Rodzina na własną rękę poszukuje zaginionego Jerzego Śliwczyńskiego [ZDJĘCIA]
2022-01-29 11:46:39(ost. akt: 2022-01-29 12:52:24)
Jerzy Śliwczyński zaginął 8 stycznia. Mężczyzny poszukują niemal wszyscy: policja, strażacy i wojsko. Niestety bez żadnych skutków. Rodzina w akcje desperacji sama zebrała grupę znajomych i prowadzi poszukiwania na własną rękę.
Cały Olsztyn szuka Jerzego Śliwczyńskiego.
67-latek wyszedł 8 stycznia z domu o godz. 18.15, z ul. Świtycz-Widackiej. Do tej pory nie wrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną. Sprawą zajęła się policja. W poszukiwania mężczyzny włączyli się też żołnierze wojsk terytorialnych i strażacy.
W pomoc włączają się również sami mieszkańcy Olsztyna, którzy chcą pomóc rodzinie zaginionego Jerzego Śliwczyńskiego. W mediach społecznościowych pojawia się mnóstwo inicjatyw, apeli, ogłoszeń i informacji na temat mężczyzny. Powstał nawet specjalny tag #szukamyJerzego, który ma ułatwić organizowanie różnych inicjatyw.
Dziś (sobota 29 stycznia) rodzina na własną rękę poszukuje zaginionego taty. W mediach społecznościowych pojawił się pomysł organizacji prywatnych poszukiwań. Zgłosić się mógł każdy: rodzina, przyjaciele, znajomi sąsiedzi, czy nawet prywatne osoby chcące pomóc.
O godz. 8:30 na końcu ul. Wilczyńskiego zebrała się grupa około 50. prywatnych osób, które chcą pomóc w znalezieniu pana Jerzego. Zbiórkę zorganizowały dzieci zaginionego, które wszelkimi sposobami chcą odnaleźć tatę.
Pojechaliśmy więc na miejsce zbiórki. Nastroje mimo wczesnej pory i zimowej aury były bojowe. Każdy z uczestników miał w sobie mnóstwo motywacji i determinacji, żeby pomóc w znalezieniu pana Jerzego. Grupa około 50. prywatnych osób zaczęła przeszukiwać pobliski teren w poszukiwaniu jakichkolwiek śladów obecności Pana Jerzego. Około godz. 12 skontaktowaliśmy się z Jarosławem, synem zaginionego.
— Prowadzimy poszukiwania, niestety nadal bez żadnych rezultatów — mówi Jarosław Śliwczyński w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską" — Cały czas szukamy jakiś śladów, czegokolwiek co pomogłoby nam znaleźć tatę.
Rodzina kontaktowała się również z lokalnymi strukturami Wojsk Obrony Terytorialnej, jednak Ci nie mieli dziś wystarczających środków, żeby dołączyć się do poszukiwań. Swoją pomoc zaoferowali jednak strażacy z OSP, którzy przeszukiwali teren w okolicach al. Warszawskiej, niedaleko przystanku "Uniwersytet stadion".
— Potrzebujemy ludzi do poszukiwań. Każda para oczu jest niezbędna. Potrzebujemy wsparcia — do poszukiwań i do śledzenia Facebooka, bo tam właśnie się organizujemy. Konieczne jest też rozwieszanie ogłoszeń. W obecnej sytuacji każda osoba do pomocy jest na wagę złota — mówi Jarosław Śliwczyński.
Pan Jerzy na prawym uchu nosi implant słuchowy. Ma ok. 178 cm wzrostu. W dniu zaginięcia ubrany był w dżinsowe spodnie, szarą kurtkę, czarną czapkę z białym paskiem i brązowe buty. Miał ze sobą brązową torbę "listonoszkę".
Do poszukiwań przyłączają się również służby. Rejon osiedla Generałów i Słonecznego Stoku przeczesują: Jednostka ratowoniczo-gaśniczna nr 1 w Olsztynie, OSP Bartąg i OSP Gryźliny, wolontariusze PCK w Olsztynie mazurska grupa poszukiwawczo-ratowcznicza i grupa poszukiwawczo-ratownicza "Anikar Mazury". Są to profesjonalne poszukiwania z wykorzystaniem najnowocześniejszych sprzętów, wykorzystuje się m.in drony, które pomagają przeczesać teren z lotu ptaka. Policjanci nie wykluczają, że zaginiony może znajdować się w trudno dostępnych terenach bagiennych.
Rodzina Jerzego Śliwczyńskiego prosi o kontakt każdego, kto zauważy mężczyznę. Można dzwonić pod numer telefonu: 605 549 341 lub na policję.
Karol Grosz
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Dorota #3089696 30 sty 2022 11:12
Takie czasy że ludzie nie mogę liczyć na policje. To już się dzieje od kilku lat - mojego skradzionego samochodu też szukają już ponad 10 lat. Dzisiaj zajmują się ludźmi którzy nie noszą ścier na twarzy...
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz