"Wierzę w utrzymanie" — mówi Hubert Błaszczak, trener Sokoła Ostróda

Czarny scenariusz się ostatecznie nie sprawdził, ale niestety kolorowo na boisku nie było.

>> Sokół zajmuje po 20 spotkaniach ostatnie miejsce w tabeli z zaledwie 12 punktami na koncie. Drużynę do sezonu szykował Jarosław Kotas, który dotychczas był dyrektorem sportowym klubu. Kadra budowała się w bólach, a przed pierwszym meczem z Pogonią Grodzisk Mazowiecki niektórych piłkarzy trener widział pierwszy raz na oczy.

Sokół sezon rozpoczął od porażki 0:2 z beniaminkiem II ligi, lawina porażek ruszyła i skończyła się dopiero 11 kolejce — zespół z Ostródy zremisował 0:0 na wyjeździe ze Śląskiem II Wrocław. Pierwsze punkty w tym sezonie wywalczył już pod wodzą Huberta Błaszczaka, który na stanowisku szkoleniowca zastąpił Kotasa. Zwolnienie trenera nikogo nie powinno dziwić, skoro Sokół przegrał 10 ligowych spotkań z rzędu.

Zmiana szkoleniowca była kluczowym momentem dla Sokoła, który w końcu zaczął punktować i przestał totalnie odstawać od reszty zespołów w tej lidze. Ostródzianie zgarnęli łącznie 12 punktów, na co złożyły się 3 zwycięstwa oraz 3 remisy. Sokół Ostróda wygrał u siebie z Hutnikiem Kraków i na wyjazdach z Pogonią Grodzisk Mazowiecki oraz KKS-em 1925 Kalisz. Szczególnie to ostatnie zwycięstwo było największą niespodzianką na koniec rundy i w Ostródzie mogą żałować, że to już koniec piłkarskiego roku, bo ewidentnie Sokół zaczął grać coraz lepiej.

— Do tej pory jestem w dobrych relacjach z trenerem Jarosławem Kotasem. Wiedzieliśmy, że to w końcu musi zaprocentować. To nie jest tak, że wszystko się zmieniło i obróciło o 180 stopni. Kontynuowaliśmy pracę, poszukaliśmy rozwiązań, żeby bramek nie tracić, a je strzelać. Znaleźliśmy inne rozwiązania pod kątem mentalnym. Podszedłem do tego inaczej. Trener Jarek szukał indywidualnych rozmów z zawodnikami, chciał żeby już teraz brali odpowiedzialność za swoją karierę i tym samym za wyniki Sokoła. Ja chciałem stworzyć silny mentalnie zespół, który mimo porażek, od 1 do 90 minuty będzie w stanie rywalizować — dodaje Błaszczak.

Sokół niestety oprócz ostatniego miejsca w tabeli, ma także najgorsze statystyki w lidze. Najmniej zwycięstw (3), najwięcej porażek (14), najmniej strzelonych goli (12) oraz najwięcej straconych goli (39). Co ciekawe Sokół Ostróda lepiej spisuje się na wyjazdach (2 zwycięstwa, 2 remisy) niż na własnym obiekcie (1 zwycięstwo, 1 remis).

— Pozostaje lekki niedosyt — ocenia rundę Hubert Błaszczak, trener Sokoła Ostróda. — Z czysto sportowych względów mogliśmy w wielu meczach wyciągnąć więcej. Biorąc pod uwagę, że po 10 spotkaniach mieliśmy 0 punktów, a kończymy rundę z 12 punktami, i daje to nam szansę na lekką przyszłość, to trzeba to docenić. Musimy cieszyć się z tego, co na ten moment mamy, a nie wymagać cudów. Można było wyciągnąć więcej, ale szanujemy to co mamy. Podchodzimy do tego pokornie i dajemy sobie szansę na lepszą przyszłość — zauważa Błaszczak.

We wszystkich spotkaniach II ligi zagrał pomocnik Jan Flak (20 spotkań), a drugim piłkarzem, który najwięcej minut przebywał na boisku był Sebastian Rugowski. Napastnik strzelił w tej rundzie 2 gole. Nie jest to imponujący wynik, ale podczas rundy dostał zaproszenie na testy do Wisły Płock i niewykluczone, że wiosną zmieni barwy klubowe. Najwięcej goli w lidze dla Sokoła strzelił natomiast Patryk Skórecki (3), w tym dwa z rzutów karnych.

— Zespół czekają zmiany, zostanie on przemodelowany, jeżeli mamy realnie powalczyć o utrzymanie — ocenia Błaszczak. — Zarząd też bierze pod uwagę, że się nam nie uda i trzeba budować zespół na kolejny sezon. Ja wierzę w utrzymanie, póki będę pracował w Sokole to będziemy pracować tak, żeby wygrać w każdym meczu. Zarząd chciałby, żeby w drużynie grali wyróżniający się zawodnicy z Warmii i Mazur. Musimy zespół mądrze zbudować, żeby realnie walczyć o utrzymanie. W okresie przygotowawczym dowiemy się, jak duże będą te zmiany kadrowe — mówi.

Kilka dni po ostatnim meczu ligowym w Ostródzie odbył się test mecz, na który zjechali się piłkarze z naszego regionu, ale trener nie zamknął się także na piłkarzy z Polski. To był pierwszy krok w kierunku ściągnięcia do Sokoła zawodników, którzy chcą spróbować swoich sił na poziomie centralnym. Na testach pojawił się m.in. Mahamadou Bah z Mrągowii Mrągowo.

Nie można zapomnieć o innym rankingu, w którym Sokół Ostróda przewodzi. Chodzi o Pro Junior System, czyli systematyczne stawianie na piłkarzy o statusie młodzieżowca. W tym sezonie na większą ilość piłkarzy stawia jedynie Lech II Poznań, ale od tego sezonu drużyny rezerw nie biorą udziału w tej klasyfikacji. To oznacza, że Sokół Ostróda ma otwartą drogę do wygrania sporej sumki pieniędzy. Za 1 miejsce do zgarnięcia jest 1,1 miliona złotych, ale w przypadku spadku kluby dostają 50 procent tej sumy.

Sokół Ostróda treningi wznowi 10 stycznia. Kilka dni później drużyna zagra grę wewnętrzną w Ostródzie lub z rywalem z niższych lig w naszym regionie.

Pozostałe sparingi:
Olimpia Olsztynek (19 stycznia, Ostróda)
Stomil Olsztyn (22 stycznia, Mrągowo lub Biskupiec)
Polonia Lidzbark Warmiński (29 stycznia, Ostróda)
Olimpia Grudziądz (5 lutego, Świecie)
GKS Wikielec (9 lutego, Iława)
Elana Toruń (12 lutego, Toruń)
Motor Lubawa (16 lutego, Ostróda)