Czy kierowca autobusu może w czasie jazdy prywatnie rozmawiać przez telefon?

2021-11-24 15:07:26(ost. akt: 2021-11-24 15:27:09)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kierowca olsztyńskiego autobusu został przyłapany na gorącym uczynku. Podczas kursu uciął sobie pogawędkę telefoniczną, która nie uszła uwadze jednemu z pasażerów. Czy rozmowa w czasie jazdy jest dozwolona? I czy bezpieczna?
Czy kierowca, który prowadzi autobus, może w czasie jazdy rozmawiać przez telefon? To pytanie zadaje Marian Jurak, prezes olsztyńskiego PTTK, który jest częstym pasażerem komunikacji miejskiej. Ostatnio, gdy jechał linią 128, zamieścił post w mediach społecznościowych. Zaznaczył, że rozmowa kierowcy go oburzyła. Kierowca miał co prawda słuchawki na uszach, więc nie trzymał telefonu w ręce. Jednak Marian Jurak miał pewne obawy, czy to na pewno bezpieczne. Nazwał to nawet głupotą.


— Pani, która prowadziła autobus, toczyła prywatną rozmowę z koleżanką. Nie zdawała sobie z tego sprawy, że słyszy ją pół autobusu. Uwagę skupiła na opowieściach, a nie na bezpiecznym prowadzeniu autobusu. Ruch miejski jest często zaskakujący, skomplikowany i trzeba skoncentrować się na pracy, a nie na plotkowaniu — zauważa Marian Jurak. — Kiedyś w autobusach widniał napis: rozmowa z kierowcą zabroniona. Kiedyś jednak ruch był dużo mniejszy niż teraz. Dziś trzeba mieć oczy dookoła głowy. Uszy również. Druga sprawa: czas pracy powinien być poświęcony pracodawcy, a nie koleżankom. Trzeba się skoncentrować na zadaniach, a nie na prywatnych rozmowach. Przecież można odebrać telefon i odpowiedzieć: dojadę do pętli, oddzwonię.

Marian Jurak podkreśla, że rozmowa przez zestaw słuchawkowy nie gwarantuje bezpieczeństwa.

— To wręcz nieszczęście, że prowadząca miała słuchawki na uszach. Przez nie gorzej słyszy, co się wokół niej dzieje — podkreśla prezes PTTK. — Gdy będzie jechała karetka, kierująca usłyszy ją znacznie później niż gdyby nie była pochłonięta rozmową. Gdyby coś wydarzyło się na pokładzie autobusu, też nie mogłaby natychmiast zareagować. W tej chwili obowiązuje zakaz rozmowy przez telefon, który trzymamy w ręku. Ani słowa nie ma o zestawie słuchawkowym. Ale mam wrażenie, że wielu kierowców nie ma świadomości przewidywania tego, co może się stać w rezultacie takiego zachowania. Całe szczęście, że w czasie mojej jazdy nic się nie wydarzyło. Ale gdyby coś się stało, fakt rozmowy przez zestaw słuchawkowy byłby czynnikiem obciążającym. Kierująca nie koncentrowała się na jeździe, ale na prywatnych pogaduszkach. Być może w czasie szkoleń kierowców nie zwraca się na to uwagi.

I dodaje: — Nie mogłem podejść do kierującej i poprosić, aby skończyła rozmowę. Uniemożliwiała mi to taśma odgradzająca kierowcę od pasażerów.

Każdy pasażer, który jechał autobusem czy tramwajem, prawdopodobnie był świadkiem rozmowy kierowcy przez zestaw słuchawkowy.

Czy rozmowa w czasie jazdy jest bezpieczna?


— Wszyscy kierowcy MPK Olsztyn mają słuchawki przy swoich telefonach, bo muszą mieć łączność z dyspozytorem. Mogą zatem rozmawiać podczas jazdy pod warunkiem korzystania z zestawu słuchawkowego właśnie — analogicznie jak kierowcy innych pojazdów — mogą korzystać z telefonów podczas ruchu, ale muszą posługiwać się zestawem głośnomówiącym lub słuchawkami. To dopuszczają przepisy Ustawy prawo o ruchu drogowym — odpowiada Cezary Stankiewicz, rzecznik MPK Olsztyn. — Nie ma skarg na kierowców MPK Olsztyn w związku z korzystaniem przez nich telefonów podczas jazdy. Jeśli sytuacja tego nie wymaga, to rozmowy odbywają na przystankach końcowych podczas postoju. Podkreślam — nie ma przepisu zakazującego rozmów telefonicznych podczas jazdy jeśli kierowca korzysta z zestawu głośnomówiącego lub słuchawek.

W Olsztynie jest dwóch przewoźników. O komentarz poprosiliśmy również drugą firmę. Marian Jurak jechał autobusem obsługiwanym przez tego operatora.

