Wspomnienie o Jarosławie Maruszeczko

2021-10-12 11:40:00(ost. akt: 2021-10-13 18:26:16)

Autor zdjęcia: arch. Stefana Łaszyna

Miesiąc temu do wieczności odszedł Jarosław Maruszeczko, wieloletni nauczyciel i wychowawca, organizator pierwszej w Bartoszycach szkoły podstawowej z ukraińskim językiem nauczania. Publikujemy wspomnienie przesłane przez Stefana Łaszyna.
Jarosław Maruszeczko odszedł do wieczności 10 września 2021 roku. Spoczął na cmentarzu komunalnym w Bartoszycach. Ta smutna wiadomość lotem błyskawicy rozeszła się wśród nauczycieli i absolwentów byłego Liceum Pedagogicznego nr 2 w Bartoszycach, którzy są rozsiani po całym świecie. Prof. J. Maruszeczko, nauczyciel matematyki i fizyki, był popularny w swojej szkole i bez niego historia tej placówki byłaby niepełna. Był też cenionym nauczycielem innych szkół średnich. W Bartoszycach mieszkał nieprzerwanie od 1959 roku.

Zmarły urodził się 15 lutego 1935 roku w Korzenicy, pow. Jarosław. Przed wojną jego rodzice, Maksym i Zofia, posiadali gospodarstwo rolne. W 1947 r. rodzina Maruszeczków, w czasie akcji „Wisła” została przesiedlona na „Ziemie Odzyskane” i zamieszkała w miejscowości Augamy, koło Kandyt, wówczas powiat Górowo Iławeckie. Do pierwszych czterech klas uczęszczał w rodzinnej Korzenicy, a 7-klasową szkołę podstawową ukończył po wojnie w Kandytach. Potem uczył się w Liceum Pedagogicznym nr 1 w Bartoszycach. Tam jego wychowawcą był Marian Petraszko, ceniony w całym powiecie nauczyciel matematyki, który rozbudził w swoim wychowanku zainteresowania tym przedmiotem. Po zdaniu matury w 1955 r. Jarosław studiował matematykę w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku, gdzie w 1959 r. otrzymał tytuł magistra.

Fot. arch. Stefana Łaszyna

Po przejściu rozmowy kwalifikacyjnej w olsztyńskim kuratorium, magister Jarosław Maruszeczko 1 września 1959 r. rozpoczął pracę w Liceum Pedagogicznym nr 2 w Bartoszycach, gdzie uczył matematyki, potem też fizyki, prowadząc zajęcia w języku ukraińskim. Nie była to sprawa prosta. Sam musiał najpierw systematycznie poznawać fachową terminologię, by potem przekazywać ją uczniom.

Po latach tak to wspominał:
I tak się zaczął czas mozolny,
żeby nie przepaść w ojczystej szkole,
przyswoić należało, że:
okrąg – koło, koło – kruh,
średnica – diametrem się zwie,
a stożek – konusem będzie.
A jakby mało było trudów tych –
Jest jeszcze elektryczność – to nie śmiech!
Rąbek tajemnic fizyki znaj,
jeśli nie trafisz, przepadaj!

Tak wyglądał początek nauczycielskiej kariery J. Maruszeczki w klasach ukraińskich bartoszyckiego liceum. Nie był to dla niego łatwy start, ale też trudności mieli uczniowie. Jednak po pamiętnym Październiku ‘56 poznawanie języka i kultury ojczystej dla społeczności ukraińskiej w Polsce było czymś, co wcześniej trudno było sobie wyobrazić i budziło ogólne zainteresowanie. Dzisiaj można zastanawiać się i dyskutować, czy wykładanie przedmiotów ogólnokształcących w języku mniejszości narodowej jest celowe. W tamtych czasach czyniono to z entuzjazmem.

Jarosław Maruszeczko w czasie pracy w bartoszyckim liceum nie tylko prowadził zajęcia dydaktyczno-wychowawcze, ale też od pierwszych dni pracy w szkole wspierał działalność zespołów artystycznych, a gdy istniała taka potrzeba kierował nimi (chór, zespół teatralny, taneczny). W liceum pracował do ostatnich dni jego działalności. To dzięki niemu nawet w ostatnich latach istnienia szkoły ukraińskie zespoły artystyczne, w których niekiedy udział brali też uczniowie klas polskich, występowały na ogólnopolskich konkursach i festiwalach. Nawet w ostatnim roku istnienia placówki zaznaczyły one swoją obecność na lokalnych imprezach, które organizowano wtedy z okazji 25-lecia PRL-u i 25-lecia wyzwolenia Bartoszyc (1970). Imprezy te jednoczyły Polaków i Ukraińców. Maruszeczko posiadał ponadprzeciętne zdolności muzyczne: śpiewał w szkolnym chórze i grał na gitarze na klasowych wieczorkach oraz krajoznawczych wycieczkach.

Fot. arch. Stefana Łaszyna

Po likwidacji liceum pedagogicznego krótko pracował w Zespole Szkół Rolniczych w Karolewie (1970-1972), a potem dłużej był zatrudniony w Zespole Szkół Mechanicznych przy ul. Limanowskiego.

W 1990 r. z wielkim entuzjazmem i powodzeniem zorganizował w miejscowych koszarach wojskowych pierwszą w Bartoszycach szkołę podstawową z ukraińskim językiem nauczania. Kierował nią do przejścia na emeryturę w 1993 r. Obecnie szkoła ta nosi imię Łesi Ukrainki i zlokalizowana jest przy ul. Leśnej.

Jarosław Maruszeczko był nie tylko nauczycielem. Był znany w Bartoszycach jako inicjator i organizator imprez poświęconych wielkiemu ukraińskiemu poecie Tarasowi Szewczence oraz „Małanek” (odpowiednik polskiego Sylwestra). Imprezy te budziły zainteresowanie i jednoczyły mieszkańców Bartoszyc, Ukraińców i Polaków. Akcentował fakt, że Bartoszyce to miasto wielokulturowe.

Organizował pierwsze zjazdy absolwentów. Był zawsze tam, gdzie działo się coś ważnego na styku spraw polsko-ukraińskich. Umiejętnie angażował się w rozwiązywanie trudnych problemów. Poważała go i ceniła nie tylko młodzież ukraińska, ale też uczniowie klas polskich. Wszyscy w tamtych czasach, nauczyciele i uczniowie, żyli w zgodzie i wzajemnym poszanowaniu.

Drogi Profesorze, dlatego dzisiaj żegnają Cię wszyscy, których uczyłeś, z którymi pracowałeś, i ci, którzy tylko okazjonalnie spotkali Cię w tym jedynym w powojennej Polsce polsko-ukraińskim liceum pedagogicznym. Dziękują Ci za wiedzę, którą im przekazałeś, ale też wszystkie przeżycia, których im dostarczyłeś wspierając działalność artystyczną, która była Twoją pasją.

Zostaniesz w naszej pamięci jako człowiek zdolny, zaangażowany, energiczny, kochający życie. Byłeś nauczycielem realizującym w praktyce kredo ukraińskiego wieszcza Terasa Szewczenki, który tak zwracał się do Rodaków: - Uczcie się, czytajcie, cudze poznawajcie i swego się nie wypierajcie”.

Stefan Łaszyn
w imieniu nauczycieli i absolwentów byłego Liceum Pedagogicznego nr 2 w Bartoszycach



Źródło: Artykuł internauty