Jak wzbogacić się na wojnie, której nie było.

2022-02-07 12:05:24(ost. akt: 2022-02-07 13:54:30)
wzrost cen na giełdach światowych

wzrost cen na giełdach światowych

Autor zdjęcia: Pixabay

Wojna Rosji z Ukrainą jest wojną nowego typu, i w historii świata będzie pokazywana jako pierwsze zwycięstwo odniesione dzięki działaniom psychologicznym.
W Polsce pojawiają się kolejni żołnierze USA, którzy mają wesprzeć wschodnią flankę NATO. Reuters poinformował, że do naszego kraju przyleciał już między innymi generał Christopher Donahue. Jest on dowódca legendarnej 82 Dywizji Powietrzno Desantowej, która stanowi filar sił szybkiego reagowania Armii Stanów Zjednoczonych.
O przybyciu do Polski gen. Donahue poinformował również na Twitterze korespondent FOX News Lucas Y. Tomlinson.


Będzie wojna ?


Mogłoby się wydawać, że jesteśmy o krok od wybuchu zbrojnych starć, tymczasem jest to zdecydowanie mniej prawdopodobne niż jeszcze kilka tygodni temu. Za malejącym prawdopodobieństwem wybuchu otwartej wojny , związanej z atakami i przemieszczaniem wojsk, przemawiają zarówno czynniki wewnętrzne jak i zewnętrzne:
Po pierwsze, brak elementu zaskoczenia, który niejednokrotni jest najważniejszym czynnikiem determinującym udaną kampanię wojenną -już cały świat śledzi doniesienia wywiadu i mediów społecznościowych o ruchach poszczególnych jednostek wojskowych, co wyklucza atak z zaskoczenia.
Po drugie, długotrwałe przemieszczanie rosyjskich wojsk i groźba wybuchu konfliktu zbrojnego spowodowały, że na Ukrainę trafiły dostawy niezwykle groźnych wyrzutni ppanc., które w rękach wyszkolonych żołnierzy stanowią skuteczną broń przeciwko czołgom. Jak skuteczna jest to broń można było się niedawno przekonać gdy na ujawnionym filmie ze szkolenia żołnierzy ukraińskich w ciągu 36 sekund zostało zniszczonych 7 pojazdów


Po trzecie, długoterminowa prognoza pogody dla Ukrainy jest niekorzystna dla wojsk zmechanizowanych -dodatnie temperatury przewidywane na najbliższe 45 dni spowodują roztopienia i podtopienia, przez co większość terenu stanie się trudno dostępna dla ciężkiego sprzętu wojskowego i zaopatrzenia realizowanego przy pomocy samochodów ciężarowych.

Po czwarte, w samej Rosji rośnie sprzeciw wobec ewentualnej wojny z Ukrainą. Jak informują niezależne media do prezydenta Rosji Władimira Putina zaapelowała grupa rosyjskich wojskowych rezerwy i w stanie spoczynku zrzeszona w nieformalnym Wszechrosyjskim Zgromadzeniu Oficerów. Protestując przeciwko wojnie z Ukrainą twierdzą, że dalsze działania "zagroziłby dalszemu istnieniu Rosji", a "inwazja na terytorium Ukrainy postawiłaby pod znakiem zapytania dalsze istnienie Rosji jako państwa. Mieszkańcy Rosji i Ukrainy na zawsze staliby się śmiertelnymi wrogami"
Po piąte, Rosja zbiera obecnie olbrzymią premię ze wzrostu cen surowców energetycznych. Cenę ropy tamtejsze ministerstwo finansów prognozowało w ubiegłorocznym budżecie na 45 dol. za baryłkę, ale okazało się, że ta wyniosła średnio w roku 69 dol. – podał w piątek Reuters. A w czwartek 20 stycznia notowania rosyjskiej ropy Urals po raz pierwszy od października 2014 r. przekroczyły poziom 90 dol. za baryłkę – podała agencja analityczna Argus.
Utrzymywanie ciągłego zagrożenia konfliktem podnosi ceny i zarazem zwiększa dochody budżetu Rosji, przy dzisiejszych cenach to dodatkowe 100 mld dol. do budżetu więcej niż w ub.r. W tej sytuacji rozpoczęcie wojny z Ukraina jest biznesowo nieopłacalne- ceny surowców z pewnością by wzrosły ale nie na tyle, żeby zrównoważyć wydatki wojenne- zdecydowanie bardziej opłacalne jest utrzymywanie stanu zagrożenia.

Co nam zostanie po tej „wojnie” ?


Wg szefa MSZ Zbigniewa Raua, który w ubiegłą sobotę zakończył trzydniową wizytę w USA, gdzie rozmawiał o sytuacji w Europie m.in. z sekretarzem stanu Antonym Blinkenem: Przy niesprzyjającym rozwoju sytuacji, musimy się liczyć z tym, że będziemy mieli teraz wojska rosyjskie w obwodzie kaliningradzkim z jednej strony i na Białorusi z drugiej strony