Kongres Polski 2050: prof. Wojciech Maksymowicz z Olsztyna przeciwny zmniejszaniu liczby szpitali w Polsce

2021-09-03 16:25:23(ost. akt: 2021-09-03 15:53:34)
Wojciech Maksymowicz przystąpił do Polski 2050

Wojciech Maksymowicz przystąpił do Polski 2050

Autor zdjęcia: facebook.com/ProfesorMaksymowicz

— Do tej pory odbywało się wiele tego typu wydarzeń politycznych, ale mało które dotyczyło tego, jaka ma być Polska w przyszłości, a nasze właśnie takie będzie — zapewnia prof. Wojciech Maksymowicz z Olsztyna, który w maju tego roku odszedł z Porozumienia i przeszedł do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni. 4 września w Warszawie odbędzie się pierwszy kongres partii.
Sobotni kongres Polska 2050 tak zapowiada w mediach społecznościowych: „Przedstawimy wam potężny ruch społeczno-polityczny, pokażemy, co stoi u podstaw jego działania, co go napędza i co jest źródłem jego wiedzy eksperckiej. Poznacie ludzi, wizje, idee i bardzo konkretne rozwiązania programowe. Poznacie też naszego specjalnego gościa, który — mamy nadzieję — pomoże nam odmienić oblicze polskiej polityki”.

Zapytaliśmy prof. Wojciecha Maksymowicza, posła, wykładowcę UWM i szefa Kliniki Neurochirurgii Szpitala Uniwersyteckiego w Olsztynie, czego spodziewa się po tym wydarzeniu i jakie towarzyszą mu refleksje, bo także dla niego będzie to pierwsze duże wydarzenie po przejściu do ruchu Hołowni.

— Do tej pory odbywało się wiele tego typu wydarzeń politycznych, ale mało które rzeczywiście dotyczyło tego, jaka ma być Polska w przyszłości, a nasze właśnie takie będzie. Polska 2050 składa się z ludzi, którzy mają dosyć tego, co było. To jest inicjatywa, która wyszła od ludzi, a nie od polityków. Jest u nas także wielu ekspertów, specjalistów różnych dziedzin, którzy proponują rozmaite rozwiązania. To nie jest kolejny PiS czy Platforma Obywatelska, chociaż duże partie próbują rozgrywać politykę między sobą, spychając mniejsze ugrupowania na margines. Ludziom potrzeba nowej, prospołecznej energii — zapewnia prof. Maksymowicz.

Wojciech Maksymowicz jako neurochirurg z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, a także wykładowca akademicki i były minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka pełni w Polsce 2050 rolę eksperta od spraw medycznych i służby zdrowia, która nieustannie ma problemy, a w czasach pandemii jej funkcjonowanie przysparza jeszcze więcej kłopotów.

Obecnie tempa nabiera strajk ratowników medycznych, którzy domagają się wyższych płac. O tym, jak cenna jest ich praca wszyscy przekonaliśmy się zwłaszcza podczas poprzednich fal pandemii, kiedy karetki pogotowia były wzywane znacznie częściej. Prof. Maksymowicz zgadza się z postulatami tej grupy zawodowej, ale jednocześnie przypomina, że polska służba zdrowia cierpi na braki także w innych zawodach medycznych, np. pielęgniarek i położnych.

— Jako poseł Polski 2050 byłem bardzo aktywny w tej kwestii w Sejmie i postulowałem, że ci ludzie zasługują na docenienie, przede wszystkim finansowe. Ratownicy medyczni są nie do zastąpienia. Trzeba również pamiętać o tym, jak bardzo brakuje pielęgniarek. Dużo mówi się o braku lekarzy, ale cierpimy również na ogromne braki kadrowe, jeśli chodzi o pielęgniarki i położne. Było takie parcie, żeby podwyższyć pensje politykom, że zapomniało się o zawodach medycznych. Solidaryzuję się z tymi ludźmi. Na komisji zdrowia zgłosiłem odpowiedni poprawki, aby podwyższyć im płace, ale niestety nie spotkało się to ze zrozumieniem rządzących. Pandemia to nie jest czas na dawanie podwyżek politykom, ale na przeznaczanie pieniędzy na służbę zdrowia, na tych, którzy ratują nam życie — mówi prof. Maksymowicz.

W ostatnich dniach spore kontrowersje wywołały także słowa marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, z zawodu lekarza, który podczas Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie powiedział, że należy zmniejszyć liczbę szpitali w Polsce. Według prof. Grodzkiego, w 40-milionowym kraju, jakim jest Polska, powinno ich być około 130. Przeciwnicy tego pomysłu argumentują, że wówczas ucierpią szpitale powiatowe, które znajdują się najbliżej ludzi. Wojciech Maksymowicz również należy do oponentów tego rozwiązania.

— Absolutnie jestem przeciwny temu pomysłowi, zresztą od dawna postulowałem podtrzymanie tej bazy szpitali, która jest, a nawet jej wzmocnienie. Szpitale powiatowe znajdują się najbliżej ludzi i trzeba jeszcze bardziej ułatwić ludziom dostęp do nich. Należy skupić się na dobrej diagnostyce i dostępie do lekarzy rodzinnych, laboratoriów, innych badań. Trzeba też pamiętać o ludziach starszych. Potrzebna jest także baza rezerwowa, która przydaje się chociażby w trakcie pandemii. Dlatego trzeba myśleć o tym, jak najlepiej te szpitale wykorzystać, a nie je likwidować. My jako Polska 2050 mamy pomysły, co zrobić, żeby funkcjonowały jak najlepiej. Jest to w naszym programie — zapewnia Maksymowicz.

Ostatnie notowania Polski 2050 w sondażach nie są jednak najlepsze. Według badania przeprowadzonego 27 sierpnia dla „Dziennika Gazety Prawnej” i radia RMF FM, Polska 2050 plasuje się na czwartym miejscu i może liczyć na 8,4 proc. poparcia. Oznacza to spadek aż o 8 punktów procentowych. Ponadto ruch Szymona Hołowni był jedynym ugrupowaniem, który zanotował straty. Liderem wciąż jest Zjednoczona Prawica, na którą zagłosowałoby 37,1 proc. obywateli.

Marta Wiśniewska