Ministerstwo Kultury: zapłacimy za przeniesienie "szubienic"
2022-03-12 09:59:16(ost. akt: 2022-03-12 11:25:53)
"Są ważniejsze potrzeby". To główny argument tych, którzy nie chcą natychmiast usunąć z centrum Olsztyna Pomnika Wdzięczności Armii Czerwonej. Teraz to już tylko "był" argument. Czy deklaracja Ministerstwa Kultury zmieni nastawienie większości olsztyńskich radnych?
Zwolenników pozostawienia w centrum Olsztyna "sowieckiego sołdata" można policzyć na palcach jednej ręki. Diabeł jednak, jak zawsze, tkwi w szczegółach. Jedni bowiem opowiadają się za standardową ścieżką prawną wiodącą do Głównego Konserwatora Zabytków, który ma skreślić "szubienice" z rejestru zabytków. Drudzy chcą "szybkiej ścieżki", dzięki której możemy pozbyć się pomnika praktycznie od ręki. Za tą pierwszą opowiadają się prezydent Olsztyna i rządząca w ratuszu Koalicja Obywatelska. Za drugą szef olsztyńskiego okręgu PiS Jerzy Szmit i olsztyńscy radni tej partii.
Pomnik czerwonej chwały
Pierwsze próby skasowania postawionego w 1954 roku pomnika z przestrzeni publicznej Olsztyna miały miejsce jeszcze na początku lat 90tych. Szybko jednak ten wyraz chwały Armii Czerwonej wpisano do rejestru zabytków. Od tego momentu o ten argument rozbijały się wszystkie próby przeniesienia pomnika. Podobnie zresztą, jak pomysły opatrzenia go choćby stosowna informacją o mordach i gwałtach popełnionych przez żołnierzy Armii Czerwonej na Warmii i Mazurach w 1945 roku. Status zabytku uchronił go także przed ustawą dekomunizacyjną z 2016 roku. Przeciwnikiem przenoszenia pomnika był prezydent Olsztyna (ale też na przykład Stowarzyszenie Święta Warmia oraz wielu olsztyńskich społeczników i mieszkańców miasta). A to on, w świetle prawa, musiał wystąpić do Generalnego Konserwatora Zabytków z wnioskiem o wykreślenie "Szubienic" z rejestru zabytków
Wszystko zmieniła wojna
Po zaatakowaniu przez Rosję Ukrainy na „Szubienicach” zawisł wielki banner z napisem „Solidarni z Ukrainą”. Między dwoma pylonami został rozpostarty drugi baner z wizerunkiem żołnierza Armii Czerwonej szarpiącego przestraszoną kobietę owiniętą w biało-czerwona flagę i napisem „Pomnik wdzięczności za zniewolenie”.
Wojciech Kozioł, były działacz opozycji antykomunistycznej, który rozwiesił banery, chciał w w ten sposób zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji. To uruchomiło lawinę. — Dzisiaj doskonale rozumiem tę sytuację, w której my również jako Polska jesteśmy. Rozumiem, że w sytuacji barbarzyńskiego najazdu Rosji na Ukrainę po prostu należy zrewidować moje dotychczasowe stanowisko. W obliczu tego, co się stało, kiedy imperialna Rosja po raz kolejny pokazała swoją prawdziwą twarz, w naszej przestrzeni nie ma miejsca dla tego pomnika — powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Prezydent wystąpił z oficjalnym wnioskiem o wykreślenie pomnika z rejestru zabytków.
Wojciech Kozioł, były działacz opozycji antykomunistycznej, który rozwiesił banery, chciał w w ten sposób zaprotestować przeciwko rosyjskiej agresji. To uruchomiło lawinę. — Dzisiaj doskonale rozumiem tę sytuację, w której my również jako Polska jesteśmy. Rozumiem, że w sytuacji barbarzyńskiego najazdu Rosji na Ukrainę po prostu należy zrewidować moje dotychczasowe stanowisko. W obliczu tego, co się stało, kiedy imperialna Rosja po raz kolejny pokazała swoją prawdziwą twarz, w naszej przestrzeni nie ma miejsca dla tego pomnika — powiedział prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz. Prezydent wystąpił z oficjalnym wnioskiem o wykreślenie pomnika z rejestru zabytków.
Można szybciej
Urzędowa droga wiodąca do decyzji o wykreśleniu pomnika z rejestru zabytków jest najeżona różnymi możliwościami odwlekania takiej decyzji przez zwolenników pozostawienia "Szubienic" w centrum Olsztyna.
Mogliśmy się o tym przekonać, jak to działa, w przypadku olsztyńskiego dworca. Przez upór grupki ludzi uważających, że budynek należy uznać za zabytek, nadal nie mamy nowoczesnego i funkcjonalnego Olsztyna Głównego.
Okazało się jednak, że "Szubienic" można pozbyć się szybciej. Drogę wskazała Magdalena Gawin, Generalna Konserwator Zabytków w latach 2015-2020, która napisała na Twitterze, że pomnik ku czci Armii Czerwonej można usunąć bez skreślenia go z rejestru zabytków. Pomnik można przenieść w inne miejsce, tylko zgodę na to musi wyrazić wojewódzki konserwator zabytków.
— Pomnik można przenieść w inne miejsce — potwierdza Andrzej Kaliczyński, zastępca warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. — Absolutnie nie jest konieczne do tego wykreślenie pomnika z rejestru zabytków. Wystarczy wniosek właściciela pomnika, czyli w tym przypadku władz Olsztyna do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jednak w tej sprawie miasto do nas z takim wnioskiem nie występowało.
— Jeśli mamy bawić się w wykreślanie to może trwać kilka lat. Sytuacja jest wyjątkowa, trzeba najszybciej usunąć sierp i młot z naszego miasta — uważa radny Radosław Nojman z PiS.
Mogliśmy się o tym przekonać, jak to działa, w przypadku olsztyńskiego dworca. Przez upór grupki ludzi uważających, że budynek należy uznać za zabytek, nadal nie mamy nowoczesnego i funkcjonalnego Olsztyna Głównego.
Okazało się jednak, że "Szubienic" można pozbyć się szybciej. Drogę wskazała Magdalena Gawin, Generalna Konserwator Zabytków w latach 2015-2020, która napisała na Twitterze, że pomnik ku czci Armii Czerwonej można usunąć bez skreślenia go z rejestru zabytków. Pomnik można przenieść w inne miejsce, tylko zgodę na to musi wyrazić wojewódzki konserwator zabytków.
— Pomnik można przenieść w inne miejsce — potwierdza Andrzej Kaliczyński, zastępca warmińsko-mazurskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków. — Absolutnie nie jest konieczne do tego wykreślenie pomnika z rejestru zabytków. Wystarczy wniosek właściciela pomnika, czyli w tym przypadku władz Olsztyna do wojewódzkiego konserwatora zabytków. Jednak w tej sprawie miasto do nas z takim wnioskiem nie występowało.
— Jeśli mamy bawić się w wykreślanie to może trwać kilka lat. Sytuacja jest wyjątkowa, trzeba najszybciej usunąć sierp i młot z naszego miasta — uważa radny Radosław Nojman z PiS.
Ile to będzie kosztować?
Za takim rozwiązaniem opowiedział się olsztyński PiS. Na ich wniosek w tej sprawie odbyła się nadzwyczajna sesja Rady Miasta. Temperatura debaty była bardzo gorąca. Padły w niej także deklaracje, że niektórzy z polemistów spotkają się w sądzie. Radni PiS zarzucali prezydentowi, że ten odsuwa w czasie pozbycie się pomnika. Jak to ujął jeden radnych prezydent "mataczy" próbując uzyskać zgodę w Ministerstwie Kultury na zburzenie pomysłu. — Jeśli ja mataczę to pan majaczy — odpowiedział radnemu prezydent Piotr Grzymowicz mówiąc równocześnie, że Olsztyna w tej chwili nie stać na tak kosztowne operacje.
— Rozbiórka będzie dużo tańsza, przeniesienie będzie sporo droższe, chociażby przez warunki konserwatorskie — wyjaśniał prezydent Piotr Grzymowicz — Dotyczy to zarówno etapu projektowania i wykonania koniecznych prac. Na tą chwilę nie potrafię podać kosztów takiej operacji, jednak przeniesienie zabytkowego bunkra z drogi S7 kosztowało prawie 2 mln zł. W przypadku szubienic może być to jeszcze więcej — mówił prezydent na sesji.
— Radni klubu KO są zwolennikami żeby ten pomnik został jak najszybciej usunięty, natomiast problemem są koszty. Uważamy, że nie można teraz poświęcić złotówki, żeby przenosić ten pomnik. Wnioskowanie w tej sprawie do ministra jest dobrym kierunkiem. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź — mówił w czasie sesji radny Łukasz Łukaszewski (klub radnych KO).
Za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości, przeciw było m.in. 13 radnych Platformy Obywatelskiej i prezydenckiego klubu Ponad Podziałami. Czworo nie wzięło udziału w głosowaniu.