— Zgodnie z art 45 ust. 2 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym z dnia 20 czerwca 1997 roku kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku. Dopuszczona jest rozmowa przez odpowiedni zestaw słuchawkowy, jednakże zalecamy, aby kierowcy nie rozmawiali przez telefon — odpowiada Daniel Żmijewski, kierownik firmy Irex.

ar

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. qp #3082394 25 lis 2021 19:15

    Kierowców rozmawiającym przez słuchawkę widuję dobre 15 lat, Pan Marian skoro sam zadeklarował że często jeździ komunikacją miejską zapewne też. Na przestrzeni tych 15 lat Pan Marian stał się emerytem, więc przejawia zachowania typowe dla swojego gatunku. Ja bym zmniejszył też prędkość jazdy do 20km/h odgórnie w firmach przewozowych, będzie jeszcze bezpieczniej.

    Ocena komentarza: warty uwagi (27) odpowiedz na ten komentarz

  2. ZATORZAK 1950 #3082326 25 lis 2021 07:48

    Na pewno w środkach komunikacji miejskiej nie musimy słuchać prywatnych rozmów kierowcy ani współpasażerów. A takie długie rozmowy kierowców też rozpraszają ich uwagę i mają wpływ na bezpieczeństwo jazdy

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-17) odpowiedz na ten komentarz

  3. bob #3082325 25 lis 2021 07:36

    Marian sygnalista, wczesniej byli czujni chlopcy Ormowcy, czyzby nastepca, tradycja w narodzie nie ginie, Marian szpiclu z konsomolskim pozdro

    Ocena komentarza: warty uwagi (38) odpowiedz na ten komentarz

  4. GaMa #3082312 24 lis 2021 23:07

    W 1000% zgadzam się z p.Marianem. Jak można oburzać się jego postawą, a nie kierowcy który naraża życie pasażerów i ich lekceważy Tyle się wszystkich szkoli z bezpieczeństwa jazdy, profesjonalnej obsługi, jakości usług itd. Widać, niektórzy bardzo oporni są na wiedzę i szkolenia. I kultura, i komfort jazdy pasażerów, i przede wszystkim bezpieczeństwo pasażerów i pieszych wymaga, aby kierowca absolutnie nie rozmawiał przez telefon, nawet przez zestaw. Postawa p.Mariana pokazuje, że jest świadomym obywatelem, reagującym na nieprawidłowości i mądrym przed szkodą. Po co lamenty w razie wypadku, i co to za komfort jazdy pasażerów, jakość usług, itd. kiedy muszę słuchać z kim kto spał, albo kłótnie przez telefon, obrzydliwie podniesionym głosem częste ze strony kierowców i pasażerów, ostatnio kierowca bluzgał przez telefon, to jest dopiero żenada wymagająca krytyki, zamiast ataków na p. Mariana). Kto ma wyobraźnię i nie jest mu obojętne co się dzieje obok, będzie reagował na wiele rzeczy, trzeba to robić, porządkować przestrzeń publiczną, jakość życia. Często przez 30 min muszę znosić jak inni pokrzykują do telefonu mi nad głową. I to gdy po ciężko przepracowanym dniu w mega zmęczeniu wracam do domu. Nie rozumiem, że ktoś może uważać że to jest ok. To brak szacunku dla innych. A wszechobecny hałas, harmider, również w autobusie, którym codzienneie musimy jeździć, ma wpływ na występowanie wielu schorzeń cywilizacyjnych i samopoczucie. I to w jakim humorze wysiadamy z autobusu, wracamy do domu, sklepu i na kim odreagujemy negatywne bodźce. 50-100 osób jednocześnie tak pokrzykujących w autobusie to byłby horror. A ponieważ jedni tego nie robią, bo szanują innych, to ci inni też nie powinni tego robić. Można isać więcej, ale po co? Bezpieczeństwo, ktoś ma wątpliwości, czy bezpieczne jest jak kierowca drogi nie widzi, bo jest pochłonięty dyskusjami w emocjach? P. Marian donosiciel? Wystarczy powiedzieć, że gdyby na tego co 190 pędził ktoś wcześniej "doniósł", że tak sobie poczyna na drogach, to do tragedii by nie doszło. "Z nieznanych przyczyn zjechał na p/legły pas", to również często wynik braku koncentracji. Na ulicach są tramwaje, a dzieci, niepełnosprawni, starsi, którzy nie zawsze w ostatniej chwili uciekną przed autobusem, nie mają szans przy zderzeniu. Brawo p.Marian. Można mieć inne zdanie, ale w taki sposób obrażać, jak niektórzy z Was? Ludzie, co z Wami?'

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-28) odpowiedz na ten komentarz

  5. GaMa #3082309 24 lis 2021 22:47

    ???

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (11)