Byłoby super pójść za ciosem

Cieszę się z tego zwycięstwa, bo zdobyć trzy punkty i nie stracić seta na tak trudnym terenie to jest super sprawa. Jednak wydaje mi się, że nie był to jakiś niesamowity mecz w naszym wykonaniu. Wciąż mamy duże rezerwy... – stwierdził, po ostatnim zwycięstwie w Suwałkach ze Ślepskiem, Jan Firlej, rozgrywający Indykpolu AZS. To optymistyczne stwierdzenie, zważywszy na to, że podopieczni trenera Marco Bonitty rozegrali w Suwałki Arenie naprawdę świetną partię, nie dając się złamać mocno naciskającym rywalom.

Najlepszym zawodnikiem tego spotkania wybrano Toreya DeFalco, który swoją pierwszą w PlusLidze statuetkę dla MVP sprawiedliwie... „podzielił” na cały zespół. – Wszyscy zagraliśmy bardzo dobrze, to było drużynowe zwycięstwo. Każdy z nas dał z siebie wszystko: zarówno ci, którzy grali, jak i ci, którzy byli w kwadracie dla rezerwowych. Byliśmy razem nawet w trudnych momentach, a to też pozwoliło nam odnieść wygraną – powiedział amerykański przyjmujący.

Pojedynek w Suwałkach to już jednak historia, bo w niedzielę o godz. 17:30 Indykpol AZS stanie przed kolejnym – chyba jeszcze trudniejszym – wyzwaniem: do Iławy przyjedzie Warta Zawiercie, która nie przegrała jeszcze meczu w tym sezonie. Zespół serbskiego trenera Igora Kolakovicia pokonał kolejno Ślepsk u siebie, Trefl w Gdańsku, a ostatnio także GKS Katowice w Zawierciu, za każdym razem oddając rywalom tylko po jednym secie. W efekcie „Jurajscy Rycerze” ustępują w tabeli tylko ZAKSIE Kędzierzyn. – Od początku tego sezonu PlusLiga pokazuje, że nie ma w niej słabych drużyn. Na pewno w każdym kolejnym meczu trzeba będzie walczyć o punkty jak o życie. Z Zawierciem czeka nas bardzo ciężkie spotkanie... – przewiduje Jan Firlej.

W minionej kolejce Warcie, która początkowo miała spore problemy z Katowicami, bardzo przydał się szeroki skład, bo drużynę pociągnęli do zwycięstwa zawodnicy, którzy zaczęli spotkanie w kwadracie dla rezerwowych: Piotr Orczyk (został uznany MVP), Mateusz Malinowski i Maximiliano Cavanna. I już tylko te nazwiska pokazują, jak mocną ekipę zbudowano w Zawierciu. Pozyskanie Urosa Kovacevicia, Facundo Conte, Dawida Konarskiego czy nawet Miłosza Zniszczoła pokazuje, że zawiercianie zamierzają w tym sezonie bić się o wysokie cele.

– Na pewno mierzymy wysoko, chcemy zajść jak najdalej i poprawić wynik z zeszłego sezonu (czyli ósme miejsce -red.). W tamtym sezonie zameldowaliśmy się w play-offach i w zasadzie to tyle co możemy powiedzieć – mówi Orczyk. A na co liczą pojutrze siatkarze z Olsztyna? – Na to, że zagramy drużynowo, a kibice w Iławie poniosą nas do zwycięstwa. Może być nawet 3:2 – uśmiecha się Jan Firlej.

Tak zagrają?
* Indykpol AZS: Firlej, Andringa, Poręba, Butryn, Defalco, Averilla, Gruszczyński (libero)
* Warta: Tavares, Conte, Zniszczoł, Konarski, Kovacević, Niemiec, Żurek (libero)

PO 3 KOLEJKACH
1. ZAKSA 3-0 9 9:0
2. Warta 3-0 9 9:3
3. Projekt 3-0 8 9:3
4. Skra 3-0 7 9:5
5. Jastrzębie 2-1 7 8:4
6. Resovia 2-1 6 6:3
7. Katowice 2-2 5 7:8
8. Trefl 1-2 4 6:6
9. Indykpol AZS 1-2 4 5:6
10. Ślepsk 1-2 3 4:6
11. Politechnika 1-3 3 4:9
12. Stal 0-3 1 2:9
13. Cuprum 0-3 0 2:9
14. Czarni 0-3 0 0:9

>> Pierwsze trofeum w sezonie 2021/22 trafiło do Jastrzębskiego Węgla. W meczu o Superpuchar Polski mistrzowie kraju pokonali w Lublinie zdobywcę Pucharu Polski i srebrnego medalistę MP, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle 3:0 (18, 22, 28). Nagrodę dla najlepszego zawodnika spotkania otrzymał przyjmujący jastrzębian Tomasz Fornal.