Deweloper będzie budował mimo oburzenia mieszkańców ul. Kajakowej w Olsztynie
2021-11-19 16:30:03(ost. akt: 2021-11-19 15:27:28)
Przy ul. Kajakowej w Olsztynie powstaje hotel ze 126 mieszkaniami i parkingiem podziemnym. Mieszkańcy osiedla Likusy nie chcą tej inwestycji, bo — ich zdaniem — zaburzy to charakter dzielnicy domów jednorodzinnych.
Pod koniec lipca zaczęło się postępowanie w sprawie inwestycji przy ul. Kajakowej. Na ostatnim posiedzeniu Komisji Inwestycji i Rozwoju swoje wątpliwości wobec niej zgłosili Ryszard Osowiecki i Sławomir Wrzosek, wieloletni mieszkańcy Likus. Największe kontrowersje budzi to, że budynek nie pasuje do lokalnej zabudowy zdominowanej przez domy jednorodzinne. Mieszkańcy nie mają wątpliwości: to nie będzie hotel.
— To jest dzielnica domów jednorodzinnych, a powstaje tutaj — można powiedzieć — blokowisko. Już teraz nie mamy szans dojechać o 8 rano do ul. Bałtyckiej. Jeśli tu wprowadzi się ponad 200 osób, to będzie to niemożliwe — mówił Ryszard Osowiecki, mieszkaniec Likus.
Rozkład mieszkań i pokoi z aneksami kuchennymi i łazienkami może wskazywać, że obiekt będzie przeznaczony na mieszkania na wynajem lub sprzedaż. Poza tym inwestycja może naruszać plan zagospodarowania. Miasto wyjaśnia, że garaże, które są wpisane jako podziemne, a wystają nad poziom gruntu, nie są liczone. Według wyliczeń mieszkańców budynek zamiast trzech kondygnacji będzie miał sześć, a jeśli zostaną one przeznaczone na mieszkania, to wyjazd na ul. Bałtycką będzie jeszcze trudniejszy niż dotychczas.
— W naszym przekonaniu to nie jest hotel. Hotele w tym miejscu bankrutują. Boli mnie to, że takie rzeczy mogą się dziać w świetle prawa. Budowałem się przy dzielnicy sportu i rekreacji, która nie została zamieniona na dzielnicę mieszkaniową, a takie inwestycje się do tego przyczyniają— przekonywał Sławomir Wrzosek, mieszkaniec Likus.
Miejscowy plan zagospodarowania zakłada, że na tym terenie mogą powstawać budynki przeznaczone na działalność turystyczną — hotelowe lub sportowo-rekreacyjne.
— Kwestia wysokości to bolączka ostatnich lat. Inwestorzy wykorzystują zapisy prawa. Nie będzie jednak naszej zgody na budynki mieszkalne w tym miejscu — zapewniła mieszkańców Likus Magdalena Binerowska, dyrektorka Wydziału Urbanistyki i Architektury.
— Prawo się zmienia i czasami nasze zapisy się zmieniają. To, co my uchwalamy, przestaje być aktualne i ułatwia wnioskowanie z własnymi celami — dodał radny Głażewski.
Radny Jarosław Babalski: — Prawdopodobnie piękny okres 15 lat spokoju się skończył. Miasto samo stwarza sobie problem przez krótkowzroczność swojej polityki, a potem próbuje stroić się w pióra, żeby ten problem rozwiązać. W tej chwili możemy tylko rozłożyć ręce i powiedzieć: „Co możemy zrobić w konfrontacji z machiną prywatną?”
Radny zaproponował mieszkańcom wejście na drogę prawną.
Karol Grosz
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
jaro. #3081849 21 lis 2021 21:28
przecież 200 osób naraz nie będzie codziennie jechało na godz. 8 do ul. Bałtyckiej...
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz