CZYTAM, BO LUBIĘ: C.J. Tudor - „Płonące dziewczyny”

W małej wiosce w Chapel Croft w hrabstwie Sussex za panowania królowej Marii Tudor podczas prześladowań protestantów spalono na stosie ośmioro mieszkańców wioski, w tym dwie młode dziewczyny. Od tamtej pory w każdą rocznicę tych wydarzeń mieszkańcy palą małe laleczki splecione z gałązek.

W tej samej miejscowości trzydzieści lat temu zaginęły dwie nastolatki Merry i Joy oraz przepadł bez śladu jeden z miejscowych pastorów, a przed dwoma miesiącami samobójstwo popełnił proboszcz miejscowej parafii.

Pastorka Kościoła Anglikańskiego z Nottingham, Jack Brooks, zostaje zmuszona przez swojego przełożonego do objęcia pieczy nad parafią w Chapel Croft.  Jack ma objąć parafię po zmarłym poprzedniku, ale dopiero na miejscu dowiaduje się, że pastor popełnił samobójstwo wieszając się w kaplicy przed ołtarzem. Wśród jego rzeczy Jack znajduje zestaw do egzorcyzmów i notkę z cytatem z Pisma Świętego. „Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajnego, co by się nie stało wiadome”. Niedługo potem w jej ręce trafiają inne budzące niepokój rzeczy należące do poprzedniego pastora, między innymi w piwnicy kobieta znajduje informacje związane z dwiema nastoletnimi dziewczętami z Chapel Croft, które zaginęły przed trzydziestoma laty.

Jack i jej córka Flo szybko zostają wciągnięte w głąb mrocznych sekretów wioski. Im bliżej Jack poznaje jej mieszkańców tym bardziej przekonuje się, że każdy z nich skrywa jakieś mroczne sekrety. Miejscowa legenda mówi, że komu ukazują się widmowe płonące dziewczyny, ten niebawem znajdzie się w wielkim niebezpieczeństwie. A teraz ukazują się one Jack i jej nastoletniej córce.

Klimat tej książki jest niezwykle mroczny, tajemniczy. Autorka świetnie oddała atmosferę, prowincjonalnej wsi - stara kaplica, dom w pobliżu cmentarza, zabobony, egzorcyzmy, duchy, zagadkowe zbrodnie.

Książka wciąga od pierwszych stron. Czuć napięcie, atmosferę tajemnic i skrywanych sekretów. „Płonące dziewczyny" to ciekawy, klimatyczny thriller, od którego ciężko się oderwać.