Dziewczynka wbiegła prosto pod koła BMW [VIDEO]

2021-10-04 20:04:37(ost. akt: 2021-10-04 18:02:42)

Autor zdjęcia: KMP Olsztyn

Dziesięcioletnia dziewczynka zignorowała czerwone światło i chciała przebiec przez przejście dla pieszych, wpadła prosto pod koła samochodu. Kierowca zobaczył dziecko w ostatniej chwili i mimo gwałtownego hamowania potrącił dziewczynkę, która na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń.
Do zdarzenia doszło na ul. Limanowskiego w Olsztynie. Tuż przed godz. 13 dziewczynka zignorowała czerwone światło sygnalizatora i chciała przebiec na drugą stronę ulicy.

Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że zdarzenie spowodowała 10-latka, która postanowiła przejść przez przejście dla pieszych w chwili, gdy sygnalizator nadawał sygnał czerwony zabraniający wejścia na jezdnię. 44-letni kierujący osobowym BMW jadąc środkowym pasem ul. Limanowskiego w kierunku ul. Sybiraków zauważył dziecko w ostatniej chwili i gwałtownie zahamował. Mimo błyskawicznej reakcji doszło do kontaktu dziecka z pojazdem, które na szczęście zakończyło się ogólnymi potłuczeniami u 10-latki. Mimo niewielkich obrażeń, dziecko zostało przewiezione do szpitala na obserwację.


Badanie trzeźwości kierowcy wykluczyło aby znajdował się on pod działaniem alkoholu.

Sprawa swój finał znajdzie w Sądzie Rodzinnym i Nieletnich.

Źródło: KMP Olsztyn

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Janusz Szwendowski #3076806 | 5.173.*.* 5 paź 2021 07:37

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. Gdyby ten trzeci skręcający w lewo nie zatrzymał się przed pasami (to odruch, który jest wprawdzie wymagany ale na przejściach bez świateł) to dziewczynka nie zaryzykowałby (nie malały możliwości) przejścia. Zauważmy też, że i pojazd na zewnętrznym w tym czasie stoi, a piesze na wysepce nie widzą nadjeżdżającego BMW. W tej konfiguracji uczestników zdarzenia, było ono po prostu wielce prawdopodobne. Dziecko reaguje często żywiołowo a kierowcy nie zawsze są w stanie przewidzieć, zwłaszcza pośrednich, skutków swoich zachowań. Niestety.