— Rozbiórka będzie dużo tańsza, przeniesienie będzie sporo droższe, chociażby przez warunki konserwatorskie — wyjaśniał prezydent Piotr Grzymowicz — Dotyczy to zarówno etapu projektowania i wykonania koniecznych prac. Na tą chwilę nie potrafię podać kosztów takiej operacji, jednak przeniesienie zabytkowego bunkra z drogi S7 kosztowało prawie 2 mln zł. W przypadku szubienic może być to jeszcze więcej — mówił prezydent na sesji.
— Radni klubu KO są zwolennikami żeby ten pomnik został jak najszybciej usunięty, natomiast problemem są koszty. Uważamy, że nie można teraz poświęcić złotówki, żeby przenosić ten pomnik. Wnioskowanie w tej sprawie do ministra jest dobrym kierunkiem. Zobaczymy, jaka będzie odpowiedź — mówił w czasie sesji radny Łukasz Łukaszewski (klub radnych KO).
Za przyjęciem uchwały głosowało 7 radnych Prawa i Sprawiedliwości, przeciw było m.in. 13 radnych Platformy Obywatelskiej i prezydenckiego klubu Ponad Podziałami. Czworo nie wzięło udziału w głosowaniu.
Zapłacimy
Dość nieoczekiwanie głos w prawie zabrało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Z jednej strony ministerstwo uznało, że " Pomnik, wykonany według projektu Xawerego Dunikowskiego, jednego z najwybitniejszych polskich rzeźbiarzy XX w., więźnia KL Auschwitz, może pozostać objęty ochroną konserwatorską. Z drugiej stwierdziło, że "może zostać przeniesiony z centrum miasta bez pozbawiania go ochrony konserwatorskiej". — Dlatego Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rekomenduje przeniesienie pomnika do magazynów jednej z instytucji kultury, gdzie rzeźba Dunikowskiego znajdzie się w odpowiednim otoczeniu jako niesławny relikt pewnej epoki w sztuce.
Co jednak najważniejsze: — MKiDN deklaruje także pokrycie kosztów i pomoc w relokacji pomnika. Wobec powyższego, minister kultury i dziedzictwa narodowego zwraca się do prezydenta Olsztyna o działanie w tej sprawie i niezwłoczne podjęcie decyzji o usunięciu pomnika z przestrzeni publicznej — czytamy w oświadczeniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zatem teraz piłka leży po stronie prezydenta Olsztyna i koalicyjnej większości w ratuszu.
Co jednak najważniejsze: — MKiDN deklaruje także pokrycie kosztów i pomoc w relokacji pomnika. Wobec powyższego, minister kultury i dziedzictwa narodowego zwraca się do prezydenta Olsztyna o działanie w tej sprawie i niezwłoczne podjęcie decyzji o usunięciu pomnika z przestrzeni publicznej — czytamy w oświadczeniu Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zatem teraz piłka leży po stronie prezydenta Olsztyna i koalicyjnej większości w ratuszu.
Pomnik powinien zostać natychmiast usunięty
61.03%
|
Należy usunąć pomnik, ale po zakończeniu wojny
8.06%
|
Szubienice powinny zostać na swoim miejscu
30.91%
|
Komentarze (9) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
SumRed #3095391 14 mar 2022 07:43
Zburzyc, do kruszarki i wykorzystac do budowy obwodnicy.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz
as. #3095379 13 mar 2022 23:45
Co jeszcze Rosjanie muszą zrobić by polskie lewactwo zrozumiało, że Rosjanie nas po wojnie nie wyzwolili a jedynie skolonializowali i włączyli do sowieckiej strefy wpływów? Najwyraźniej tym ludziom nawet ta obecna wojna wywołana by przywrócić strefę wpływów sprzed 1989, nie wystarcza. Przerażające...
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
_gość #3095328 12 mar 2022 23:00
Najgorszą "radną" jest bez wątpienia Wirska.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
Paul Mark . #3095324 12 mar 2022 22:41
No a czerwone psy typu miler cimoch belka głosowali znowu przeciw funduszom dla Polski.Czy w dobie kryzysu emigracyjnego morderstw na dzieciach i braku perspektyw dla przedsiębiorców .Można sobie wyobrazić większą nikczemność???
Ocena komentarza: warty uwagi (20) odpowiedz na ten komentarz
B.K. #3095321 12 mar 2022 21:31
Nieźle. Ciekawe jakie teraz argumenty znajdą radni, którzy bronią pomnika i pilnują, żeby go czasem nie rozebrać. Jakie opcje reprezentują ci "obrońcy", tego chyba nie trzeba nikomu uświadamiać. Bardzo dobry ruch Ministerstwa! Może wreszcie ten symbol zniknie z centralnego placu Olsztyna.
Ocena komentarza: warty uwagi (28) odpowiedz na ten komentarz