Prezes SM "Jaroty" w Olsztynie złamał przepisy RODO. Przekonuje, że to nie on, tylko media

2021-11-04 13:22:51(ost. akt: 2021-11-04 11:38:18)
3 sierpnia mieszkańcy protestowali przed siedzibą Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty"

3 sierpnia mieszkańcy protestowali przed siedzibą Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty"

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty" w Olsztynie na konferencji prasowej ujawnił wrażliwe dane osobowe przedstawicielki protestujących mieszkańców. Pani Marzena postanowiła wejść na drogę prawną. Prezes przekonuje jednak, że to nie jego wina, bo te dane udostępniły media.
W Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty" trwa już prawdziwa wojna. Mieszkańcy zdenerwowani ciągłymi podwyżkami opłat, niegospodarnością zarządu i brakiem przejrzystości w rachunkach chcą zmienić władze spółdzielni. Wkurzonych spółdzielców wspierają senator Lidia Staroń i Łukasz Michnik, olsztyński działacz społeczny. Mieszkańcy zasypują zarząd spółdzielni pismami, prośbami o dostęp do informacji i pytaniami dotyczącymi wydatków.

Niedawno w "Gazecie Olsztyńskiej" ujawniliśmy zarobki prezesa Romana Przedwojskiego i jego trzech zastępców. Pod naszymi tekstami wylała się fala krytyki i niezadowolenia ze strony mieszkańców, którzy zwracali uwagę na fakt przyznawania sobie przez zarząd ogromnych premii, a następnie podnoszenia rachunków kilka razy w roku.

Spółdzielnia nie pozostaje bezczynna. Zarząd na walkę z mieszkańcami przeznacza pieniądze na wywieszanie banerów i kolportowanie specjalnego wydania miesięcznika "Jaroty", w którym prezes Przedwojski przedstawia sytuację ze swojej perspektywy.

Kilka dni po pierwszym proteście zarząd SM "Jaroty" zwołał konferencję prasową, na której chciał wyjaśnić całą sytuację związaną z manifestacjami niezadowolonych mieszkańców. Spotkanie nieoczekiwanie "zakłóciła" niezadowolona mieszkanka, która na nie przyszła. Dodajmy, że kobieta poruszała się z balkonikiem. Roman Przedwojski postanowił wtedy przenieść konferencję... z parteru na piętro, argumentując swoją decyzję tym, że ta pani tam nie wejdzie.

Całą konferencję prasową transmitowaliśmy na żywo na Facebooku "Gazety Olsztyńskiej".

Prezes spółdzielni, wraz z dwoma członkami zarządu opisywał całą sprawę jako destrukcyjne działanie Marzeny Olchowy, która — jak to określił — chce przejąć jego stanowisko. Przedwojski przedstawił zarówno adres zamieszkania, jak i wysokość rachunków pani Marzeny, która — według jego relacji — miała dopuścić się szeregu oszustw.

Mieszkanka chce wyciągnąć konsekwencje z jej zdaniem skandalicznego wystąpienia prezesa. Marzena Olchowy napisała do SM "Jaroty" pismo, w którym zwróciła uwagę na złamanie przez niego przepisów. Zarząd wysłał jej odpowiedź, w której cała odpowiedzialność została przerzucona na media, w tym również "Gazetę Olsztyńską", która transmitowała konferencję na żywo.

— Chciałbym zaznaczyć, że konferencje prasową upublicznili niezależni dziennikarze, a nie zarząd spółdzielni, ani jej poszczególni prezesi. To dziennikarze w swojej własnej ocenie uznali, co opublikować, a co zanonimizować — odpowiada Marzenie Olchowy zarząd "Jarot". — W tej sytuacji wydaje się, że to oni mogą być adresatem ewentualnego zapytania z pani strony. Prezes zarządu w 3 minucie nagrania wymieniła pani nazwisko i ulicę Orłowicza, jednak w świetle tego, że wcześniej to pani sama upubliczniła te dane i — opierając się na definicji danych osobowych, w tym wypadku samo imię, nazwisko i ul. Orłowicza — nie są wystarczające do zidentyfikowania danej osoby bez nadmiernych sił i środków, więc nie spełnia to znamion naruszenia danych osobowych — podsumowują.

Poprosiliśmy Marzenę Olchowy o komentarz w tej sprawie.

— Oglądałam całą konferencję prezesa na waszym Facebooku i nie mogłam uwierzyć w to, co on mówi. Podczas tego wystąpienia prezes złamał wiele przepisów i powinien za to odpowiedzieć — podkreśla Marzena Olchowy w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską" — W działaniu prezesa widać bezradność i szukanie każdej możliwej drogi ratunku. Dorosły mężczyzna pełniący tak ważną funkcję powinien brać odpowiedzialność za swoje słowa, a nie przerzucać ją na media, które są tylko pośrednikiem. To pokazuje, jakim jest człowiekiem. Moim zdaniem cała odpowiedzialność leży po stronie prezesa — podsumowuje.

Marzena Olchowy wystąpiła w tej sprawie na drogę sądową. Do tematu będziemy wracali.

Karol Grosz



Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. AtoJa #3079931 4 lis 2021 16:48

    To się dziadek butaprenem do stołka przykleił.I pomyśleć że kiedyś był nawet porządnym człowiekiem.Co to władza niczym nieograniczona z ludzi robi

    odpowiedz na ten komentarz

  2. allsteen #3079924 4 lis 2021 16:37

    Spokojnie panie Romanie, do więzienia za to pana nie wsadzą, co najwyżej jakąś kasę będzie pan musiał wpłacić na rzecz powódki. Stać pana.

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Veron #3079910 4 lis 2021 15:10

    Ten stary dziadek już nie ogarnia, co się wokół niego dzieje. I pomyśleć, że takie zdziadzienie decyduje o życiu tysięcy ludzi na SM Jaroty. Won z tymi starymi emerytami, niech sobie odpoczywają i dadzą szansę dla młodszych.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz