Skuteczność monitoringu miejskiego w Bartoszycach zależy od operatorów

Jedną ze spraw, w których policja poszukuje świadków zdarzenia jest sytuacja, do której doszło 11 stycznia. Audi jadące z kierunku Bezled, za mostem, przed skrzyżowaniem z sygnalizacją świetlną zjechało na prawą stronę, wypadło z drogi, uderzyło w stojący wzdłuż jedni budynek, po czym przewróciło się na bok. Nieustalony dotychczas kierowca oddalił się. Miejsce, w którym doszło do zdarzenia jest objęte monitoringiem, dlatego nie powinno być problemu z ustaleniem sprawcy. Niestety, nie zawsze tak jest.

Czytelnicy w komentarzach zwracali uwagę na to, że pomimo monitoringu nie zawsze udaje się ustalić przebieg zdarzenia. Pisaliśmy o tym, że zainstalowane w Bartoszycach kamery miejskiego monitoringu – poza godzinami pracy operatora – mają zaprogramowany cykl obrotowy. W godzinach pracy operatora ręcznie można obrócić kamerę, czy wykonać zbliżenie. W innej sytuacji cykl obrotowy kamery może utrudnić zarejestrowanie zdarzenia.

Otrzymaliśmy odpowiedź z Urzędu Miasta w Bartoszycach. Urząd dysponuje 17 kamerami zakupionymi w 2016 roku, w tym jedna jest stacjonarna, a pozostałe są obrotowe. Ich rozdzielczość nie jest bardzo wysoka, to 1.280x20 oraz 52x582 pikseli.
Kamery obsługuje dwóch operatorów monitoringu miejskiego, którzy łącznie pracują 80 godzin w tygodniu. W dni robocze operator ma dostęp do kamer w godzinach od 6:00 do 22:00, a w soboty do godziny 24. Operator pracujący na pierwszej zmianie obserwuje 8, na na drugiej 9 kamer. W dni robocze w godz. 12:00 – 14:00 pracuje dwóch operatorów, którzy obserwują wszystkie dostępne kamery. Również w soboty od godz. 16:00 do północy obserwowany jest obraz z wszystkich 17 kamer.

Zdarzenie, o którym pisaliśmy na początku miało miejsce przed godziną szóstą, dlatego kamery pracowały w zaprogramowanym cyklu obrotowym. Dużo zależy więc od ustawień kamery oraz ustaleń Policji, która nadal poszukuje świadków.
dar