Mieszkańcy bez możliwości dialogu na profilu Urzędu Miasta w Bartoszycach

2021-11-06 10:40:00(ost. akt: 2021-11-20 12:59:48)

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

Urząd Miasta w Bartoszycach zablokował możliwośc komentowania części postów, uniemożliwiając prowadzenie dyskusji. Taka praktyka zdarza się, jednak czy w przypadku samorządu jest słuszna? Przedstawiamy list czytelnika i wyroki sądów w podobnych sprawach.
O wyłączeniu komentowania postów przez Urząd Miasta w Bartoszycach pisaliśmy 4 listopada. Sprawa budzi zainteresowanie mieszkańców, artykuł na ten temat ma w portalu społecznościowym ponad 5 tys., a na stronie internetowej 1,8 tys. odsłon. Komentarzy jest niewiele. Od kilku osób usłyszeliśmy, że Bartoszyce są małą społecznością, dlatego ludzie nie chcą publicznie się wypowiadać.

Wyłączenie komentarzy dotyczy wybranych postów. Nie można komentować wpisów o przedłużonym terminie konkursu poetyckiego, Biegu Niepodległości, laudacji Zbigniewa Lubiejewskiego, Ogólnopolskiego Młodzieżowego Turnieju Karate Shinkyokushin Bartoszyce Cup 2021, informacji o meczu o mistrzostwo II Ligii, komunikacji miejskiej w okresie Wszystkich Świętych, szczepieniach p-ko COVID-19, czy wręczeniu nagród i listów gratulacyjnych siedmiorgu wyróżnionym nauczycielom.

Nie można komentować postu o przesunięciu terminu rozstrzygnięcia konkursu poetyckiegoBartoszyce - moje miejsce. Edycja 2021", który został wydłużony o kolejny miesiąc.
Przypomnijmy, że w 2020 roku Urząd ogłosił konkurs na prace artystyczne “Zielone Miasto Bartoszyce”. Do dziś nie ma informacji o jego wynikach. 3 października (przez profil zaufany) zapytaliśmy Urząd Miasta:
Czy i kiedy konkurs został rozstrzygnięty? Czy wybrano laureatów? Czy, kiedy o gdzie opublikowano jego wyniki? Ile wpłynęło zgłoszeń?. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Nie można również komentować wpisu o organizacji Biegu Niepodległości. Post Radny Darski udostępnił na swoim profilu dzieląc się refleksją.

Zawsze uważałem, że strona internetowa urzędu publicznego czy instytucji jest dla przekazu informacji zainteresowanym na profil na Facebooku, również do możliwości wyrażania opinii zainteresowanych na temat zamieszczanych wątków. Opinii różnych przecież - pozytywnych i zachwalających, ale też negatywnych i krytycznych, gratulacji i podziękowań również. Dziwię się wprowadzonym w moim mieście standardom komunikowania się ze społeczeństwem. Tym bardziej, że wpisy są tylko jawne (bez nicków). Czy ktoś mi to potrafi wytłumaczyć.

Nie można komentować także wpisu o laudacji Zbigniewa Lubiejewskiego. O sytuacji pisaliśmy kilkukrotnie na stronach „Gońca Bartoszyckiego”.

Dlaczego ograniczono możliwość komentowania przyznania tytułu HOMB Dla Zbigniewa Lubiejewskiego? Mieszkańcy nawet nie mogą złożyć Mu gratulacji. SIC !” – pisze Witold Darski, udostępniając jeden z postów na swoim, publicznym profilu.

Fot. pixabay.com

Moderacja jest wyzwaniem


Jakie możliwości ma prowadzący stronę / profil? Na stronie internetowej można włączyć akceptowanie komentarzy przez administratora. W portalu społecznościowym możliwe jest:
— usuwanie komentarzy zawierających wulgaryzmy;
— w przypadku kontrowersyjnych tematów (jak COVID-19 i szczepienia) można wyłączyć komentowanie,
— korzystanie z opcji "zgłoś komentarz";
— w przypadku rażącego naruszania zasad blokowanie konkretnego użytkownika.

Czytelnicy nie rozumieją klucza, wg którego wybrano posty z wyłączeniem komentarza, choć Czytelnik, o którego liście wspomnieliśmy na początku ma inne zdanie na ten temat.

"Moim zdaniem Urząd Miasta Bartoszyce nie posiada kompetentnej osoby do moderowania/administrowania własnej strony oraz ma trudności w prowadzeniu dialogu z mieszkańcami miasta. Proszę przejrzeć wcześniejsze dyskusję (8tygodni wstecz i dalej) aby zobaczyć na jakim poziomie urząd prowadził rozmowy z mieszkańcami. Sądzę ,że powód blokady komentowania postów jest oczywisty i wyraźny. Chciałbym również dodać jako czytelnik Gońca bartoszyckiego, że nie podoba mi się taktyka Pana Burmistrza co do przekazywania informacji po kilkudziesięciu dniach od waszej prośby tym samym dając znak mieszkańcom, gdzie tak naprawdę mają nasze zdanie."

W sprawie blokowania użytkowników wypowiadały się sądy


W 2016 roku prezydent Ciechanowa zablokował wybranym przedstawicielom mediów, dostęp do swojego profilu w portalu społecznościowym, nie podając przyczyny. Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, blokada utrudnia Orłowskiemu wykonywanie pracy dziennikarskiej. W sprawie zapadł nieprawomocny jeszcze wyrok Sądu Apelacyjnego.

Sąd pozew dziennikarza odrzucił, nie dostrzegając silnego związku pomiędzy profilem prezydenta a urzędem, który sprawuje. W ocenie Sądu to, czy blokowanie użytkownika narusza prawo do wolności wypowiedzi, prawa do informacji i prawa do równego traktowania, zależy od tego, czy dana strona w mediach społecznościowych ma charakter publiczny. Sąd odróżnił nieoficjalne profile w mediach społecznościowych prezydentów, burmistrzów czy wójtów, od tych, na których widać wyraźny udział urzędu, w którym dana osoba piastuje funkcję.

Odpowiedź na to, czy dana strona na Facebook jest urzędowa, czy nie, dostarczył w przeszłości Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku II SAB/Gd 91/20 . Uznał wówczas, że pracownicy obsługujący profil „nie działają w imieniu własnym, lecz na rzecz organu”, czyli reprezentują samorząd. W sentencji czytamy, że „W przeciwnym wypadku należałoby stwierdzić, że specjalnie oddelegowani pracownicy organu samorządowego w godzinach pracy podejmują działania niezwiązane z działalnością, do jakiej ów organ został powołany”.

Wspomniany WSA w Gdańsku rozpatrywał sprawę dot. bezczynności Prezydenta Miasta w sprawie udostępnienia informacji publicznej. Osobie skarżącej odmówiono informacji nt. ilości kont, które miały zablokowaną możliwość dodawania komentarzy w portalu społecznościowym. W sprawie chodziło o oficjalne konto Miasta i Centrum Kultury.

Sąd skargę uznał za zasadną. Wyrok dotyczył odmowy odpowiedzi, ale uwagę zwraca uzasadnienie. Sąd wskazał bowiem, że jeśli samorząd świadomie i dobrowolnie podejmuje aktywność w mediach społecznościowych, należy to uznać za działanie w ramach wykonywania władzy publicznej. Zdaniem Sądu taka forma komunikacji powoduje, że nie przebiega ona jednostronnie, jak ma to miejsce w przypadku umieszczania informacji w BIP-ie, lecz dwukierunkowo. Urząd Miasta prowadząc profil społecznościowy godzi się z zasadami i sposobem jego funkcjonowania, w tym na komentowanie postów przez użytkowników. Musi się też liczyć z tym, że komentarze mogą być zarówno pozytywne, jak i negatywne. Swoboda wypowiedzi oznacza więc prawo do chwalenia, jak i krytyki.

Fot. pixabay.com

Zgodnie z uzasadnieniem wyroku Sądu „media społecznościowe prowadzone przez organy władzy publicznej, jako przestrzeń do informowania obywateli i forum rozmów o sprawach publicznych, podlega ochronie wolności wyrażania opinii, zagwarantowanej w Konstytucji, a także w EKPCZ.

Wobec tego organ powinien znosić krytykę ze strony obywateli formułowaną za pośrednictwem portali społecznościowych organu, a jej wyrażanie nie powinno wiązać się z ograniczaniem dostępu do publikowanych na tym portalu informacji i możliwością wyrażania opinii w sprawach publicznych na profilu organu. Takie działanie stanowi bowiem zarówno naruszenie art. 54, jak i art. 61 Konstytucji RP, a ponadto działa jako pewien rodzaj cenzury, ograniczający wybranym obywatelom jawność działalności organu, który też może zniechęcać ich do tego rodzaju aktywności w przyszłości.

Nie ma wątpliwości, że strona Urzędu Miasta Bartoszyce w portalu społecznościowym jest oficjalna, zawiera adres strony internetowej oraz poczty elektronicznej Urzędu.

Fot. pixabay.com

Uczmy się na błędach innych


O tym, że zarządzanie kryzysem może doprowadzić do ogromnych strat wizerunkowych, przekonała się radiowa Trójka. Przypomnijmy 15 maja 2020 roku. Na antenie Trójki odbyło się 1998 notowanie Listy Przebojów Programu Trzeciego. Wyemitowano piosenkę Kazika "Twój ból jest większy, niż mój". Następnego dnia redakcja Trójki unieważniła notowanie Listy Przebojów, co słuchacze uznali za cenzurę. Sytuacja spowodowała falę hejtu i komentarzy na stronie radiowej Trójki w Facebooku, nad którymi administratorzy utracili kontrolę.

Polskie Radio przekazało sądowi maile Niedźwieckiego i Gila ws. listy przebojów Trójki, a w lipcu 2021 r. Marek Niedźwiecki wycofał pozew przeciwko Trójce, rezygnując z roszczeń. Jednak efektu domina nie udało się zatrzymać. Od radiowej Trójki odwróciła się ogromna liczba fanów. Wizerunkowo radiowa Trójka poniosła ogromne straty.

Czy dialog mieszkańców z samorządowcami jest możliwy, jeśli jest prowadzony bez swobodnego komentowania postów urzędu?