Z płyt nagrobnych nie zbudują drogi pod Kętrzynem
2021-10-31 16:22:59(ost. akt: 2021-11-01 09:21:37)
Ponad 30 tablic pochodzących z cmentarza z czasów I wojny światowej przy obecnej ul. Kasztanowej w Kętrzynie odnaleziono na prywatnej działce w gminie Kętrzyn. Uratowano je w ostatniej chwili. Miały posłużyć do utwardzenia drogi.
Sprawa wyszła na jaw przypadkowo. Jeden z mieszkańców przejeżdżał rowerem gminną drogą i dostrzegł na przyległej działce gruz. Kształt i forma niektórych kamieni wzbudziły jego podejrzenia. Zrobił zdjęcia i przekazał je pasjonatom lokalnej historii. Ci szybko zorientowali się z czym mają do czynienia.
— Pojechaliśmy na miejsce. Przeszliśmy kawałek i znaleźliśmy kilka fragmentów płyt z inskrypcjami — mówi Krzysztof Wołoszczak, regionalista specjalizujący się w tematyce pierwszowojennych cmentarzy. — Wtedy postanowiliśmy powiadomić dyrektorkę kętrzyńskiego muzeum Martę Wojciechowską. Można powiedzieć, że ona urzędowo nadała bieg sprawie — dodaje.
Umierali w lazarecie
W pierwszej kolejności Wojciechowska zwróciła się do Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Olsztynie.
— Okazało się, że sprawa wykracza poza zasięg kompetencji urzędu konserwatorskiego, więc przekierowano mnie do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego., Ten odesłał mnie do kętrzyńskiej policji. Zgłosiłam więc ten fakt do komendy powiatowej w Kętrzynie — opowiada Marta Wojciechowska.
Funkcjonariusze pojawili się na miejscu znaleziska razem z dyrektorką muzeum i społecznikami. Potwierdzono, że na działce znajduje się gruz, który miał posłużyć do utwardzenia prywatnej drogi.
— Wtedy znaleźliśmy znowu jakiś fragment. Z policją ustaliliśmy, że przejdziemy się i szczegółowo przejrzymy wysypany gruz, a jeśli coś znajdziemy, to odłożymy na pobocze. Tak zrobiliśmy. Efekt przeszukania bardzo nas zaskoczył — opowiada Krzysztof Wołoszczak.
Odnaleziono 33 fragmenty 32 płyt nagrobnych. Jak się okazało, na 21 elementach znajdują się inskrypcje pozwalające na ich identyfikację. Dzięki temu okazało się, że pochodzą one z dawnego cmentarza przy obecnej ul. Kasztanowej w Kętrzynie.
— Sprawdziłem na listach pochowanych na tym przylazaretowym cmentarzu. To nie jest typowa nekropolia poległych. Tam chowano tych, którzy umierali w pobliskim lazarecie. Jest taka lista z nazwiskami, którą porównałem ze znaleziskiem. Wszystko się zgadzało łącznie z datami urodzin i śmierci — mówi Wołoszczak. — Lista grobów pochodzi z 27 sierpnia 1920 roku. Jej fotokopie udostępnił mi Ośrodek Badań Europy Środkowo-Wschodniej w Białymstoku. Oryginał listy znajduje się w zasobach Tajnego Archiwum Państwowego Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kulturowego (Geheimes Staatsarchiv Preußischer Kulturbesitz) w Berlinie – Dahlem — dodaje regionalista.
Bardzo ważne odkrycie
W sprawę zaangażował się Departament Polityki Społecznej Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie, który zgodnie z ustawą odpowiada za tego typu nekropolie. Zobligowano władze Kętrzyna do zabezpieczenia fragmentów nagrobnych płyt. 22 października na miejscu znaleziska ponownie pojawili się społecznicy i Marta Wojciechowska. W asyście Straży Miejskiej z Kętrzyna i z pomocą służb komunalnych załadowano znalezione tablice na samochód i przewieziono na ul. Kasztanową.
Dyrektorka muzeum podkreśla istotę historycznego znaleziska.
— Te fragmenty zostały odnalezione po 70 latach. Nie znamy okoliczności, jaka była ich droga i historia przez ten czas. Rzadko kiedy trafia się tak duża pozostałość po zlikwidowanym cmentarzu. Z punktu widzenia historii naszego miasta jest to bardzo ważne odkrycie — podkreśla Marta Wojciechowska.
Dewastacja cmentarza rozpoczęła się od lat 50. XX wieku. Zgodnie z decyzją wojewódzkiego konserwatora zabytków i polityką ówczesnych władz komunistycznych pozyskany w ten sposób materiał miał służyć przy budowie dróg, chodników czy budynków. Część przekazywano również na odbudowę Warszawy.
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób tablice znalazły się na prywatnej posesji w gminie Kętrzyn. To ujawni policyjne śledztwo.
— Te fragmenty zostały odnalezione po 70 latach. Nie znamy okoliczności, jaka była ich droga i historia przez ten czas. Rzadko kiedy trafia się tak duża pozostałość po zlikwidowanym cmentarzu. Z punktu widzenia historii naszego miasta jest to bardzo ważne odkrycie — podkreśla Marta Wojciechowska.
Pomnik w kształcie rotundy
Dewastacja cmentarza rozpoczęła się od lat 50. XX wieku. Zgodnie z decyzją wojewódzkiego konserwatora zabytków i polityką ówczesnych władz komunistycznych pozyskany w ten sposób materiał miał służyć przy budowie dróg, chodników czy budynków. Część przekazywano również na odbudowę Warszawy.
Nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób tablice znalazły się na prywatnej posesji w gminie Kętrzyn. To ujawni policyjne śledztwo.
— Funkcjonariusze sprawdzają obecnie, skąd i w jaki sposób elementy płyt nagrobnych znalazły się na działce w gminie Kętrzyn — mówi Ewelina Piaścik, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kętrzynie.
Nieoficjalnie mówi się, że zostały one przewiezione z gruzem z terenu Straży Granicznej.
— Na cmentarzu znajdował się kamienny pomnik w kształcie rotundy. On również został rozebrany. Materiał miał posłużyć jako budulec. Przez kilka lat ten teren był miejscem pozyskiwania kamienia i gruzu. Ktoś mógł wtedy zabrać te płyty. Po wojnie na terenie WOP-u wyrównywano teren, budowano stadion, strzelnicę. Wtedy te płyty mogły się tam znaleźć. Przez te lata prowadzono tam wiele prac remontowych. Teraz ktoś po prostu ten gruz kupił. Firma transportowa to przewiozła nie zdając sobie sprawy, co w nim się znajduje — taką hipotezę przedstawia Krzysztof Wołoszczak.
Zaangażowane w to osoby podkreślają, że nie chodzi teraz o szukanie winnych. Każdy z nas kupując gruz, może dostać taki "prezent".
— Nie ma co tutaj doszukiwać się jakiejkolwiek afery w tej sytuacji. Całe szczęście, że te płyty się odnalazły i wróciły na swoje miejsce. Jeżeli ktoś kiedyś znajdzie się w podobnej sytuacji, to wtedy najlepiej jest powiadomić lokalne muzeum. Tam są specjaliści, którzy ocenią, czy jest to warte zainteresowania — podpowiada kętrzyński regionalista.
Lapidarium powinno powstać.
Płyty trafiły już ponownie na cmentarz przy ulicy Kasztanowej. Co się teraz z nimi stanie?
— Będziemy o tym rozmawiać już w szerszym gronie. To trzeba konsultować z wojewódzkim konserwatorem zabytków oraz władzami K procent wszystkich nagrobków, które się tam znajdowały — ocenia Wołoszczak. — Mam nadzieję, że zaangażuje się w to Towarzystwo Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej, które przywróciło ten cmentarz do należytego porządku. Wiem też, że chcą w tym uczestniczyć inne stowarzyszenia. Moim zdaniem takie lapidarium powinno tam powstać.
— Postaramy się zrobić coś, co na pewno będzie przybliżało historię tego miejsca i posłuży mieszkańcom i turystom — dodaje Andrzej Masłoń, wiceprezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej.
Cztery kwatery
Według danych Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej, na cmentarzu pochowanych jest 256 żołnierzy armii niemieckiej, w tym 101 zmarłych w lazarecie ciężko rannych w bitwie nad jeziorami mazurskimi we wrześniu 1914 roku oraz 75 żołnierzy armii rosyjskiej, 2 austro-węgierskiej, 2 francuskiej i 1 żołnierz armii rumuńskiej. Jak podkreślają znawcy historii, w armii rosyjskiej czy niemieckiej służyli też przedstawiciele innych narodowości, w tym również Polacy.
Nekropolię podzielono na cztery kwatery. W 1926 roku postawiono na niej monumentalną rotundę. W jej wnętrzu znajdował się obelisk poświęcony pamięci 1330 żołnierzy, mieszkańców powiatu kętrzyńskiego, którzy polegli na froncie.
Zniszczony na początku lat 50. XX wieku cmentarz odnowiono dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Ziemi Kętrzyńskiej na początku XXI wieku. To wtedy podczas prac porządkowych odnaleziono nieliczne fragmenty nagrobków.
Wojciech Caruk
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Stefan Fiedorowicz #3079612 1 lis 2021 22:08
Mieszkam co prawda w Bartoszycach ale ok. 20 lat temu trafiłem na ten cmentarz. Był jeszcze bardzo zaniedbany. Jestem niemal pewien, że w miejscu gdzie dzisiaj znajduje się kamień upamiętniająca żołnierzy poległych w Niemieckiej Afryce Południowo-Zachodniej w latach 1904-1906 znajdował się nieco mniejszy kamień z symbolicznym nagrobkiem poległego żołnierza Afrika Corps. Doskonale pamiętam symbol tej formacji wykuty w kamieniu, palmę. Co stało się z tym symbolicznym nagrobkiem? Może "zdobi" czyjś ogródek.
odpowiedz na ten komentarz