Jeziorak grał sparing w Bydgoszczy. Znamy wynik rywalizacji z Zawiszą

2022-01-29 16:08:11(ost. akt: 2022-01-30 12:02:06)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

W rozegranym dzisiaj (sobota 29 stycznia) meczu kontrolnym IV-ligowy Jeziorak Iława przegrał na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz (III liga).
Zawisza Bydgoszcz — Jeziorak Iława 5:3 (2:1)
Gole dla Jezioraka: Michał Bartkowski x2, Michał Kwiatkowski,

SKŁADY WYJŚCIOWE:

ZAWISZA: Szelong — Gaczkowski, Jastrzembski, Wezemko, Nowak, Wędzelewski, Mielcarek, Sochan, Żylski, Żyliński, Okuniewicz,
Rezerwa: Tkaczyk, Maciejewski, Paliwoda, Chachuła, Serwach, Furst, Sobieralski.

JEZIORAK: Włodarczyk — Zalewski, Kressin, Falkowski, Sedlewski, Czarnota, Nastaj, Sagan, Banaszek, Kwiatkowski, Bartkowski,
Rezerwa: Ciura, Wacławski, Piórkowski, Parulis, Deredas, zawodnik testowany,

To był trzeci mecz kontrolny drużyny trenera Wojciecha Tarnowskiego. W poprzednim iławianie pokonali Powiśle Dzierzgoń na swoim terenie.

A jak to spotkanie ocenia trener iławian Wojciech Tarnowski?
— Przede wszystkim trzeba podkreślić tu, że w meczu kontrolnym z Zawiszą rządził przypadek. Na boisku zalegał padający śnieg, który szybko zamienił się w breję. W takich warunkach o kontuzje nie jest ciężko, nawet nie grając w piłkę — mówi szkoleniowiec Jezioraka.

— Mimo tych ciężkich warunków potrafiliśmy grać ciekawy futbol i nie mieliśmy problemów z kreowaniem podbramkowych okazji. Trzy z nich wykorzystaliśmy i trzeba przyznać, że były to gole bardzo ładnej urody, a mieliśmy jeszcze kilka kolejnych bardzo dobrych okazji do polepszenia naszego bilansu bramkowego — dodaje szkoleniowiec.

Zatem z przodu było na plus, ale już o grze obronnej swojego zespołu Tarnowski tak dobrego zdania nie ma. — Musimy koniecznie poprawić grę w obronie. Widzimy gołym okiem, że naszym największym mankamentem jest obecnie defensywa. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że w Bydgoszczy straciliśmy aż pięć goli. Ja tu opowiadam, że gramy dobrze, a przecież wynik jest jaki jest. I co najciekawsze: aż trzy bramki straciliśmy po kontrach rywali, gdzie to my mieliśmy grać kontratakami. Musimy ostro popracować nad grą w obronie — zauważa Tarnowski.

W sparingu z Zawiszą testowany był obrońca, jednak w iławskim obozie oficjalnie na razie nie chcą podawać jego nazwiska. A czy w Jezioraku pojawią się kolejni testowani zawodnicy?
— Czynimy takie starania. Już na wtorkowym treningu powinni pojawić się kolejni zawodnicy, których umiejętnościom będę się przyglądał — odpowiada Tarnowski.

W sparingu z Zawiszą nie mógł zagrać Radosław Galas, który w czwartek podczas treningu doznał urazu przywodziciela.
— Radek dostał kilka dni wolnego od zajęć i gry, miejmy nadzieję, że w tym czasie dojdzie do siebie — mówi Tarnowski, który dodaje, że w test-meczu z Zawiszą nie mógł (także z powodu urazu nogi) zagrać Tomasz Wacławski.
— Uznałem, że na sparingu z Zawiszą świat się nie kończy i — patrząc dodatkowo na boisko w Bydgoszczy — dałem Tomkowi wolne — dodaje trener iławskiego zespołu.

A propos wspomnianego już wcześniej Galasa. W ostatnich dniach jeden z najważniejszych (i to od kilku sezonów) piłkarzy Jezioraka przymierzany był, podobnie jak jego klubowy kolega Paweł Sagan (równie ważna cześć piłkarskiej układanki na ul. Sienkiewicza), do gry w II-ligowym Sokole Ostróda. Trenerem tego zespołu został niedawno iławianin Wojciech Figurski, były szkoleniowiec Jezioraka, który chciał sprowadzić do Ostródy Sagana i Galas. Póki co jednak, nic z tych transferów nie wyjdzie.

Przynajmniej na najbliższe pół roku zostaje w Jezioraku — powiedział nam dzisiaj rano (30.01) Radosław Galas. Identyczną deklarację złożył Paweł Sagan, z którym także się kontaktowaliśmy.

W sobotę (5 lutego) Jeziorak rozegra czwarty tej zimy sparing. W Rypinie zmierzy się z Lechem, początek meczu o 12.00.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl