Zielone Płuca Polski zagrożone smogiem. Co z uchwałami antysmogowymi?

2022-02-10 07:13:03(ost. akt: 2022-02-09 15:57:04)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie projektów uchwał antysmogowych. Toczy się burzliwa dyskusja, ścierają się różne poglądy, są zgłaszane protesty. Do urzędu marszałkowskiego wpłynęło około 500 uwag dotyczących nowych przepisów.
Około roku trwały prace nad projektami uchwał antysmogowych opracowanych przez grupę ekspertów dla regionu Warmii i Mazur. Powstały nowe przepisy. W lipcu, podczas wstępnych konsultacji z samorządami, nie budziły dużych zastrzeżeń. W styczniu rozpoczęły się konsultacje społeczne i wtedy zagrzmiało. Publiczna dyskusja wywołała burzę. Starły się poglądy i interesy samorządowców, przedsiębiorców, ekologów i zwykłych mieszkańców regionu. Po miesiącu debaty nad smogiem na Warmii i Mazurach do urzędu marszałkowskiego wpłynęło około 500 uwag.

— Musimy je wszystkie wnikliwie rozpatrzyć i na każdy wniosek odpowiedzieć — informuje Jolanta Piotrowska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego, w której kompetencjach leżą między innymi sprawy związane z ochroną środowiska. — Trwa w tej sprawie dyskusja. Po pierwsze nie wierzmy pseudoekspertom, którzy wypowiadają się nie posiadając odpowiedniej wiedzy. Po drugie, wprowadzenie przepisów dotyczących poprawy jakości powietrza i zdrowia naszych mieszkańców to długi proces. Po rozpatrzeniu uwag, zastanowimy się, czy wprowadzić zmiany do projektów uchwał antysmogowych, a to by oznaczało kolejne konsultacje. Chcemy, a wręcz musimy dotrzeć z prawdziwymi informacjami do naszych mieszkańców.

Jolanta Piotrowska
Fot. arch. prywatne
Jolanta Piotrowska

Zielone Płuca groźnie zapylone


Region Warmii i Mazur określany często Zielonymi Płucami Polski wcale nie jest wolny od szkodliwych zanieczyszczeń. Poza tym województwo warmińsko-mazurskie oraz podlaskie są ostatnimi w kraju, gdzie jeszcze nie obowiązują uchwały dotyczące ograniczania smogu.

— Teraz jesteśmy Zielonymi Płucami Polski, ale jeśli nic nie zrobimy, to z czasem te płuca staną się czarne – twierdzi Jolanta Piotrowska. — Zależy nam na czystym powietrzu, zdrowym życiu mieszkańców, dobrych warunkach życia obecnych i przyszłych pokoleń, by można było bezpiecznie otworzyć w domu okno. Chcielibyśmy mieć czyste, naturalne warunki. Turyści też oczekują czystego, świeżego powietrza. Ponadto trzeba korzystać z dostępnych teraz różnych źródeł finansowych na wymianę pieca czy termomodernizację domu, bo takie wsparcie nie będzie trwało wiecznie. Stan powietrza na Warmii i Mazurach nie jest taki zły, ale nie trzeba być wybitnym specjalistą, żeby nie wiedzieć, co dzieje się w mniejszych miejscowościach czy na osiedlach domów jednorodzinnych większych miast. Wszyscy widzą i czują, czym często pali się w piecach. W naszym powietrzu są zanieczyszczenia i substancje bardzo szkodliwe dla zdrowia.

Z badań wynika, że trzy główne źródła zanieczyszczeń powietrza Warmii i Mazur to pył zawieszony PM10, pył PM2,5, oraz benzo(a)piren. Są to bardzo szkodliwe dla zdrowia substancje, które wdychamy w sezonie grzewczym.

— Benzo(a)piren jest jednym z najbardziej toksycznych składników smogu czyli mgły zawierającej zanieczyszczenia powietrza — wyjaśnia Jolanta Piotrowska. — Gromadzi się on w organizmie i może powodować raka, upośledzać płodność i działać szkodliwie na dziecko w łonie matki. Pył PM2,5 jest uznawany za najgroźniejszy dla zdrowia człowieka, ale w ostatnich latach nie wystąpiły u nas znaczące przekroczenia. PM10 wpływa negatywnie na układ oddechowy, odpowiada za ataki kaszlu, pogorszenie się stanu osób z astmą czy za ostre zapalenie oskrzeli. Zwiększa ryzyko zawału serca oraz wystąpienia udaru mózgu. W okresie grzewczym drastycznie zwiększa się w powietrzu stężenie tych pyłów.

Okazało się, że w Gołdapi, Nidzicy, Ostródzie i Iławie w minionych latach były przekroczenia pyłu PM 10. Natomiast trzykrotne przekroczenia związku rakotwórczego stwierdzono w Nidzicy oraz Iławie. Stan ten może się pogarszać, na co wskazują również aktualne wyniki z 8 punktów pomiarowych na terenie województwa. Zanieczyszczenia te pochodzą głównie z domów i mieszkań ogrzewanych starymi kotłami. Udział emisji zanieczyszczeń z indywidualnego ogrzewania wynosi 89 – 99%. Nie z przemysłu czy transportu, ale właśnie z tzw. kopciuchów. Przyczyną jest między innymi palenie śmieci w piecach.


Zamiana kopciuchów na OZE


Samorząd zamierza wprowadzić zakaz stosowania we wszystkich instalacjach:
1. Węgla brunatnego,
2. Mułów węglowych,
3. Flotokoncentratów,
4. Dowolnych mieszanin paliw zawierających mniej niż 85% węgla kamiennego,
5. Paliw niespełniających wymagań jakościowych
6. Paliw zawierających biomasę stałą o wilgotności powyżej 20%.
7. Priorytetem jest likwidacja starych kotłów tzw. kopciuchów.

— Nie można stosować złej jakości opału — podkreśla Jolanta Piotrowska. — Wszystko co jest trujące, szkodliwe dla ludzi i środowiska, zamierzamy w znacznym stopniu ograniczyć lub całkowicie wyeliminować. Mamy na to kilka lub kilkanaście lat. Wszystkie kopciuchy powinny zniknąć z naszych domów.

Najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z odnawialnych źródeł energii (OZE). — Nie zawarliśmy OZE w uchwałach, ponieważ jest jednoznaczne i oczywiste, że to najlepsze rozwiązanie dla środowiska i dla nas samych — informuje Jolanta Piotrowska. — Nikogo nie zmuszamy do zmiany ogrzewania na gaz, szczególnie teraz, kiedy tak znacznie wzrosły ceny. Priorytetem jest korzystanie z odnawialnych źródeł energii albo z innych nieszkodzących zdrowiu możliwości.

Palenie drewnem w kominku


— W kominkach można będzie palić drewnem, ale nie może to być ono mokre, bo zagraża temu, kto pali w kominku i sąsiadom, którzy muszą to wdychać — wyjaśnia nasza rozmówczyni. — Dziś dopuszcza się spalanie biomasy stałej pochodzenia drzewnego czyli drewnem w formie na przykład polan. Warunek jest jeden, wilgotność drewna musi wynosić najwyżej 20 procent.

Palenie takim opałem w kominkach, które nie spełniają aktualnych norm jakości możliwe będzie do 2029 roku w miastach, a na wsiach do 2032 roku. Natomiast bezterminowo w kominkach spełniających normy ekoprojektu. Czy zatem oznacza to, że każdy posiadacz kominka musi go sobie wymienić?

— Nie, trzeba będzie w przyszłości dostosować kominek do obowiązujących dziś przepisów i norm — zapewnia marszałek Piotrowska. — Chodzi o to, by nie emitowały zanieczyszczeń.

Spacerek w smogu


Jakość powietrza na Warmii i Mazurach pogarsza się i region potrzebuje przepisów antysmogowych, które wzbudzają niezadowolenie wielu samorządowców, przedsiębiorców, instytucji.

— Nasze projekty uchwał wynikają ściśle z przepisów unijnych i krajowych, w tym także z rozporządzeń wprowadzonych przez obecny rząd — przyznaje pani marszałek. — Musimy stopniowo pozbywać się paliw szkodliwych dla zdrowia. Jeżeli nasi oponenci będą wprowadzać mieszkańców Olsztyna oraz regionu Warmii i Mazur w błąd, to zapraszam wszystkich na spacer między innymi po osiedlu Dajtki w Olsztynie. Warto zabrać ze sobą profesjonalną maseczkę z porządnym filtrem.

Renata Szczepanik

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Darek #3091563 13 lut 2022 12:22

    O jakiej zamianie kopciuchów na OZE mówi Jolanta Piotrowska? Przecież w projekcie uchwały jest wyraźny zapis, że jak gdzieś dochodzi sieć gazowa lub ciepłownicza używanie kotłów na drewno lub pellet jest zakazane. Dopuszczone są jedynie urządzenia Ecodesign oddające ciepło bezpośrednio do pomieszczenia czyli piece i kominki. Albo nie zna ustawy jaką tworzy albo dopuściła się manipulacji. Nie jedynej w tym tekście! Przyznajcie się też ile było pozytywnych opinii o tej uchwale?

    odpowiedz na ten komentarz

  2. olsols #3091242 10 lut 2022 19:41

    Województwo zmarnowało najlepszy czas na wprowadzenie uchwał antysmogowych żyjąc mitem Zielonych Płuc Polski. Województwa, które uchwały posiadają już karzą za kopciuchy i myślą o dalszej pracy na rzecz czystego powietrza. Polskie czy unijne normy, w porównaniu do światowych rekomendacji WHO, nie są wystarczająco restrykcyjne. Ponadto czujniki GIOŚ, z uwagi na ich małą liczbę, nie pokazują skali problemu zanieczyszczeń.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

  3. Paweł Żukowski #3091158 10 lut 2022 10:56

    Teraz, kiedy to powraca wraz nowym ładem bieda, raty kredytów o 100% do góry, to właśnie teraz dopiero zacznie się palenie śmieciami. Dziękujemy władzom za te wspaniałe czasy i popierające je media.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz