Agrounia ruszy traktorami na Olsztyn

2022-02-08 07:00:00(ost. akt: 2022-02-08 07:55:28)

Autor zdjęcia: Alina Laskowska

Mieszkańcy Olsztyna w środę powinni liczyć się z korkami większymi niż zwykle. Działacze Agrounii wybierają się bowiem do stolicy województwa, aby zamanifestować swoje niezadowolenie z polityki rządu wobec rolnictwa. Chcą to zrobić na traktorach.
Działacze Agrounii wybierają się do Olsztyna w środę (9 lutego). W samo południe chcą wjechać swoimi ciągnikami do stolicy regionu. Chyba że nie wjadą, bo wcześniej zatrzyma ich policja. Bo po Olsztynie traktorami jeździć nie wolno. Jak zapowiadają organizatorzy protestu nie będzie to żadna blokada ani duża manifestacja, tylko "przejazd ostrzegawczy". Lokalni działacze Agrounii chcą w ten sposób ostrzec rząd. Zapowiadają też, że jeżeli ich postulaty nie zostaną spełnione, to protest przybierze ostrzejszy przebieg.
Protestujący planują wjazd do Olsztyna około godz. 12 od strony Ostródy. Z Dajtek chcą przejechać pod Urząd Wojewódzki. Organizatorzy protestu zapewniają, że nie chcą utrudniać życia mieszkańcom miasta, a tylko zwrócić uwagę rządu na swoje problemy. Z naszych informacji wynika, że do Olsztyna przyjdzie około 20-30 ciągników.
— Środowa akcja to coś w rodzaju "protestu ostrzegawczego". Nie będziemy robić nikomu problemów, nie zamierzamy też blokować żadnych ulic. Wjedziemy do Olsztyna i będziemy jechać pod Urząd Wojewódzki. Tam przedstawimy swoje postulaty, a wybrana delegacja pójdzie porozmawiać z wojewodą — mówi Mateusz Kępka, lokalny działacz Agrounii w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską".
W województwie warmińsko-mazurskim od niedawna funkcjonują oficjalne struktury Agrounii. Założył je ich lider, Michał Kołodziejczak, który w Rumianie (pow. działdowski) powołał do życia Ogólnopolski Związek Zawodowy Rolników.
— Przyjechałem tutaj do was, bo tutaj jak w soczewce skupiają się problemy lat 90, kiedy widzę PGRy, widzę ludzi, którzy padli ofiarą tej transformacji, która była zrobiona właśnie w latach 90. — mówił podczas spotkania w Rumianie Michał Kołodziejczak — Za zmiany ustrojowe w Polsce zapłacili ludzie, widać zmiany, z których my nic nie mamy. Teraz dzieje się to samo, jest transformacja żywieniowa, energetyczna, gospodarcza.
— W środę 9 lutego (2022) w Polsce, w prawie 50 miejscach wyjadą rolnicy na drogi. Forma protestu będzie różna. Blokada drogi lub przejazdy traktorami do miast — mówił Michał Kołodziejczak, lider Agrounii podczas konferencji prasowej w poniedziałek 7 lutego. — Rolnicy zmuszeni są do wyjścia na drogi, bo polski rząd nie radzi sobie z obecną sytuacją. Rząd wyprowadził, nas rolników, na wielki zakręt z którego możemy wypaść. Wychodzimy upominać się o to, żeby rząd zrobił wszystko co może, aby nas uratować.
Jego zdaniem rolnicy pojadą traktorami do miast, bo chcą zwrócić uwagę ich mieszkańców na to, że problemy rolników oznaczają także problemy dla nich. Michał Kołodziejczak mówi, że zła polityka dotyka rolników, ale w drugiej kolejności konsumentów, którzy będą w sklepach płacić horrendalne kwoty za żywność.
— Produkcja żywności spada, wiele hodowli zostało "zamordowanych" przez działania rządu. Nie możemy patrzeć na bezradność rząd, my nie będziemy umierać w ciszy, nie będziemy zamykać się w swoich stodołach — uważa lider Agrounii. — Rolnicy nie pozwolą już więcej, aby inni nie widzieli ich problemów. Chodź duma nam nie pozwala, to sytuacja nas zmusza do takich działań — dodaje.
Na Warmii i Mazurach zorganizowany będą dwa wyjazdy. P{ierw2szy z Ostródy do Olsztyna,, drugi z Lubawy do Iławy.

Co działaniach Agrounii i sytuacji polskich rolników sądzą posłowie z naszego regionu, którzy zasiadają w sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi? Zapytaliśmy ich o to.

Marcin Kulasek
Marcin Kulsek, Nowa Lewica
Głównym problemem polskich rolników jest nieopłacalność produkcji w wielu kierunkach produkcji rolnej. Wynika ona z rosnących cen energii, co uderza we wszystkich przedsiębiorców i konsumentów. Ale rosnące ceny gazu przekładają się też na rosnące ceny nawozów sztucznych. Co niszczy opłacalność zarówno produkcji roślinnej jak i zwierzęcej, bo przekłada się na ceny pasz. W przypadku produkcji zwierzęcej cały czas nie są rozwiązane problemy związane z ASF i ptasią grypą. Szczególnie w tym ostatnim przypadku brakuje wsparcia dla bioasekuracji produkcji. W rolników uderzają też występujące na rynku zmowy cenowe. Posłowie Lewicy składają w tej sprawie interwencję w Urzędzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Liczymy na pierwsze efekty działań UOKiK. Podobnie jak liczymy na poddanie pod głosowanie naszego projektu ustawy o przeznaczeniu 1 miliarda złotych rocznie na dopłaty do ubezpieczeń upraw i hodowli. To konstruktywna polityka, która ma na celu pomoc rolnikom. Agrounia wybiera działania, które mają uprzykrzyć życie innym, w tym mieszkańcom Olsztyna. Każda opcja polityczna wybiera takie środki, jakie uznaje za słuszne. Na końcu wyborcy wystawiają rachunek przy urnie wyborczej. Bo pan Kołodziejczak nie ukrywa, że buduje nową partię polityczną i chce startować w wyborach do Sejmu. Pamiętajmy o tym w najbliższych dniach.


Jerzy Małecki, PiS
Sytuacja polskich rolników jest trudna, ale rząd na bieżąco stara się reagować na pojawiające się problemy. Oprócz dotychczasowych działań jak chociażby obniżka do zera podatku VAT na nawozy, czy obniżka VAT do 8% na paliwa i innych proponowanych form wsparcia, przewidywane są kolejne instrumenty adresowane do rolników. Mam tu na myśli przede wszystkim rozwiązania Polskiego Ładu, a wśród nich m.in. dopłaty powyżej średniej unijnej dla małych i średnich gospodarstw, 4,5 mld zł na odbudowę polskiego przetwórstwa oraz sprzedaż i produkcję żywności w gospodarstwach rolnych, czy też więcej pieniędzy na walkę z ASF i odbudowa produkcji trzody chlewnej.
Protest Agrounii na terenie województwa warmińsko-mazurskiego zapowiedziany przez liderów tej organizacji w zapowiedzianej formie wywoła problemy komunikacyjne na lokalnych drogach. Odbije się to przede wszystkim na mieszkańcach naszego regionu, którzy z racji strajku będą mieli w tym dniu musieli zmierzyć się z utrudnieniami w podróżowaniu. Myślę, że strajk w takiej formie nie jest konieczny. Postulaty zgłaszane przez Agrounię powinny być przedmiotem rozmowy z osobami decyzyjnymi. Konsekwencji protestu nie powinni ponosić mieszkańcy regionu.

Zbigniew Ziejewski
Zbigniew Ziejewski, PSL
Przedstawiciele Agrounii powinni brać czynny udział w pracach sejmowej Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, tak jak robią to przedstawiciele Stowarzyszenia Rolników Indywidualnych Warmii i Mazur, reprezentujący powiaty nowomiejski, ostródzki, iławski, działdowski i żuromiński.
W naszym regionie dużym problemem jest ASF. Rolnicy zbyt długo czekają na wypłaty z tytułu straconego dochodu z powodu wybuchu tej choroby. Pieniądze nie zostały wypłacone za straty z trzech kwartałów zeszłego roku. Domagają się pieniędzy, które już dawno powinny być na ich kontach. We Francji taką pomoc, na sumę 270 milionów euro, producenci trzody otrzymują w ciągu 15 dni po decyzji ministra rolnictwa.

Alina Laskowska, Karol Grosz









Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stomilowiec Zacisze #3090902 8 lut 2022 16:53

    Rolnicy to pizdy prawdziwy mężczyzna bierze sprawy w soje ręce a jak mu brakuje to poprostu zmienia w branżę .Jak wam k... nie myte nie wstyd ludziom blokować i utrudniać biegać walczyć na polu zapier...

    odpowiedz na ten komentarz

  2. ols #3090866 8 lut 2022 12:27

    Kochani rolnicy, ja też z tego nierządu jestem niezadowolony, ale czy z tego powodu przyjeżdżam do was i stoję wam na polu??? Rząd ma was w d...pie, a wy utrudniacie życie zwykłym ludziom...

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  3. basilo #3090861 8 lut 2022 11:19

    Aj też jutro z moim do Lidla przyjadziem

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  4. Never #3090846 8 lut 2022 09:46

    poniższe wpisy są mojego autorstwa

    odpowiedz na ten komentarz

  5. Darek #3090838 8 lut 2022 08:51

    Agrounia protestuje między innymi przeciwko drogim nawozom. Ale jak mają być tanie skoro gaz na europejskim rynku znacznie podrożał? Jedźcie do Brukseli bo tam jest główna przyczyna tych wzrostów. To oni likwidując węgiel i zastępując go gazem spowodowali taki wzrost popytu, że przy każdej normalnej zimie drożyzna jest nieunikniona. Jak rolnicy uważają, ze jest źle to niech poczekają na uchwałę antysmogową nad którą procuje sejmik. Przewiduje ona zakaz palenia drewnem i pelletem i obowiązek podłączenia do gazu wszędzie gdzie dociera sieć. A wtedy popyt na gaz wzrośnie co z pewnością nie obniży jego ceny. Na dodatek rolnicy nie tylko nie będą mieli komu sprzedać drewna z zalesionych pól ale jak do wsi dociera gaz sami nie będą mogli go spalać. Kołodziejczak wydaje się nie dostrzegać tego co się dzieje wokoło tylko duby smolone opowiada.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-12) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)