Samochody w Olsztynie też mają wakacje. Od kierowców

Jak widać na zdjęciach, samochody stoją w jednym miejscu od co najmniej kilku tygodniu. A może i miesięcy. I chociaż na pierwszy rzut oka nie są to wraki, to jednak mogą być uciążliwe dla mieszkańców, bo zajmują miejsca parkingowe, które w Olsztynie są na wagę złota.

Mieszkańcy mogą narzekać na pozajmowane miejsca parkingowe, ale usunięcie pojazdu przez odpowiednie służby nie jest takie łatwe.

Pojazd może zostać usunięty, gdy jego stan techniczny zagraża bezpieczeństwu ruchu, powoduje uszkodzenia lub narusza wymagania ochrony środowiska. Innym powodem może być utrudnienie prowadzenia akcji ratowniczej.

Trzeba też pamiętać, że wiele zależy od tego, na jakim terenie samochód został porzucony. Jeśli pojazd jest na drodze publicznej, w strefie zamieszkania lub strefie ruchu mogącej stanowić fragment osiedla, procedury pozbycia się niechcianego pojazdu są jasne: trzeba zadzwonić do straży miejskiej lub na policję i zgłosić problem. Wtedy służby przyjadą, ocenią sytuację i zadecydują o ewentualnym odholowaniu. Problem zaczyna się w momencie, gdy pojazd znajduje się na drodze wewnętrznej. W takim przypadku straż miejska może interweniować tylko, gdy pojazd zagraża bezpieczeństwu.

Kary finansowe są wysokie. Porzucenie wraku w miejscu publicznym może skończyć się mandatem w wysokości 500 złotych. Jeśli samochód zagraża bezpieczeństwu, sprawa może skończyć się nawet w sądzie, który może nałożyć na właściciela pojazdu lub posiadacza grzywnę 1500 złotych. Wtedy też właściciel lub posiadacz pojazdu musi pokryć koszty usunięcia, holowania, przechowywania na parkingu depozytowym oraz późniejszą, ewentualną utylizacją.