Ratownicy protestują 11 września. Czy w Bartoszycach również?

2021-09-07 10:25:00(ost. akt: 2021-09-08 19:15:45)
Ratownicy medyczni szykują się do protestu 11 września

Ratownicy medyczni szykują się do protestu 11 września

Autor zdjęcia: Dariusz Dopierała

1.września rozpoczął się ogólnopolski protest ratowników medycznych. Ratownicy protestują przeciwko warunkom pracy i niskim wynagrodzeniom. W powiecie bartoszyckim pacjenci mogą czuć się bezpiecznie.
W związku z brakiem obsady w karetkach w woj. mazowieckim do zdarzeń latały śmigłowce LPR. Na szczęście w powiecie bartoszyckim sytuacja jest stabilna.

Ratownicy medyczni w powiecie bartoszyckim solidaryzują się co prawda ze protestującymi, jednak dotychczas nikt nie złożył, ani nie zamierza składać wypowiedzenia o pracę. Prowadzone są rozmowy z dyrektorem szpitala, co wymaga czasu. Sytuację potwierdza również dyrektor Szpitala Powiatowego im. Jana Pawła II w Bartoszycach.

— Prowadzimy negocjacje z ratownikami medycznymi — mówi Sławomir Wójcik.

Rozmawiamy z Danielem Rożko, zastępcą Koordynatora Ratowników Medycznych Szpitala Powiatowego w Bartoszycach.

Daniel Rożko, Zastępca Koordynatora Ratowników Medycznych Szpitala Powiatowego w Bartoszycach
Fot. Dariusz Dopierała
Daniel Rożko, Zastępca Koordynatora Ratowników Medycznych Szpitala Powiatowego w Bartoszycach

Jakie są żądania ratowników medycznych?
— Przekaz medialny jest taki, że chodzi przede wszystkim o wynagrodzenia, natomiast są one tylko jednym z czynników. Chodzi nam między innymi o tożsamość zawodu. W nowej siatce płac swoje kategorie mają lekarze, pielęgniarki, czy farmaceuci. Ratownicy medyczni są ujęci jako "inny zawód medyczny". Jesteśmy zawodem kompetentnym, z dużą dozą odpowiedzialności i takie ujęcie w siatce płac jest odbierane jako potwarz dla środowiska ratowniczego. Dlatego oprócz sfery finansowej chodzi nam o określenie ścieżki kariery, ustawy o zawodzie ratownika medycznego, nie mamy również samorządu zawodowego.

Dlaczego ratownicy medyczni w naszym powiecie czynnie nie strajkują? Wynika to z formy i struktury zatrudnienia oraz otrzymywanych stawek godzinowych.
Jeżeli chodzi o wynagrodzenia, to w powiecie bartoszyckim stawki ratowników medycznych plasują się na poziomie średniej w województwie. Większość ratowników medycznych pracuje na kontraktach. Zarobki na kontrakcie są wyższe a wynika to z większej liczby godzin jaką należy przepracować. Dodatkowo samozatrudniony musi ponieść koszty podatkowe, ZUS oraz ubrań ochronnych. Pracując na kontrakcie, możliwość protestowania, czy strajkowania jest ograniczona. Nie będąc w pracy "kontraktowiec" nie otrzymuje bowiem wynagrodzenia.

Fot. Dariusz Dopierała

Wśród bartoszyckich ratowników istnieje dość duża grupa osób, która mając etat w formacji mundurowej, lub innym podmiocie leczniczym „dorabia” na kontrakcie. W ostatnim czasie ratownicy sukcesywnie przechodzą na etat, więc struktura się zmienia, nadal jednak więcej jest ratowników kontraktowych.

„Kontraktowcy” są więc rozwiązaniem korzystnym dla systemu ochrony zdrowia. Pracownik kontraktowy może pracować dłużej, niż 160 godzin miesięcznie, a taki wymiar obowiązuje na etacie. Rekordziści w naszym powiecie pracują nawet 300 godzin miesięcznie. Gdyby ratownicy pracowali wyłączenie na etatach, nie wszystkie karetki byłyby obstawione, ponieważ obowiązywałyby ich limity godzin pracy. Pozwala to na przysłowiowe „załatanie dziur” w systemie.

Fot. Dariusz Dopierała

Ratownicy cierpliwie czekają na rozwój sytuacji. 11 września ma być ogólnopolski protest w Warszawie i wówczas, po reakcji rządu ocenią, jaka będzie sytuacja. Strajk nie jest wymierzony w dyrekcję, ale poprzez pracodawców w rząd.