Założyła firmę montującą okna, potem agroturystykę. Otwiera kolejne okno

2021-10-29 12:00:00(ost. akt: 2021-12-13 10:10:07)

Autor zdjęcia: Grażyna Ławrynowicz

Grażyna Ławrynowicz od wielu lat jest związana z biznesem rodzinnym. Najpierw stworzyła od podstaw firmę zajmującą się montażem okien z PCV. Później założyła gospodarstwo agroturystyczne. Teraz zmienia profil gospodarstwa.
— Na początku była głównie agroturystyka oraz imprezy okolicznościowe. Co panią kierowało?
— Możliwość odpoczynku w naturze. W hotelach jest za dużo szumu, chociaż i one są potrzebne. Bardzo sobie cenię turystykę indywidualną, rodzinną tak, jak doceniają to na przykład rowerzyści. Agroturystyka dawała możliwość odpoczynku w naturze. Nic tak bardzo nie pomaga, jak cisza, spokój i naturalne dźwięki. Szum wiatru, szelest liści, śpiew ptaków i wszystko co słyszymy wokół nas, nawet cisza może być piękną muzyką. Kiedy dużo pracujemy potrzebujemy odpoczywać właśnie w ciszy i wśród natury.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— Później przyszła pandemia i zamknięcie szeroko rozumianej turystyki.
— Zgadza się. Jednak uważam, że obecnie nie ma bezpieczniejszych miejsc, niż natura. Bardzo cenię sobie turystykę rodzinną i indywidualną. Coraz częściej jest ona doceniana.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— Teraz czeka Panią kolejna zmiana?
— Tak. Wesel będzie coraz mniej. Przyszłość widzę bardziej w kierunku turystyki indywidualnej i rodzinnej, a tym samym, to co jest sensem agroturystyki. Natura jest moim lekarstwem na wszystko. Całe moje życie nauczyło mnie, jak środowisko naturalne pozytywnie wpływa na całokształt organizmu Człowieka.
I dlatego planuję warsztaty naturalnego żywienia, spotkania z dziećmi „poprzez zabawę do sukcesu” i seniorami. Do dyspozycji jest ogród ekologiczny i wszystko to, co jest związane z naturą. Jest to moja bajka, mój świat. To jest moja pasja, moje życie.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— To rewolucja, czy ewolucja?
— Ewolucja. Często zastanawiałam się, po co żyję? Teraz już wiem. Żyję po to, by wzrastać, cieszyć się tym, co dobre, piękne, mądre i wartościowe. Przez lata doświadczeń nauczyłam się, czym emanuje ogród, las, łąka, woda, powietrze. Zrozumiałam, że karmimy się nie tylko tym, co jemy, ale również tym, co myślimy, widzimy i czujemy, czym oddychamy. Każdy kolor, kształt rośliny ma swój sens, energię, każdy tak jak podpowiada „Święta Geometria”, która pochodzi od Natury i powtarza się fraktalnie. W ciszy bez zamieszania i hałasu medialnego mamy szansę usłyszeć glos własnego Serca czyli intuicji, o której już trochę zapomnieliśmy. Torus Serca to największa Moc wewnętrzna każdego człowieka.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— Na ile firma nadąża za panią i pani zmianami?
— Firma nadąża. Mam kontakty w całej Polsce i nie tylko. Wszystkie zmiany, o których myślę i mówię mam już zaplanowane. W przyszłym roku między innymi warsztaty, mam już dwa terminy zarezerwowane przez Beatę Sochę, terapeutkę i trenera rozwoju, przez Sonię Ross z zakresu „Wakacje z Totalną Biologią” i wiele innych o tematyce prozdrowotnej, holistycznym podejściu do człowieka.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— Ma pani za sobą długą drogę, tak?
— Wszystkie problemy, które mi się przydarzyły, zdarzyły, zaowocowały tym, że mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Moja czara goryczy się przelała. I to spowodowało zmiany w życiu osobistym i zawodowym oraz stała się terapią i powrotem do zdrowia. Droga mojego osobistego sukcesu to praca w służbie zdrowia, następnie firmy: okienna w Bartoszycach 1999 r, którą stworzyłam według własnego pomysłu, są tam wyszkoleni ludzie, którzy sobie świetnie radzą, a od 2004 roku działalność turystyczna w Gospodarstwie Agroturystycznym „Mimoza” w Krawczykach. Praca w dobrej atmosferze uskrzydla, można pracować po 20 godzin na dobę i nie odczuwać zmęczenia. Równolegle rozwijające się firmy, okienna i agroturystyka, inwestycje połączone z działalnością wymagały dużo czasu i finansów oraz profesjonalnej wiedzy ( szkolenia, warsztaty, kursy, konferencje, targi). Później poszłam w kierunku medycyny niekonwencjonalnej, a więc zioła, natura i spokój, relaks ciała i umysłu w ćwiczeniach Yogi, wiedza z zakresu Totalnej Biologii czyli jak doszukać się przyczyny choroby i znaleźć sposób na uwolnienie jej, czyli uzdrowić się. Docenienie mojej wiedzy i pracy zaowocowało drugim miejscem w konkursie ogólnopolskim w kategorii indywidualnej „Sposób na Sukces na terenach wiejskich” w roku 2019. Takie wydarzenia zobowiązują i dają energię do dalszego działania

Fot. Grażyna Ławrynowicz

— Proszę opowiedzieć o pani filozofii życiowej.
— Zawsze zastanawiałam się, po co żyję, jaki jest sens Życia i o co chodzi. Jest w tym większa głębia. Teraz już wiem, znalazłam Swoją misję i cel. Po to, żeby wzrastać, nieść w świat to co dobre, piękne, mądre i wartościowe. Każdy dzień może być „Małym Sukcesem”. Wiem czym jest moja pasja, czym żyję. Zawsze lubiłam czytać autobiografie ludzi osiągających sukces. Ci ludzie bardzo znani zaszli tak daleko, a przecież mieli takie same problemy jak my wszyscy. Wielką sztuką jest pogodzić życie osobiste, życie zawodowe i jeszcze mieć czas dla siebie. Dzisiaj już to umiem, wiem i realizuję. Dlatego wszystko powinno być elastyczne a każda zmiana jest procesem, a tych często się boimy.
Kiedy podejmujemy właściwe decyzje, wszystko układa się pomyślnie. Nowe zmiany prowadzą do Nowych sytuacji i nowych rozwiązań. Trudno oczekiwać zmian i nowych efektów działając ciągle tak samo według starych wzorców, które już się dawno zdezaktualizowały.

Fot. Grażyna Ławrynowicz

Pewna wiedza jest ponadczasowa o tym np. śpiewał zespół Budka Suflera w utworze „Nad brzegiem tęczy” i wielu innych artystów. Świat stoi Artystami szeroko rozumianymi. Każdy może być Artystą tworząc piękne prace rękodzieła, gotując smaczne, zdrowe potrawy , dekorując je itd. lub tworząc firmy w pięknej scenerii, według własnego gustu niepowtarzalnie i ze smakiem artystycznym. W każdym człowieku jest potencjał, może nie każdy go odnajduje. Zostaliśmy zaszufladkowani przez rodziców, przedszkola, szkoły a nawet przez Samych Siebie na bazie różnych nieprzyjemnych doświadczeń. Wszystko jest jednak po coś, nie ma tak zwanych „przypadków”. To też nas buduje.
To od NAS Samych zależy, jaką drogą idziemy i jak Swoje Życie kreujemy: osobiste, rodzinne czy zawodowe.

— Dziękuję za rozmowę.