stanie z uchodźcami? — zastanawia się dyrektor.
Centrum 25 i Polsko-Niemieckie Centrum cały czas prowadzi zbiórki dla uchodźców i właśnie jest przygotowywany następny transport. Dary są zbierane w hotelu 24 godziny na dobę, więc o każdej porze dnia i nocy można przynieść potrzebne rzeczy do recepcji
.
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dorota #3095885 20 mar 2022 08:59
Kolejne niezbrojne okradanie naiwnych Polaków. Nie musicie mi dziękować, wystarczy że zrozumiecie sytuację.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-6) odpowiedz na ten komentarz
kjz #3095814 18 mar 2022 14:23
To moze byscie napisali czego trzeba konkretnie i co przyniesc do tego Centrum... artyklul nie ma najwazniejszej informacji i trzeba szukac po internecie.
Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz