Czy studenci z Olsztyna wrócą do nauki zdalnej?

Sytuacja pandemiczna w Polsce wciąż się pogarsza, a dobowe przyrosty nowych zakażeń znacznie przewyższają dwa tysiące. Czy w związku z coraz bardziej skomplikowaną sytuacją epidemiczną w Polsce, niskim poziomem wyszczepienia oraz ignorowaniem obostrzeń sanitarnych studentów czeka powrót przed komputery? Niewykluczone.

UWM wprowadził trzy stopnie zabezpieczeń przeciwko COVID-19: żółty, pomarańczowy i czerwony. Uczelnia cały czas monitoruje sytuację epidemiczną wśród studentów i pracowników uczelni. Dział kadr posiada informacje o pracownikach przebywających na kwarantannie, a prorektor ds. studenckich otrzymuje raporty dotyczące studentów. Władze Uczelni zapowiadają, że będą bezpośrednio reagować na zmieniającą się sytuacją związaną z pandemią.

Obecnie studenci muszą nosić maseczki, dezynfekować ręce i zachowywać dystans. Sale, w których są prowadzone zajęcia, muszą być wietrzone, a większe grupy muszą mieć zajęcia w dużych aulach.

W przypadku wykrycia COVID-19 w danej grupie zajęciowej, dziekan może podjąć decyzję o skierowaniu części studentów na nauczanie zdalne.

— Uniwersytet cały miniony rok akademicki pracował w systemie hybrydowym, tak więc tryb nauki zdalnej jest przetestowany i sprawdzony i w wypadku zwiększenia zagrożenia epidemicznego zostanie niezwłocznie wprowadzony — mówi Wioletta Ustyjańczuk z UWM w rozmowie z "Gazetą Olsztyńską".

O komentarz poprosiliśmy Janusza Dzisko, dyrektora Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie:

— Cały czas uważam, że wykonujemy stanowczo za mało szczepień. Przywiązujemy małą wagę do środków bezpieczeństwa takich jak zachowanie dystansu, stosowanie maseczek i dezynfekcji rąk, myślę, że to wpływa na wzrost liczby zakażeń Polsce. Nic mi nie wiadomo, żebyśmy mieli zamykać Szkoły Wyższe, absolutnie! Mam nadzieję, że ludzie zmądrzeją i się zaszczepią. Jak popatrzymy na hospitalizacje, które na szczęście wolno rosną, kiedyś mieliśmy tam głównie osoby starsze. Teraz mamy tam coraz więcej młodszych ludzi. Ja wiem, że młody człowiek nie dopuszcza do siebie myśli, że coś może mu się stać. To zasadniczy błąd. Średnia wieku osób hospitalizowanych gwałtownie spada, i to jest niepokojące — podsumowuje Dzisko.