KOBIECYM OKIEM: Amen Relationship [FELIETON]

2021-11-07 15:00:00(ost. akt: 2021-11-06 11:03:25)

Autor zdjęcia: Julia Kaczmarczyk

Kobiety i mężczyźni pod tymi samymi pojęciami i gestami rozumieją zupełnie co innego! Wydawałoby się, że jak jesteśmy związkiem z dłuższym stażem, znamy każdy skrawek i zakamarek swojego ciała, codziennie rozmawiamy to nasze mózgi się splatają.
I komunikują ze sobą podkorowo. Nic bardziej mylnego! Paradoksem jest, że często w starszych związkach jest więcej problemów i nieporozumień, niż w młodszych, gdzie ludzie nie znają siebie nawzajem aż tak dobrze. Czyżbyśmy na początku ubierali maski i pawie piórka na siebie? Możliwe, ale to co innego nas rozdziela. To zła komunikacja zabija miłość! A raczej jej brak… Bo kobiety najczęściej krzyczą i wszczynają kłótnie nie dlatego że chcą, tylko dlatego że nie potrafią i nie wypowiadają swoich uczuć wprost. „Domyśl się” - jako niespełniona modlitwa związków. AMEN RELATIONSHIP..

Mózgi obu płci różnią się bardzo a gesty i słowa, wydawałoby się uniwersalne są notabene antagonistyczne. I może dzięki temu, co zaraz przeczytacie zredukujecie w swoich związkach o 60-70% zdania typu „ty mnie nie słuchasz, nie rozumiesz, niczego się nie domyślasz”. Gotowi?! No to jedziemy z tematem:

1. Uśmiech - nieszczęśliwemu facetowi trudno jest się zmusić do uśmiechu, co fantastycznie widać na zdjęciach rodzinnych, gdzie większość mężczyzn ma grobowe miny, a cieszą się jedynie cioteczki. Bo wypiły trochę winka, gdy nikt nie patrzył.

Facet się uśmiecha, gdy jest szczęśliwy. Kropka. Sprawa natomiast wygląda zupełnie inaczej u kobiet, które oprócz kokieterii oraz wrodzonego aktorstwa, uśmiechają się, by zatuszować mała pewność siebie, problemy lub chcą zneutralizować agresję ze strony napastnika.

I czasami uśmiechają się do mężczyzn, którymi nie są zainteresowane, tylko po to by go grzecznie spławić, a ci odbierają to jako adoracje, przyzwolenie. Ach, ci niechciani wielbiciele - już wiadomo skąd się biorą! Ahoj z nimi. Później ona wredna małpa, on nachalny du...k.

2. Przytakiwanie - kobieta przytakuje, żeby pokazać: uważnie słucham ciebie gościu, ale… niekoniecznie się zgadzam, jestem po prostu miła i dobrze wychowana. Natomiast u mężczyzn przytaknięcie oznacza: masz rację ziom. I dlatego on myśli, że się zgadzasz i że twoje TAK to TAK, a NIE to też TAK. I ostatecznie nie wie czy zgodziłaś się pójść do kina na film z wybuchami i pościgami, więc decyduje za ciebie i później biedny on. Źle wybrał, oj źle...

3. Problemy - u mężczyzn każdy problem to zadanie do rozwiązania, on wszczyna analizę i szuka drogi wyjścia lub po prostu odsuwa się od niego emocjonalnie. Dzieli się nim tylko gdy daje przyzwolenie drugiej stronie na oferowanie pomocy. Mężczyzna do problemów podchodzi zadaniowo, a nie emocjonalnie. U kobiet sprawa jest na tyle zawiła, że mając problem traktuje go zawsze najpierw od strony emocjonalnej i to co pomaga jej rozładować napięcie i stres to podzielenie się swoim przeżyciem i (NAJWAŻNIEJSZE) otrzymanie współczucia i zrozumienia. Nie chce analiz, krytyki czy szukania rozwiązania. To może nastąpić w późniejszym etapie. Chciałaby tylko zostać wysłuchana, żeby ktoś pokazał jej współczucie i trzymał jej stronę, a dopiero gdy wyrzuci to z siebie i wygasi emocje - jest gotowa na przyjęcie rozwiązania i pomocy. Gdy mężczyzna postępuje w odwrotnej kolejności to słyszy „ty mnie w ogóle nie rozumiesz…. du...u”.

Moja rada dla mężczyzn? Gdy widzisz, że babką targają emocje to w ciszy jej wysłuchaj, przytakuj, weź jej stronę. Nie musisz angażować się w rozmowę, o nic pytać - wysłuchaj, a wtedy będziesz odrobinę mniej du...m. Odłóż racjonalność na bok i po prostu przytul.

Rada do kobiet: jak ten będzie gotowy to ci powie o co chodzi i czemu się snuje taki zamyślony, ale najpierw musi przepracować swój problem i poradzić sobie z tym sam, a dopiero gdy już skończą mu się pomysły to podzieli się tym z tobą. Jego definicja męskości to niezależność, samowystarczalność i zaradność, więc czasami doradzając mu, pouczając i prosząc o pokazanie emocji odbieramy mu męskość - kastrujemy typa.

4. Słuchanie - u mężczyzn słuchanie polega na tym, że dosłownie SŁYSZY i potrafi powtórzyć każde słowo użyte przez kobietę. U kobiet słuchanie oznacza: dałam ci wytyczne, które powinieneś zmienić w sobie lub zadania, które powinieneś wykonać TERAZ, a tego nie zrobiłeś, więc jesteś du...m i mnie nie słuchasz.

Problem polega na tym, że znów przechodzimy do tematu kastracji. Każda kobieta chciałaby, żeby jej partner czuł i myślał tak jak ona, czyli pokazywał emocje, płakał na filmach romantycznych, przeżywał każdą kłótnie, chodził po galerii z uśmiechem na twarzy. Więc marudzi, poucza, radzi, ochrzania, uczy, instruuje, dyscyplinuje, szkoli, a jak w końcu tak uda się go zmienić, to staje się DLA NIEJ automatyczne za mało męski, więc zaczyna traktować go jak synka i namiętność, intymność wygasa. A już na pewno sex.
Co powinien robić facet? Stawiać granice, trzymać się swojej męskiej strony, spędzać czas z innymi facetami oraz mieć pasje, które zwiększają poziom testosteronu, by móc znosić gadanie. Jestem tutaj w 100% obiektywna i niestety opowiadam o własnym przykładzie. Chciałam z faceta zrobić przyjaciółkę i go naprawić a w zamian dostałam samotność.

Czy kobiety i mężczyźni różnią się aż tak bardzo? Zdecydowanie!
Czy należy z tym walczyć? Nie, wystarczy nauczyć się siebie nawzajem obsługiwać, ale nie uda nam się to bez zrozumienia, że co byśmy nie próbowali zrobić to nasze mózgi są zupełnie inne. I to jest właśnie zaj...e! I niech ta gra damsko-męska trwa w nieskończoność! Bez miłości życie nie ma sensu.

KRĘCI NAS INNOŚĆ, A NIE TOŻSAMOŚĆ.

(Ale on i tak będzie du...m)

No i brawa dla tych, którzy mają odwagę powiedzieć: „Porozmawiajmy, bo nie chcę Ciebie stracić”.

FatKeller

O AUTORCE:
Fot. Piotr Arnold fotografia
Daria Keller (bo tak naprawdę się nazywa), chociaż większość osób mówi po prostu - FATKELLER - absolwentka AWFiS w Gdańsku, specjalizacja instruktor fitness, trener personalny oraz dietetyk. Po 9 latach w szkole sportowej w Mrągowie, pływając na żaglówkach i windsurfingu nauczyła się, że tylko ciężką pracą można osiągnąć sukces - co codziennie pokazuje swoim klientom w FatKeller - Studiu Fitness Online - ale podkreśla, że na treningu trzeba przede wszystkim czuć (oprócz mięśni) dobrą zabawę i przyjemność z tego co się robi, bo bez tego jest nudno... więc próbuje tą pasje przelać na swoje Fatkillerki! Trzy lata pracy w szkole rodzenia, pozwoliły na zdobycie praktyki z kobietami w ciąży na tyle potężnej, że nauczyła się tam trzech rzeczy:
1. Kobieta w ciąży powinna ćwiczyć, jeżeli chce łatwiej przejść samą ciążę i poród.
2. Kobieta w ciąży ma zawsze rację.
3. Kobieta w ciąży ćwiczy podwójnie...
Dzięki swojej pracy codziennie rozmawia z dziesiątkami kobiet, o których pisze miedzy innymi w swoich felietonach. Daria prywatnie mówi do siebie "Daria, ty super pogromco tłuszczu! Jaki dziś będzie piękny fit dzień, bo znów zabierzemy dziewczynom po parę centymetrów z obwodów i napiszemy o tym dniu KOBIECYM OKIEM"