Olimpijczycy na olsztyńskim stadionie

2021-08-31 10:00:00(ost. akt: 2021-08-31 09:59:01)
Konferencja prasowa przed memoriałem Ludwichowskiego (od lewej): Ireneusz Bukowiecki, Karol Zalewski, Tom Walsh, Konrad Bukowiecki i Marek Roguski, kierownik klubu AZS UWM Olsztyn

Konferencja prasowa przed memoriałem Ludwichowskiego (od lewej): Ireneusz Bukowiecki, Karol Zalewski, Tom Walsh, Konrad Bukowiecki i Marek Roguski, kierownik klubu AZS UWM Olsztyn

Autor zdjęcia: Artur Dryhynycz

LEKKA ATLETYKA\\\ Dzisiaj na stadionie w Kortowie odbędzie się pierwszy Memoriał Zbigniewa Ludwichowskiego, przedwcześnie zmarłego trenera AZS UWM. Najpierw będą rywalizować dzieci, a od godziny 16 seniorzy, w tym medaliści olimpijscy!
Przypomnijmy, że Zbigniew Ludwichowski to wybitny szkoleniowiec AZS UWM, kadr wojewódzkich i narodowej, który zmarł nagle w marcu w wieku 71 lat. Przez niemal pół wieku spod jego trenerskiej ręki wyszło parę pokoleń biegaczek i biegaczy, medalistów mistrzostw Polski oraz imprez międzynarodowych, żeby wymienić tylko Karola Zalewskiego, znakomitego czterystumetrowca i mistrza olimpijskiego w sztafecie mieszanej 4x400 metrów. Oczywiście 28-letniego reszelanina (który od paru lat reprezentuje AZS AWF Katowice) nie zabraknie wśród uczestników memoriału.

- Z trenerem Ludwichowskim przez siedem tam spędzałem nawet 250 dni w roku - wspomina Karol Zalewski. - Był dla mnie jak drugi ojciec. I to on dostrzegł we mnie przyszłego sprintera, bo gdy przyszedłem do klubu, to chciałem być skoczkiem w dal, jednak pan Zbyszek od razu uznał, że żadnego skoczka ze mnie nie będzie - dodaje ze śmiechem złoty medalista olimpijski z Tokio, który chociaż teraz specjalizuje się w biegu na 400 metrów, to w Olsztynie pobiegnie na dwa razy krótszym dystansie.

- Bo w trenerem Ludwichowskim właśnie na tym dystansie biegałem najczęściej i zdobywałem największe sukcesy, m.in. dwukrotnie zostałem młodzieżowym mistrzem Europy - wyjaśnia Zalewski.
Jedną z zagranicznych gwiazd memoriału będzie Tom Walsh z Nowej Zelandii, czyli wicemistrz olimpijski z Tokio i dwukrotny mistrz świata w pchnięciu kulą. - Do tej pory Konrad Bukowiecki wpadał do mnie, więc teraz ja postanowiłem skorzystać z jego zaproszenia - stwierdza Walsh. - I nie żałuję, bo już przekonałem się, że macie bardzo smaczne jedzenie (śmiech). A teraz już nie mogę doczekać się wtorkowych zawodów.
Na poniedziałkowej konferencji prasowej nie mogło zabraknąć Ireneusza Bukowieckiego, jednego z głównych organizatorów memoriału. - Zbyszek Ludwichowski był naszym mentorem, świetnym trenerem i moim przyjacielem, stąd pomysł na organizację tych zawodów. Czasu było bardzo mało, ale udało się, m.in. dzięki pomocy samorządu województwa i firmy Greta Sport. Udało się nam przygotować, mam nadzieję, świetne zawody w świetnej obsadzie. Będziemy mieli dziesięciu olimpijczyków z Tokio, w tym czworo medalistów, a ostatnio zgłosili się jeszcze zawodnicy z Jordanii, którzy w tej chwili w Polsce trenują. Zobaczymy zatem złotych medalistów olimpijskich ze sztafety mieszanej, czyli Natalię Kaczmarek, Karola Zalewskiego i Dariusza Kowaluka - zachęca do odwiedzenia stadionu Ireneusz Bukowiecki, wiceprezes Warmińsko-Mazurskiego Związku Lekkiej Atletyki, a jednocześnie trener swego syna Konrada, olimpijczyka z Rio de Janeiro i Tokio.

Oprócz wymienionych przez niego medalistów olimpijskich będą też olimpijczycy z Tokio, czyli kulomiot Konrad Bukowiecki, najlepsze polskie kulomiotki Paulina Guba i Klaudia Kardasz, oszczepnik Cyprian Mrzygłód, sprinterka Marlena Gola i Aleksandra Lisowska, mistrzyni Polski w maratonie, która dzisiaj weźmie jednak udział rywalizacji sztafet pokoleń.
Memoriał został podzielony na dwie części: od godziny 10 w Kortowie będą rywalizować młodzicy (do lat 16), a o godz. 16 do akcji wejdą gwiazdy. Jakie konkurencje znajdą się w programie zawodów? – W „głównym” memoriale będą biegi na 200, 400, 800 i 1500 metrów, a także pchnięcie kulą i rzut oszczepem – informuje trener Bukowiecki. – Będzie też tzw. sztafeta pokoleń, do której zgłaszają się byli zawodnicy Ludwichowskiego. W sumie zobaczymy aż 20 sztafet. Zapraszamy serdecznie kibiców, bo zwykle żeby zobaczyć tej klasy zawodników, trzeba jeździć gdzieś po świecie, a tym razem wystarczy pojawić się w Kortowie - kończy Ireneusz Bukowiecki.
Na stadion warto przyjść bez względu na pogodę, bo w razie deszczu na trybunie krytej może zasiąść około 600 widzów. Wstęp na zawody jest bezpłatny.
„Gazeta Olsztyńska” jest patronem medialnym wydarzenia.
ARTUR DRYHYNYCZ