Niósł serce Marszałka
Pułkownik Kazimierz Goebel (1893-1966) był jednym z tych, którzy w 1914 roku prowadzeni przez Józefa Piłsudskiego rzucili "Na stos...Swój życia los". Po II wojnie światowej mieszkał w Olsztynie i spoczywa na miejscowym cmentarzu komunalnym. Zmarł 11 listopada...
6 sierpnia 1914 z krakowskich Oleandrów w kierunku Kielc wyruszyła Pierwsza Kompania Kadrowa. Stworzył ją kilka dni wcześniej Józef Piłsudski jako zalążek Wojska Polskiego. Wśród 166 młodych ludzi był Kazimierz Fryderyk Goebel (1893-1966). "Kadrówka" dała początek Legionom, a po tym Wojsku Polskiemu. Stała się symbolem żołnierskiego poświęcenia. Niepodległej Polski doczekało około 100 z nich, druga wojnę przeżyło kilkunastu.
Kazimierz Goebel "Taternik" walczył w pierwszym plutonie Pierwszej Kompani Kadrowej, potem w I Brygadzie Legionów Polskich. Został ranny w bitwie pod Nowym Jastkowem w czasie walk z Rosjanami. Po wyjściu ze szpitala działał w tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej. Po zakończeniu wojny pozostał w wojsku. Był między innymi krótko szefem łączności Ministerstwa Spraw Wojskowych. Kiedy tam pracował jego pokój mieścił się naprzeciwko gabinetu Piłsudskiego.
W stan spoczynku przeszedł w 1935 roku. Zamieszkał w Wilnie, gdzie był wiceprezesem Dyrekcji Okręgu Poczt. i Telegrafów.
Po śmierci Marszałka był jednym z czterech żołnierzy, którzy w 1936 roku w Wilnie na cmentarzu w Rosie nieśli serce Marszałka, które zostało złożone do grobu matki Józefa Piłsudskiego.
W 1945 r. przybył do Olsztyna i objął stanowisko wicedyrektora Olsztyńskiego Okręgu Poczt i Telegrafów. Spoczywa na cmentarzu komunalnym przy ul. Poprzecznej w Olsztynie. Jest jedynym żołnierzem Pierwszej Kompanii Kadrowej, którego grób znajduje się w warmińsko-mazurskim.
Zmarł symbolicznie, 11 listopada.
Igor Hrywna
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
kjz #3081037 14 lis 2021 15:24
Piękna, wzruszająca historia... dziękuję
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz