Milczący protest przed Teatrem Jaracza w Olsztynie

2021-11-03 19:50:27(ost. akt: 2021-11-03 21:26:33)

Autor zdjęcia: archiwum Macieja Tobiszewskiego

1 listopada przed Teatrem im. Stefana Jaracza w Olsztynie Maciej Tobiszewski oraz Sławomir Jóźwiak zorganizowali mini happening, którym chcieli zwrócić uwagę na złą sytuację organizacyjną w tej placówce.
W mini happeningu wzięli udział Maciej Tobiszewski, doradca wojewody ds. kultury, oraz prezes stowarzyszenia Warmia Underground Sławomir Jóźwiak.

Maciej Tobiszewski zapytany, po co zorganizowano to wydarzenie, odpowiedział:

— Byliśmy tam po to, aby wesprzeć pracowników i aktorów Teatru Jaracza w takim milczącym proteście, paląc te znicze, pokazując, jaka jest sytuacja w tej placówce. Chcemy zwrócić również uwagę na bierność Urzędu Marszałkowskiego, który nadal nie widzi powodu, dla którego miałby się zająć tą sytuacją. Dowiedziałem się również, że obecnie nie ma w teatrze żadnej osoby zarządzającej, bo dyrektor jest na zwolnieniu lekarskim, wicedyrektor na urlopie, a główna księgowa jest niedostępna. Ponadto chcieliśmy wraz z panem prezesem Jóźwiakiem nawiązać do "Dziadów" Mickiewicza, przegonić demony, które są, które zagnieździły się w teatrze i oczyścić atmosferę. Niech przyjdą nowe duchy — mówił "Gazecie Olsztyńskiej" Maciej Tobiszewski.

Doradcę wojewody ds. kultury poprosiliśmy również o sprecyzowanie tego, co rozumie pod pojęciem "zła sytuacja w teatrze".

— Mówiąc o całej tej sytuacji w teatrze mam na myśli atmosferę, to, że zespół jest zastraszany, pieniądze, które przeciekają, a które mogłyby zostać przeznaczone na spektakle i na wynagrodzenia dla pracowników. Chodzi również o sam sposób zarządzania teatrem, przegrane sprawy sądowe i bierność marszałka województwa, który wciąż nie zareagował na to, co się tam dzieje — dodał Maciej Tobiszewski.

Na początku października informowaliśmy o tym, że Sąd Okręgowy w Olsztynie 29 września wydał wyrok, w którym zasądził, że Teatr im. Stefana Jaracza w Olsztynie musi zapłacić ponad 95 tysięcy złotych odszkodowania.

W lipcu 2020 r. do Wydziału Gospodarczego Sądu Okręgowego w Olsztynie wpłynął pozew przeciwko teatrowi. Powód wniósł o zasądzenie na jego rzecz ponad 95 tys. zł.

Obie strony zawarły umowę na wykonanie usług prawnych w okresie od 1 stycznia 2018 r. do końca 2021 r. W marcu 2020 r. pozwany wypowiedział tę umowę, uzasadniając to utratą zaufania do powoda. W uzasadnieniu powództwa napisano, że powody wskazywane przez pozwanego w wypowiedzeniu umowy nie były prawdziwe. Powód wskazał przy tym, że jako wysokość odszkodowania przyjął kwotę 95 225,80 zł, która stanowi wynagrodzenie, jakie przysługiwałoby mu do końca trwania umowy.

Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny, co oznacza, że Teatr Jaracza może odwołać się do wyższej instancji.

Marta Wiśniewska



Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Paul Mark . #3079857 3 lis 2021 20:15

    Ten cały urząd marszałkowski to przedstawiciele PSL PO SLD i pomniejszych antypolskich kolaborantów których zadaniem jest szkodzenie Polakom.A kultura? Tylko wspomnienia o pewnym s synie co się szwendał po Poroninie mają rację bytu.Bo Dziady Dejmka nie mają od dawna dobrych konotacji w tym urzędzie i z tym marszałkiem .

    Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz

  2. Paul Mark . #3079858 3 lis 2021 20:15

    Ten cały urząd marszałkowski to przedstawiciele PSL PO SLD i pomniejszych antypolskich kolaborantów których zadaniem jest szkodzenie Polakom.A kultura? Tylko wspomnienia o pewnym s synie co się szwendał po Poroninie mają rację bytu.Bo Dziady Dejmka nie mają od dawna dobrych konotacji w tym urzędzie i z tym marszałkiem .

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz