Są prawdziwki i okazałe mandaty

2021-09-06 17:31:25(ost. akt: 2021-09-06 16:17:08)
Sezon na grzyby w pełni

Sezon na grzyby w pełni

Autor zdjęcia: pixabay

Mamy wysyp grzybów. A zbieracze muszą uważać, żeby nie wrócić do domu z jakimś muchomorem w koszyku, czy też z okazałym mandatem, którym można zarobić przy okazji grzybobrania. Bo takim "grzybem" nie ma co się chwalić przed znajomymi.
Grzybów w lasach w bród, to są też tłumy grzybiarzy. W weekend w okolicach Butryn (w powiecie olsztyńskim) ludzi było tylu, że trudno było znaleźć miejsce do zaparkowania auta. A najczęstszym grzechem grzybiarzy jest nieuprawniony wjazd do lasu oraz parkowanie w niedozwolonych miejscach.
— Trzeba pamiętać przede wszystkim o tym, że do lasu nie wjeżdżamy samochodem — przypomina Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. — Na terenie nadleśnictw są miejsca wyznaczone do legalnego parkowania, tzw. miejsca postoju pojazdów. Po drugie pamiętajmy, że nie zbieramy grzybów w rezerwatach. Nie śmiecimy. A, zbierając grzyby, nie można niszczyć runa leśnego, rozgrzebywać ściółki. Grzyby albo wykręcamy ze ściółki, albo wycinamy nożykiem. Nie rozpalamy też ognia w lesie, poza miejscami do tego w wyznaczonymi.

Co w przypadku załamania tych zasad? Grozi nam za to mandat w wysokości od 20 do 500 zł, a którym może nas ukarać policja albo straż leśna.
Kiedy już zaparkujemy na leśnym parkingu, to zbierając grzyby trzeba wiedzieć, co wkładamy do koszyka. Bo nie wszystkie grzyby są jadalne.

A z grzybami jest trochę jak ze zdrowiem. Co Polak, to dobra rada: jak zbierać, jak odróżnić dobrego grzyba od trującego? A w razie wątpliwości zawsze można poprosić o profesjonalistów, grzyboznawców. Taki urzęduje w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, gdzie jest punkt konsultacyjny. I mimo pandemii można przyjść do sanepidu (w godzinach urzędowania) i sprawdzić zawartość koszyka.

— Przed chwilą był właśnie pan, który miał wśród borowików sporo goryczaków żółciowych, które nie są jadalne — mówi Magdalena Łaszczewska, grzyboznawca z WSSE w Olsztynie. — Goryczak żółciowy potoczne nazywany jest szatanem.
— A zbieramy te grzyby, które znamy, a jeśli ich nie znamy, to powinniśmy zasięgać porady kogoś, kto zna się na grzybach — dodaje Magdalena Łaszczewska. — Osoby, które nie mają większego doświadczenia, powinny raczej zbierać grzyby rurkowe, ponieważ w naszym klimacie nie ma grzybów śmiertelnie trujących. Osoby z większym doświadczeniem mogą zbierać grzyby z blaszkami, choć popularną kurkę, czyli pieprznik jadalny, też można pomylić z lisówką pomarańczową.

Lasy Państwowe opublikowały na Twitterze listę 10 zasad, którymi powinni kierować się grzybiarze.
I warto się z nimi zapoznać, nim ruszmy na grzybobranie. Przy okazji leśnicy rozprawiają się też mitami, które krążą wśród grzybiarzy. Otóż, to nieprawda, że wszystkie trujące grzyby surowe mają piekący, gorzki smak. Najsilniej trujący muchomor zielonawy (sromotnikowy) ma łagodny smak. Nieprawda, że jeśli grzyb jest nadgryziony przez zwierzę, oznacza, że jest jadalny. Ślimaki z chęcią żerują na trujących muchomorach czerwonych. To nieprawda, że wszystkie jadalne grzyby pod kapeluszem mają rurki, a niejadalne blaszki. Pieprznik jadalny (kurka) ma fałdy, a niejadalny goryczak żółciowy rurki.

Fałszem jest też twierdzenie, że grzyby trujące po kilkukrotnym obgotowaniu są bezpieczne do spożycia, tak samo, jak to, że najlepsze na zatrucie grzybami jest mleko. Tłuszcz mleka ułatwia wchłanianie toksyn z grzybów. Przy zatruciu powinno się wywołać wymioty, zabezpieczyć zwymiotowaną treść, by móc pokazać ją lekarzowi i jak najszybciej udać się do najbliższego szpitala.
Grzybiarze lubią chwalić się swoimi okazami. To zrozumiałe, ale żeby bić rekordy, trzeba znaleźć naprawdę nie lada okaz.

Największy grzyb znaleziony w Polsce ważył bowiem15 kilogramów i trafił do księgi rekordów Guinnessa. Znaleziono go w Piotrkowicach koło Tarnowa w 1977 roku (tam też stoi jego pomnik). To był siedzuń sosnowy (grzyb jest pasożytem sosny, rozwijającym się na jej korzeniach, a czasem na ściętym pniu), ale znany jest pod nazwą kozia broda, leśny kalafior, baranie rogi czy kwoka. Ale zawsze smakuje jak orzechy.

Andrzej Mielnicki

10 zasad grzybiarza


1. Zbieraj tylko te grzyby, co do których jesteś absolutnie pewien, że są jadalne.
2. Nie rozpoznawaj trujących grzybów po smaku. To, że wszystkie śmiertelnie trujące gatunki są gorzkie, jest mitem.
3. Zbieraj grzyby w pełni wykształcone/dojrzałe. Dopiero wtedy posiadają cechy potrzebne do identyfikacji.
4. Grzyby wykręcaj lub delikatnie wycinaj, by nie uszkodzić grzybni, z której grzyb wyrasta.
5. Nie niszcz grzybów, których nie zbierasz! Są pokarmem dla zwierząt, które żyją w lesie.
6. Grzyby zbieraj do koszyka. W foliowej torebce mogą nabrać szkodliwych właściwości.
7. Zachowaj w lesie ciszę. Hałas płoszy zwierzęta.
8. Swoje śmieci zabierz ze sobą, a las pozostaw czystym i takim, jakim sam chciałbyś go zastać.
9. Korzystaj z atlasu do rozpoznawania grzybów. Warto odświeżać i uaktualniać swoją wiedzę.
10. Przed wyprawą zainstaluj aplikację mapową mBDL i ściągnij mapę (Android, iOS). Pomoże Ci, jeśli się zgubisz w lesie.