Urzędnicy wyjdą przed ratusz w Olsztynie. Chcą podwyżek i godnych warunków pracy
2022-02-21 18:17:37(ost. akt: 2022-02-22 10:48:06)
Urzędnicy zrzeszeni w związku zawodowym "Symetria" wyjdą dziś (22 lutego) przed ratusz by zamanifestować swoje niezadowolenie. Chcą większych podwyżek, niż te, które proponuje im ratusz.
To już pewne, we wtorek (22 lutego) urzędnicy zrzeszeni w związku zawodowym "Symetria" wyjdą przed ratusz. Zgromadzenie przewiduje obecność 100 osób, jednak zapowiada się, że może być ich nieco więcej. Oprócz organizatora pikiety, czyli związku "Symetria" mają przyjść również zrzeszeni pracownicy MOPSu, DPSu "Kombatant", Zespołu Żłobków Miejskich ale również lokalni działacze partii "Razem", radny Mirosław Arczak i dwa inne, zaprzyjaźnione związki.
Oczywiście, głównie chodzi o pieniądze
Bo urzędnicy chcą podwyżek, i to wcale nie chodzi o 300 zł brutto "na etat" zaplanowanych przez prezydenta. Związkowcy z "Symetrii" chcą 1500 zł brutto podwyżki, natomiast ich koleżanki i koledzy z pozostałych związków występują z postulatem 700 zł netto "na głowę". Oprócz pieniędzy pracownicy podlegający prezydentowi Olsztyna występują z postulatem zwiększenia zakładowego funduszu świadczeń socjalnych i wprowadzenia jasnej polityki przyznawania awansów i premii.
Przełom nastąpił, ale nieznaczny
Związkowcy doszli do porozumienia z prezydentem w sprawie podziału rezerwy celowej, czyli zapisanych w budżecie miasta 15 milionów przeznaczonych na podwyżki dla pracowników zatrudnianych przez ratusz i jednostki mu bezpośrednio podległe. Negocjacje dotyczyły podziału środków pomiędzy etaty. Początkowe założenie wnioskodawców było takie, że na każdy etat przypadnie średnio 300 zł brutto. Związkowcy wynegocjowali wysokość podwyżki zależną od długości stażu pracy i stanowiska danej osoby.
— Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz i przedstawiciele związku zawodowego "Symetria" doszli do porozumienia w sprawie podwyżek płac, które zostały zaplanowane w budżecie Olsztyna na 2022 rok — komentuje sekretarz miasta Stanisław Gorczyca — Sposób podziału zaproponowany przez stronę związkową zakładał zróżnicowanie kwoty dodatkowego wynagrodzenia w zależności od stażu pracy i wysokości obecnej płacy. Najwyższe podwyżki w kwocie 600 zł brutto dostali pracownicy merytoryczni, których płaca mieści się w przedziale od 3010 zł do 3100 zł. Najniższe podwyżki w kwocie 150 zł brutto zostaną przyznane osobom z płacą zasadniczą powyżej 3601 zł — wyjaśnia Stanisław Gorczyca.
Spór zbiorowy to jednak coś innego
Podział środków z rezerwy celowej, czyli wyżej wspomnianych 15 mln zł i postulaty związkowców, które doprowadziły do jutrzejszego protestu to dwie zupełnie osobne sprawy. Urzędnicy dostali już zapewnione przez prezydenta pieniądze, jednak ich zdaniem nie załatwiają one problemu. Przewodnicząca Ewa Wyka uważa, że obecna sytuacja płacowa w ratuszu to "efekt wieloletnich zaniedbań ze strony pracodawcy" i rezerwa celowa tego nie naprawi. Pracownicy przeszli przez etap negocjacji i rokowań, które jednak nic nie dały. Prezydent w ostatniej chwili odwołał mediacje, które miały być kolejnym etapem sporu zbiorowego, dlatego związkowcy zdecydowali się na protest.
Urzędnicy pokażą swoje niezadowolenie
Obecnie urzędnicy prowadzą akcję protestacyjną, która polega na noszeniu specjalnych opasek, rozwieszaniu plakatów i rozdawaniu ulotek.
— Na tyle pozwala nam prawo. Nie możemy prowadzić strajku, który polega na opuszczeniu miejsca pracy — przyznaje Ewa Wyka, przewodnicząca związku "Symetria" — Pracodawca nie pozwolił nam oflagować budynku — dodaje.
Mogą za to organizować pikiety i manifestacje, które będą odbywały się po godzinach pracy. Z tej możliwości skorzystają dzisiaj.
— Manifestacja została zgłoszona na 100 osób i mniej więcej tylu uczestników się spodziewany — mówi Ewa Wyka — Będziemy głośno pokazywać swoje niezadowolenie, oprócz przemówień będą również transparenty i flagi. Chcemy zostać zauważeni — dodaje.
Zdaniem radnych
— Przyjdę na protest — mówi radny Mirosław Arczak — Może nie koniecznie jako radny, ale jako były urzędnik z 6 letnim stażem. Pracowałem tam i wiem jak wyglądała sytuacja wtedy. Z tego co mi wiadomo, nie zmieniła się ona znacząco. Rozpoczęcie sporu zbiorowego pracowników ratusza z prezydentem to efekt wielu lat zaniedbań, który trzeba teraz naprawić. Od początku interesowałem się tą sprawą. Uważam, że dobrzy specjaliści powinni być odpowiednio nagradzani — mówi radny Arczak.
— Wszyscy radni PiS popierają postulaty pracowników, bo są one słuszne. Kwestie wysokości wynagrodzeń, ale też przejrzystości spraw kadrowo-płacowych, w tym ścieżki awansu, powinny być wreszcie porządnie uregulowane. Teraz decyzja leży po stronie prezydenta Olsztyna i wspierającej go koalicji w Radzie Miasta. Środki na podwyżki powinny zostać wygospodarowane, m.in. dzięki uszczelnieniu pewnych miejsc przynoszących straty. Jeżeli prezydent Olsztyna będzie w stanie zaproponować konkretne rozwiązania dopiero przy okazji rozliczenia budżetu za ubiegły rok, to wierzę, że w kwietniu lub maju realizacja postulatów pracowników, przynajmniej w jakiejś części, będzie miała miejsce — komentował Radosław Nojman, przewodniczący klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości.
— Przypomnę tylko, że to na wniosek radnych Koalicji Obywatelskiej w budżecie miasta na 2022 rok zostało przeznaczone 15 mln na podwyżki dla pracowników Urzędu Miasta i jednostek podległych prezydentowi — zwraca uwagę Łukasz Łukaszewski, przewodniczący klubu radnych Koalicji Obywatelskiej — Jestem świadomy tego, że ta kwota nie każdego satysfakcjonuje, jednak miasto nie może sobie na dużo więcej pozwolić. Jeśli prezydent znajdzie pieniądze na podwyżki dla urzędników to jako radni Koalicji Obywatelskiej poprzemy te zmiany w budżecie — podkreśla przewodniczący Łukaszewski.
Karol Grosz
Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Janek #3093260 24 lut 2022 00:48
jak tacy dobrzy fachowcy to robotę znajdą wszędzie, więc po co ten cyrk.
odpowiedz na ten komentarz
Stary dziad #3092898 22 lut 2022 10:07
Poniżej wpis Pedała Marksa, który się przyznał że jest złodziejem. Czekamy kiedy się przyzna że jest ruskim trolem.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz
Paul Mark . #3092853 22 lut 2022 00:51
Okradałem okradam i będę okradał swoich pracowników na pensjach mieszkańców na śmieciach wodzie komunikacji czynszach pozwoleniach ogólnie na czym się da lodowych termach inwestycjach w przyszłości metro i kolejka linowa itp.mądre rzeczy.I CO MI ZROBICIE? NIE MAM PŁASZCZA I PIENIĘDZY a wy będziecie żyć w nędzy dzięki PSL PO i tak od dekad.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
AtoJa #3092831 | 46.205.*.* 21 lut 2022 19:59
Przez wszystkie swoją kadencje ten włodarz traktuje miejskich pracowników jak podludzi. Dziwię się im że dopiero teraz się zbuntowali W ciągu 12 lat podwyżki dostawali tylko przydupasy i pociotki partyjnej władzy. Doszło do takiej bezczelności, do takiego stopnia pogardy dla ludzi ,że sobie ta rozpasana władzunia przyznała 100% podwyżki a miejskim pracownikom, po 12 latach bez żadnej waloryzacji, rzuciła ochłap 300zł brutto. A te 300zł to, dla ok 70% pracowników, ustawowe wyrównanie do najniższej krajowej. Mam nadzieje ,że to całe zło, które zrobili ludziom pracującym w urzędzie i miejskich jednostkach organizacyjnych, wróci do tych włodarzy. Tego im życzę.
Ocena komentarza: warty uwagi (22) odpowiedz na ten komentarz
Przemysław Kazimierz #3092827 21 lut 2022 19:01
"jednak miasto nie może sobie na dużo więcej pozwolić" - Dla was pasożyty jedne jakoś sobie miasto mogło pozwolić na 100% podwyżki. POwska sitwa od lat wiecznie żywa w tym smutnym grajdole. Panie Arczak - brawo, szacunek jak zawsze !
Ocena komentarza: warty uwagi (19) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)