Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie praworządności w Polsce. Co to oznacza?

2021-10-21 19:13:33(ost. akt: 2021-10-21 19:49:18)

Autor zdjęcia: Krystian Maj/KPRM

Zakończyło się posiedzenie Parlamentu Europejskiego, który dziś (21 października) przegłosował rezolucję. Skrytykował w niej wyrok polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał nadrzędność konstytucji nad prawem unijnym.
Przypomnijmy. We wtorek w Parlamencie Europejskim odbyła się debata związana z wydaniem przez Trybunał Konstytucyjnego 7 października wyroku. Premier Mateusz Morawiecki, który brał udział w dyskusji, zapewniał, ze Polska jest w UE i chce dalej w niej być. — Polska przestrzega traktatów — zapewnił premier Morawiecki.

Dzisiaj (czwartek 21 października) przy 502 głosach "za", 153 "przeciw" i przy 16 wstrzymujących się Parlament Europejski przyjął rezolucję w sprawie „Kryzysu praworządności w Polsce a prymatu prawa unijnego”. Europosłowie ubolewają w niej nad — ich zdaniem — bezprawną decyzją Trybunału Konstytucyjnego i nazywają ją zamachem na europejską wspólnotę wartości i prawa. Według nich decyzja polskiego TK może stanowić niebezpieczny precedens.

Parlament żąda, aby pieniądze podatników UE nie były przekazywane rządom, które rażąco, celowo i systematycznie podważają wartości europejskie i wzywają Komisję i Radę do działania. Europosłowie wezwali do zastosowania rozporządzenia w sprawie ogólnego systemu warunkowości służącego ochronie budżetu Unii, wstrzymania się z zatwierdzeniem projektu planu odbudowy i zwiększania odporności Polski, a także stwierdzenia, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia praworządności przez Polskę zgodnie z procedurą określoną w 7 ust. 1 TUE. Domagają się ponadto wstrzymania lub zawieszenia płatności dla Polski, z uwagi na ryzyko poważnych uchybień w skutecznym funkcjonowaniu systemów kontroli. Posłowie podkreślają, że działania te nie mają na celu ukarania narodu polskiego, ale przywrócenie praworządności.

CO OZNACZA REZOLUCJA PE?
Na pewno jest to głos ważny, który musi wziąć pod uwagę KE w swoich działaniach wobec Polski, np. w sprawie Polskiego Krajowego Planu Odbudowy czy mechanizmu warunkowości, który umożliwia odbieranie pieniędzy za łamanie zasad praworządności.

SZCZYT PRZWÓDCÓW UE
Teraz w Brukseli rozpoczął się dwudniowy szczyt przywódców Unii Europejskiej. Mają rozmawiać m.in. o rosnących cenach energii, polityce migracyjnej i walce z pandemią. Wśród tematów dwudniowego szczytu jest też kwestia praworządności w Polsce. Jak do tej pory kwestia praworządności w jednym z państw nie była jeszcze omawiana na unijnym szczycie.

Mateusz Morawiecki
Fot. Zbigniew Woźniak
Mateusz Morawiecki

— Nie będziemy działać pod presją szantażu, jesteśmy gotowi na dialog. Będziemy rozmawiać o tym, jak rozwikłać bieżący spór w porozumieniu i dialogu —  powiedział jeszcze przed szczytem premier Mateusz Morawiecki.

Szef polskiego rządu spotkał się m.in. z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem, a także ustępującą kanclerz Niemiec Angelą Merkel, dla której jest to ostatni szczyt w roli kanclerza.

Zdaniem premiera Morawieckiego Polska nie ma żadnych problemów i nie dostrzega różnic w swoim podejściu do praworządności a podejściu innych krajów oraz instytucji UE.

RÓŻNICE ZDAŃ
Na pewno podczas szczytu polski premier może liczyć na wsparcie premiera Węgier Viktora Orbana, który na konferencji prasowej w Brukseli, odnosząc się do sporu o prymat unijnego prawa nad krajowym, stanął po stronie Polski. Jego zdaniem prymatu prawa unijnego nie ma w traktacie unijnym, a Unia Europejska ma prymat tylko tam, gdzie ma kompetencje. Pomysł nałożenia sankcji na Polskę określił jako śmieszny.

CZEGO BRUKSELA OCZEKUJE OD POLSKI
To wyłożyła szefowa KE Ursula von der Leyen, stawiając określone warunki, które musi wypełnić Polska, żeby sprawa polskiego Krajowego Programu Odbudowy ruszyła z miejsca.

— Zalecenie dla Polski brzmi następująco: odtworzyć niezależność wymiaru sprawiedliwości, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i ponownie przywrócić do pracy zwolnionych bezprawnie sędziów. Proszę to uczynić — powiedziała na zakończenie debaty w PE Ursula von der Leyen, zwracając się do polskiego premiera.

Premier Morawicki podczas debaty w PE zapowiedział, że Izba Dyscyplinarna zostanie zlikwidowana. Nie przedstawił jednak żadnych szczegółów.

Andrzej Mielnicki


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Stary dziad #3078503 22 paź 2021 08:04

    Ten cały Pedał Mark to zwykły oszust. Cały czas stosuje bolszewickie metody kłamstwa, pomówień i podżegania. Jedyne co mu dobrze wychodzi to erotyczne zabawy chorizo.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. neuropteryx #3078498 22 paź 2021 07:07

    I prawidłowo, żadnej kasy dla pisowców.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-16) odpowiedz na ten komentarz

  3. Paul Mark . #3078478 21 paź 2021 22:53

    Degeneraci zdrajcy i V kolumna PO wska i bolszewicka jak zwykle za sankcjami ekonomicznymi dla Polaków.Od stanu wojennego i sowieckiej okupacji widać niewiele się zmieniło.Ktoś przecież ich wybrał ? By gnębili ten Naród nawet w czasach pandemii.Powinni za to odpowiadać przed trybunałem stanu z zarzutem zdrady Ojczyzny.

    Ocena komentarza: warty uwagi (26) odpowiedz na ten komentarz