Tewes-Bis: rzetelnie, profesjonalnie, z pasją, rodzinnie

2021-10-29 02:17:00(ost. akt: 2021-10-29 10:50:20)   Artykuł sponsorowany
Na targach w Moskwie - październik 2021

Na targach w Moskwie - październik 2021

Od 30 lat Firma Tewes-Bis jest niekwestionowanym liderem wśród producentów linii dla przemysłu mleczarskiego. — Od początku utożsamiałem się z firmą Taty — mówi z okazji jubileuszu Krzysztof Skowroński, współwłaściciel Firmy. I wspólnie z pracownikami wspomina początki.

Początek znaczy Tata


Rzeczywiście — wszystko zaczęło się 30 lat temu od Janusza Skowrońskiego.
— Pomysłodawcą i twórcą Tewes-Bis jest mój Tata, Janusz Skowroński oraz profesor Zbigniew Śmietana z olsztyńskiego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego — opowiada Krzysztof Skowroński, współwłaściciel Tewes-Bis. — Początkowo mieliśmy różne lokalizacje w Olsztynie, a potem już na stałe osiedliliśmy się w Barczewie, na Zatorzu.
To od Taty pochodzi też nazwa Firmy.
— Po żmudzku „tewe” znaczy ojciec, a „s” pochodzi od Skowrońskiego — tłumaczy Krzysztof Skowroński.
Pomysłodawca firmy z rodzinną funkcją w nazwie — ale przede wszystkim Nauczyciel.

Obrazek w tresci

Krzysztof Skowroński z tatą Januszem Skowrońskim

— Mój Tata, Janusz Skowroński chciał, a może nawet i marzył, żebym przeszedł w Firmie wszystkie szczeble zatrudnienia — wspomina Krzysztof Skowroński. — Poznałem więc tajniki ślusarstwa, serwisu, montażu… Ale przede wszystkim poznałem pracowników, którzy do dziś w Tewes-Bis pracują. To dzięki Tacie nauczyłem się tego, co jest najważniejsze: szacunku do pracy, pracodawcy i pracownika. Kiedy ukończyłem studia na Politechnice Gdańskiej, mój Tata i profesor Śmietana zaprosili mnie do współpracy. Zaproponowali, bym został ich wspólnikiem. Dzisiaj jestem im za to bardzo wdzięczny — ale to im też tak dużo zawdzięczam! Właśnie dzięki ich wizji od 30 lat firma Tewes-Bis jest znana i szanowana w wielu krajach. Tata jest dziś na zasłużonej emeryturze, a ja staram się Go godnie reprezentować i pozostawać wiernym Jego ideałom. To duża odpowiedzialność, a zarazem zaszczyt — być kapitanem okrętu pod nazwą Tewes-Bis.

Obrazek w tresci

Janusz Skowroński

— Dziś Tewes-Bis obchodzi jubileusz 30-lecia działalności — zauważa Michał Hołdyński, dyrektor ds. rozwoju i badań. — Firma powstała na początku transformacji i w pierwszych latach zajmowała się głównie remontem i modernizacją urządzeń i linii technologicznych. Przygotowywaliśmy też projekty modernizacji zakładów mleczarskich, zwłaszcza pod kątem nowych wymagań przed wejściem do EU. Od początku lat dwutysięcznych aż do dnia dzisiejszego stale rozwijamy się i bierzemy udział w nowych, coraz bardziej ambitnych projektach.
— Tewes-Bis to firma polska, bardzo rodzinna, o ugruntowanej pozycji na rynku i z załogą cieszącą się stabilnym zatrudnieniem, a to dziś niezwykle ważne! — mówi Andrzej Kasza, kierownik produkcji.

Ludzie, czyli zespół


To z pewnością jedna z najmocniejszych — o ile nie najmocniejsza strona Firmy Tewes-Bis: ludzie, a w szczególności ludzie tworzący jeden zespół. Drużyna stworzona do wygrywania — rodzina, z którą szef, a z nim wszyscy pracownicy mają poczucie bezpieczeństwa, wspólnoty i wsparcia. We wszystkim.
I wszyscy już w pierwszej rozmowie właśnie na tę zespołową grę i rodzinną wspólnotę natychmiast zwracają moją uwagę!
— Tewes-Bis to firma rodzinna z całkowicie krajowym kapitałem założycielskim — mówi Michał Hołdyński. — Zespół pracowników łączy w sobie profesjonalizm i długoletnie doświadczenie w zawodzie oraz młodość i kreatywność nowych członków zespołu, którzy dołączają do nas po ukończeniu studiów. Współpraca takiej grupy ludzi stanowi świetną platformę do ciągłego podnoszenia kwalifikacji oraz wdrażania nowych innowacyjnych rozwiązań technicznych, technologicznych i organizacyjnych.
— Tewes-Bis to firma, którą tworzą ludzie — mówi Agnieszka Szczepańska, dyrektor ds. finansów. — Właściciele firmy mieli wizję, a ludzie zapał, by coś do tej wizji dołożyć od siebie. Tewes-Bis stawia na młodych, pozwala im się rozwijać, jest miejscem, w którym zdobywają doświadczenia, uczą się podejmowania decyzji i bycia za te decyzje odpowiedzialnym.
— Firma Tewes-Bis jest firmą rodzinną, daje duże możliwości rozwoju — potwierdza Małgorzata Wasiukiewicz, kierownik Działu Wsparcia Sprzedaży. — Szczególną zaletą naszej pracy jest miła atmosfera, która jak dla mnie — odgrywa kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu firmy. Nasza firma jest miejscem, w którym tradycja spotyka się z profesjonalizmem długoletnich pracowników, ale także z otwartymi, pełnymi świeżych pomysłów umysłami młodej kadry.
— Tewes-Bis to Firma, w której zatrudniony pracownik może się bardzo dużo nauczyć i zdobyć wiele nowych doświadczeń. Nawet pojedyncze urządzenia, które tworzymy, wymagają bardzo dobrej współpracy wielu pracowników. A potem wspólne uzgodnienia mają ogromny wpływ na ostateczny rezultat i jakość urządzenia — mówi Barbara Gatner, starszy specjalista ds. kadr i administracji.

Obrazek w tresci

Rafał Andrzejewski, Krzysztof Skowroński, Michał Hołdyński

— Od pierwszego dnia wiedziałem, że Tewes-Bis jest firmą przyjazną pracownikowi — wspomina Przemysław Wasiukiewicz, dyrektor ds. technologii i innowacji. — Choć tempo mamy coraz szybsze, bo wciąż wdrażamy liczne, nowatorskie projekty, nie jesteśmy zdani tylko na siebie. Wspólnie z pracownikami poszczególnych działów inżynieryjnych wspieramy się wzajemnie i dążymy do wyznaczonego przez zarząd celu.

Staż liczony w dekadach


To też zauważam jakby z marszu: kto przyszedł do Tewes-Bis, najczęściej zostaje na bardzo długo. A kto przyszedł i poszedł — ten i tak wrócił!
— Z firmą związana jestem od początku jej działalności — mówi Barbara Gatner. — Przyjęłam propozycję zatrudnienia, choć nie bez lęku — czy moja wiedza i umiejętności będą wystarczające, by uczestniczyć w organizacji i tworzeniu nowego miejsca pracy. Pamiętam, że mój pierwszy dzień w pracy polegał głównie na wykonywaniu wielu rozmów telefonicznych z różnymi urzędami…! — śmieje się pani Barbara.
— Też jestem jednym z najdłużej pracujących pracowników w firmie — wspomina Michał Hołdyński. — Przyszedłem w roku 1993 i nieprzerwanie jestem do dzisiaj! Sporo pomogło moje wcześniejsze doświadczenie z Instytutu Przemysłu Mleczarskiego — w Tewes-Bis mogłem je wykorzystać przy projektowaniu zakładów technologicznych, ale też rozumieć i praktycznie korzystać ze skomplikowanych procesów technologicznych w mleczarstwie. To dla nowo powstałej firmy tej branży było bardzo cenne. A pierwszy dzień? To jest zawsze niewiadoma! Trochę był stresujący — zwłaszcza, że przyszedłem do zakładu produkcyjnego z placówki naukowej. Ale… To panu Januszowi Skowrońskiemu zawdzięczam bezbolesny start, a potem dalsze wsparcie Krzysztofowi Skowrońskiemu — to oni zrobili wszystko, bym od samego początku mógł wykorzystać swoją wiedzę, którą w czasie kolejnych wyjazdów stale pogłębiam.
— Pracę w Tewes-Bis rozpoczęłam 24 lata temu, a czuję jakby to było wczoraj! — wspomina Agnieszka Szczepańska. — Mój pierwszy dzień pracy był stresujący, ale i ekscytujący jednocześnie. Pierwsza praca — bałam się, że nie podołam obowiązkom. Wiedziałam, że kadra jest wymagająca, a jednak rozpierała mnie wewnętrzna energia. To był czas trudności na rynku pracy, byłam więc także szczęśliwa, że ją mam — czyli dodatkowo zdeterminowana, by uczynić wszystko, żeby się w Tewes-Bis utrzymać. Szybko się uczyłam, bo bardzo chciałam się uczyć. I tak wchodziłam coraz głębiej w tajniki zarządzania finansami firmy. Jak widać — musiałam być zdeterminowana bardzo mocno, bo wytrwałam do dziś! — śmieje się pani Agnieszka, nie ukrywając jednak dumy.
— Ja do zespołu dołączyłam 17 lat temu — mówi Małgorzata Wasiukiewicz. — Dopiero co skończyłam studia, nie miałam jeszcze doświadczenia… Ale z każdym dniem zdobywałam go coraz więcej — pomogła mi możliwość pracy na wielu różnych stanowiskach. To właśnie ta zdobyta bardzo różnorodna wiedza stanowi o tym, jakim pracownikiem dziś jestem.
— Też dołączyłem do Tewes-Bis zaraz po studiach — wspomina Przemysław Wasiukiewicz. — Wtedy to była niewielka firma — w porównaniu z tym, czym Tewes-Bis jest dzisiaj. Pamiętam, że praktycznie cała inżynieria mieściła się w jednym pokoju…! I pamiętam, że na moje miejsce pracy wprowadził mnie przełożony, Michał Hołdyński: przedstawił mnie pozostałym osobom z pokoju, a ja natychmiast poczułem miłą atmosferę i akceptację mnie, nowego członka zespołu. A po kilku dniach już wiedziałem, że Tewes-Bis to moje miejsce: że to tu pragnę spełniać się zawodowo, a jednocześnie pracować z pasją. No, i jestem do dziś…!
— Dołączyłem do zespołu Tewes-Bis w marcu 2015 r. — od samego początku z poczuciem, że to firma, która będzie mocno absorbowała mnie każdego dnia — mówi Rafał Andrzejewski, wiceprezes Zarządu. — Zindywidualizowane podejście do klienta, elastyczność, odpowiedzialność za wyniki pracy, osiągnięcia i jakość przed klientami, partnerami, pracownikami i właścicielami… Wszystkie te cechy stanowią o wartości naszej Firmy. I można je poczuć od pierwszych dni pracy. Pierwszego dnia zaprezentowałem swoje możliwości, a potem zaczęliśmy rozmawiać o najbliższych kierunkach rozwoju Tewes-Bis.
— A ja dołączałem do Tewes-Bis dwa razy — wspomina Grzegorz Łokucjewski, dyrektor handlowy. — Pierwszy raz dołączyłem jako konstruktor i jednym z pierwszych moich zadań był zakup sprzętu komputerowego oraz programu wspomagającego projektowanie. Do tamtego czasu rysunki konstrukcyjne powstawały na tablicy kreślarskiej. I ten wybór programu i sprzętu — to była dla mnie niezwykle stresująca chwila! Musiałem zbilansować budżet między kosztem komputera a oprogramowania. A drugi raz zostałem zatrudniony w Tewes-Bis jako dyrektor ds. sprzedaży — namówił mnie Krzysztof Skowroński. Wtedy moim pierwszym zadaniem był wybór osób do pracy w dziale handlowym. Nie wszystkim te zmiany się podobały, ale po wielu godzinach rozmów z pracownikami udało nam się stworzyć cały dział handlowy!

— Z satysfakcją patrzę na nieustający rozwój firmy — rozbudowę hal produkcyjnych, zakup nowoczesnych maszyn i urządzeń. To sprawia, że powstają nowoczesne urządzenia o skomplikowanych konstrukcjach. Wysoko wykwalifikowany zespół inżynieryjno-techniczny i znakomita załoga — to taka nasza mieszanina młodości i doświadczenia. One sprawiają, że możemy wykonać każde postawione przed nami zadanie. Nieustające podnoszenie kwalifikacji, wprowadzanie nowych technologii i jakość wykonywanych linii produkcyjnych dla przemysłu mleczarskiego powodują, że z optymizmem patrzymy w przyszłość. A ja mimo osiągnięcia wieku emerytalnego zamierzam w Tewes-Bis jeszcze kilka lat pracować — deklaruje Andrzej Kasza.

Tewes-Bis uczy


Wszyscy moi rozmówcy przyszli do Tewes-Bis jako świetnie wykształceni specjaliści. Ale nigdy żaden nie spoczął na laurach! Wszyscy wciąż się uczą, poznają nowe obszary — nawet takie, które zdawałoby się — na pierwszy rzut oka nie mają nic wspólnego z ich kierunkowym wykształceniem. A poza tym — jakże często wszyscy oni uczą się zwyczajnie życia…!
— Współpraca i kontakty z wieloma ludźmi z różnych środowisk zawsze wyzwalają kreatywność, odwagę w podejmowaniu trudnych decyzji i silne poczucie odpowiedzialności za wykonywaną pracę. Pracując tak wiele lat w Tewes-Bis uważam, że najważniejszym atutem w pracy jest zaufanie, szczerość w wyrażaniu swojego zdania i życzliwość pomiędzy współpracującymi — mówi Barbara Gatner.
— Charakter pracy i moje zainteresowania doskonale wpisują się w profil działalności firmy — uważa Michał Hołdyński. — Praca w Tewes-Bis umożliwiła mi liczne kontakty zagraniczne z przedstawicielami zakładów, uczestnictwo w sympozjach, seminariach, współpracę z naukowcami UWM. Dzięki tym kontaktom mogłem poznać najnowsze trendy i oczekiwania w przemyśle, a zespołowa praca technologów, konstruktorów i automatyków z każdym projektem przekłada się na opracowanie patentów i wdrażanie innowacyjnych rozwiązań.
— Praca w zespole Tewes Bis nauczyła mnie cierpliwości, odpowiedzialności, dobrej organizacji pracy i przede wszystkim pracy zespołowej — dodaje Małgorzata Wasiukiewicz.
— Pracuję w Tewes-Bis blisko 15 lat — mówi Grzegorz Łokucjewski. — Praca na moim stanowisku wymaga umiejętności współpracy z zespołem. I przyznam się, że początki były niezwykle trudne — dziś mogę stanowczo stwierdzić, iż bywałem zbyt ambitny…! Chciałem natychmiast osiągnąć sukces i dobre wyniki. Z czasem trochę odpuściłem, a wyniki w pracy wcale nie są gorsze niż na początku pracy w dziale handlowym. To właśnie jest wiedza i doświadczenie, które w Tewes-Bis zdobyłem przez te 15 lat.
— Do rodziny Tewes-Bis dołączyłem w 2006 r. — wspomina Andrzej Kasza. — Wcześniej 13 lat pracowałem w firmie francuskiej, a tam panował „określony stosunek do polskich pracowników”. W Tewes-Bis natomiast przyjęli mnie życzliwie, po kilku latach pracy awansowałem na kierownika Działu Produkcji, największego w firmie, ale… Choć miałem już sporo doświadczenia, tu też musiałem się wiele nauczyć — i ta nauka trwa właściwie do dziś!
— Mnie praca w zespole Tewes-Bis nauczyła, że sukces okupiony jest ciężką pracą, że nie ma dróg na skróty — uważa Agnieszka Szczepańska. — Nauczyłam się też odwagi w podejmowaniu decyzji, samodyscypliny, wewnętrznej motywacji do działania, systematyczności, która sprawdza się zwłaszcza przy zwiększonej ilości zadań, zwiększa efektywność i pomaga osiągać coraz lepsze rezultaty. Ale też wychodzenia ze strefy komfortu — bo to pozwala zdobywać nowe doświadczenia. Praca w zespole nauczyła mnie również pokory — były wzloty i upadki, ale z każdą sytuacją nauczyłam się zmierzać, podejmować wyzwanie. Współpracowałam i współpracuję z wieloma wspaniałymi ludźmi i jestem wdzięczna za każdą z tych osób: każda z nich pośrednio przyczyniała się do kolejnych wyzwań, które odważnie podejmowałam.
— Czego się nauczyłem w zespole Tewes-Bis? To bardzo ciekawe pytanie! — mówi Rafał Andrzejewski. — Największym wyzwaniem firmy jest ciągłe dostosowywanie się do zindywidualizowanych potrzeb klienta. Przez te ostatnie lata nauczyłem się więc, że dbałość o jakość produkowanych maszyn i urządzeń, ciągły rozwój i dążenie do doskonałości — to nasz absolutny priorytet. To dlatego dbam też, by Firma była proaktywna, posiadała jasno sprecyzowane cele, a poprzez zrównoważone finanse mogła inwestować w jakość i innowacyjność, która dziś jest kluczowa dla wszystkich, którzy pragną odróżniać się od konkurencji.

Nie zawsze jest łatwo!


— Ponieważ Tewes-Bis zajmuje się projektowaniem i produkcją różnych linii technologicznych, działa odważnie i na zasadzie dokonywania inteligentnych i zrównoważonych wyborów — uważa Rafał Andrzejewski. — Przez to daje swoim pracownikom wiele możliwości rozwoju. Nie jest to łatwa Firma: mogą tu pracować wyłącznie ludzie pomysłowi, kreatywni, zdyscyplinowani. Tacy, którzy lubią wyzwania i potrafią w pełni wykorzystywać swój potencjał. Tewes-Bis ceni sobie różnorodność ludzi i pomysłów, a także osobisty styl. Ta różnorodność czyni nas silnymi, ale z drugiej strony wymaga ciągłej dyscypliny oraz rzetelności w zarządzaniu firmą.
— Jako dyrektor handlowy mam niewielki wpływ na to, w jaki sposób pracownicy postrzegają pracę w naszej Firmie — uważa Grzegorz Łokucjewski. — Staram się, by było to miejsce z przyjazną atmosferą pracy, gdzie szef rozumie pracownika i jego potrzeby. Czy to się udaje? Nie wiem. Uczestniczymy w ambitnych projektach i wtedy każdy pracownik wie, że wymagany jest od niego najwyższy stopień wiedzy i zaangażowania, co z pewnością powoduje stres i zmęczenie. Dlatego po takim wysiłku pozwalamy sobie na chwilę wytchnienia i wyluzowania, a to — mam nadzieję — integruje nasz zespół!

Zawsze z pomocą


— To właśnie pracy zespołowej nauczyłem się w zespole Tewes-Bis przede wszystkim — uważa Przemysław Wasiukiewicz. — Myślę, że w szczególności dlatego, że specyfiką pracy działu inżynierii i produkcji są wyjazdy, w czasie których wprowadzamy nasze projekty w rzeczywistość, montując i uruchamiając kolejne maszyny i urządzenia. Nie jest to łatwe, rozłąka z domem na kilka tygodni i uruchamianie niekiedy trudnych projektów wymaga wsparcia całego zespołu. Zdarzało się, że sam potrzebowałem takiej pomocy i ją uzyskiwałem. Wiem jakie to jest ważne dla pracownika, że nie zostaje sam z problemem. Mając tego świadomość, też wspieram każdego, kto ma jakąkolwiek trudność — nie zważając na porę dnia.
Magdalena Maria Bukowiecka