Olsztyn: Policjant na ławie oskarżonych. Dalszy ciąg sprawy śmierci motocyklisty z Dobrego Miasta
2022-03-11 08:30:00(ost. akt: 2022-03-10 16:24:26)
24 marca Sąd Okręgowy w Olsztynie ma wydać wyrok w sprawie policjanta z olsztyńskiej drogówki. Funkcjonariusz oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w którym zginął 23-letni motocyklista z Dobrego Miasta, wczoraj w sądzie poprosił o uczciwy wyrok.
W kwietniu miną trzy lata jak zginął 23-letni Daniel z Dobrego Miasta. Czas leczy rany, ale blizny zostają. I nie ma dnia, aby rodzice chłopaka nie myśleli o nim. — Codziennie — mówiła wczoraj Iwona Ostaszewska, matka Daniela, która wraz z córką Olą, pojawiły się w Sądzie Okręgowym w Olsztynie na rozprawie apelacyjnej. — Nigdy nie pogodzimy się z jego śmiercią. Czekamy na sprawiedliwy wyrok — dodała matka.
Wyrok w tej sprawie już zapadał przed Sądem Rejonowym w Olsztynie. Nieprawomocny. W październiku ubiegłego roku sąd pierwszej instancji uznał Karola S., policjanta z olsztyńskiej drogówki winnym spowodowania wypadku, w którym zginął 23-letni motocyklista. Sąd skazał go za to na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Orzekł też roczny zakaz wykonania zawodu policjanta, jak też zapłatę nawiązki na rzecz rodziców i sióstr zmarłego motocyklisty, w sumie w kwocie 44 tys. zł.
Przypomnijmy. Do dramatu doszło 22 kwietnia, w drugi dzień Wielkanocy 2019 roku. Rodzina Ostaszewskich z Dobrego Miasta zjadła świąteczny obiad. Daniel, ich 23-letni syn, powiedział, że idzie przejechać się motocyklem. Nikt nie mógł przewidzieć, że z synem widzą się po raz ostatni.
Chłopak pojechał swoją Yamahą na pobliską stację paliw, żeby zatankować swoje enduro. Do stacji na wylocie w kierunku Olsztyna miał tyle, co rzut beretem, bo Ostaszewscy mieszkają niedaleko. Daniel zatankował, pogawędził jeszcze chwilę ze znajomą i pojechał.
Chłopak pojechał swoją Yamahą na pobliską stację paliw, żeby zatankować swoje enduro. Do stacji na wylocie w kierunku Olsztyna miał tyle, co rzut beretem, bo Ostaszewscy mieszkają niedaleko. Daniel zatankował, pogawędził jeszcze chwilę ze znajomą i pojechał.
Dochodziła godzina 16, kiedy wyjeżdżającego ze stacji motocyklistę zobaczyli policjanci z nieoznakowanego bmw. Policjanci ruszyli za motocyklistą.
Nagranie, które zarejestrowała kamera policyjnego bmw, trwa niecałe dwie minuty.Zaczyna się, jak policjanci ruszają w pościg za motocyklistą, który — jak zobaczyli — nie miał tablic rejestracyjnych.
Nagranie, które zarejestrowała kamera policyjnego bmw, trwa niecałe dwie minuty.Zaczyna się, jak policjanci ruszają w pościg za motocyklistą, który — jak zobaczyli — nie miał tablic rejestracyjnych.
Na filmie widać, że na skrzyżowaniu ul. Garnizonowej z jedną z uliczek prowadzących do osiedla policjanci próbowali zajechać drogę motocykliście, który zwolnił na widok pieszych. Jednak motocyklista ominął ich samochód i pojechał dalej. Bmw pędziło za nim. Nagle skończył się asfalt i zaczęła już droga szutrowa. Tu doszło do tragedii.
Widać, jak bmw z prędkością 112 kilometrów na godzinę dogoniło motocyklistę, auto było tuż za jego plecami. I nagle zapadła cisza. Po chwili tylko słychać trzask zamykanych drzwi bmw.
Z ustaleń śledczych wiemy, że BMW uderzyło w tylne koło motocykla, co spowodowało upadek Daniela pod auto. Samochód przejechał po nim prawymi kołami, powodując rozległe obrażenia wewnętrzne, co doprowadziło do jego śmierci. Dlaczego Daniel nie zatrzymał się, widząc za sobą pościg? Tego już się nie dowiemy.
Na ławie oskarżonych zasiada tylko jeden z policjantów z radiowozu Karol S., który kierował policyjnym bmw podczas pościgu za motocyklistą. W sądzie funkcjonariusz tłumaczył, że podczas pościgu jego zamiarem nie było uderzenie w motocykl, lecz wyprzedzenie motocyklisty w możliwie dogodnym miejscu i zajechanie mu drogi w celu spowolnienia i zatrzymania tego pojazdu. Oskarżony mówił, że kiedy w pewnym momencie pomiędzy radiowozem a motocyklem raptownie zmniejszyła się odległość, próbował wyhamować auto, ale niestety nie udało mu się uniknąć zderzenia.
Sąd uzasadniając wyrok, zwrócił uwagę, że to nie kwestia prowadzenia pościgu, ale kwestia prowadzenia go ze zbyt małą odległością, w bezpośredniej bliskości pojazdu poprzedzającego była tym zachowaniem, które było nieprawidłowe. Oskarżony nie zachował odstępu, który pozwalał mu na podjęcie bezpiecznej reakcji. Sąd wziął jednak też pod uwagę, że uciekający motocyklista nie miał w pojeździe sprawnego światła STOP. Utrudniało to policjantowi zorientowanie się, kiedy motocykl zwalnia, a zbyt mały odstęp między pojazdami spowodował, że doszło do wypadku. Zdaniem sądu, Karol S. nie miał intencji uderzenia w uciekający motocykl i było to zdarzenie drogowe o charakterze nieumyślnym, chociaż zawinionym przez oskarżonego.
Sędzia wskazała, że sąd ma świadomość, że motocyklista zachował się w sposób niezgodny z przepisami prawa, jechał w sposób brawurowy, nie stosował się do wydawanych poleceń przez funkcjonariuszy. — Ale miejmy też świadomość, że ceną za to okazało jego życie, zapłacił najwyższą możliwą cenę — podkreśliła sędzia.
Od wyroku odwołał się zarówno oskarżony jak oskarżyciel posiłkowy, który chce dla policjanta 2 lat, ale bezwzględnego więzienia, jak też zakazu wykonywania zawodu policjanta przez pięć lat. Wczoraj sąd wysłuchał stron.
Karol S. powiedział, że jest to ogromna tragedia dla rodziny motocyklisty, ale też dla jego rodziny. Podkreślił, że zawsze starał się wykonywać swoją pracę sumiennie. Poprosił o uczciwy wyrok.
Ten sąd ma ogłosić 24 marca. Wtedy pewnie też dowiemy się, co z policyjnym BMW, które od wypadku stoi, bo jest dowodem w sprawie.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
... #3095172 11 mar 2022 16:43
Światło stop niesprawne haha po uderzeniu BMW łatwo to podrasować.... , ach ci zaprzyjaźnioni biegli ....
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz
Dorota #3095171 11 mar 2022 16:30
Psy się ponoszą coraz bardziej w tym kraju, nawet zabijają i nie chcą ponosić odpowiedzialności. Jeden ten, dru6w Olsztynie na zatorzu zabił człowieka pistoletem, trzeci w Gietrzwałdzie na motorze. Co się z nimi dzieje??? Od nas wymagają przestrzegania prawa, a sami tego nie robią...
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) odpowiedz na ten komentarz
grand #3095144 11 mar 2022 11:47
Motocyklista uciekał. Policja wypełniała swoje obowiązki.
Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz
Stomilowiec Zacisze #3095137 11 mar 2022 10:43
Winni są rodzice jak nuczyli Danielka żeby uciekał przed policją a jak w d... j... by kogoś potrącił ? Ja jako zwolennik prawa i sprawiedliwości jestem za tym aby funkcjonariusza całkowicie oczyścić z za rzutów
Ocena komentarza: warty uwagi (23) odpowiedz na ten komentarz
Marta #3095127 11 mar 2022 09:30
https://www.youtube.com/watch?v=oqrGYiUz hJI - obejrzyjcie jeszcze raz ten film - policjant wjeżdżając do lasu za motocyklem - podkreślam myślący policjant już by wiedział, że nie ma szans z crossem. Jedyne to mógł zrobić to albo odpuścić albo go zabić i wybrał to drugie.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-48) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)