Dziś przypada 30 rocznica odzyskania niepodległości przez Ukrainę

2021-08-24 09:32:12(ost. akt: 2021-08-24 08:44:51)
Obchody trzydziestej rocznicy niepodległości Ukrainy w olsztyńskiej greckokatolickiej parafii katedralnej

Obchody trzydziestej rocznicy niepodległości Ukrainy w olsztyńskiej greckokatolickiej parafii katedralnej

Autor zdjęcia: Paweł Snopkow

24 sierpnia przypada 30 rocznica odzyskania niepodległości przez Ukrainę. To ważna data także dla przedstawicieli ukraińskiej mniejszości, która od kilku pokoleń zamieszkuje nasz region. Z okazji jubileuszu w greckokatolickiej parafii katedralnej w Olsztynie odbyła się msza dziękczynna.
Uroczystość rozpoczęła się w niedzielę 22 sierpnia o godz. 17. Wierni stawili się w soroczkach — tradycyjnych ukraińskich koszulach z wyszywanymi ornamentami. Mszę prowadzili ksiądz Stanisław Tarapacki, ksiądz Jan Hałuszka oraz biskup Arkadiusz Trochanowski.

— Poprzez dzisiejszą modlitwę chcemy podziękować za te 30 lat niepodległości. Wyrazić wdzięczność za wszystkich tych, którzy budowali fundamenty ukraińskiego życia — powiedział zebranym biskup Trochanowski. — Jesteśmy im bardzo wdzięczni i pamiętamy ich wielki trud. Dziś modlimy się także o przyszłość ukraińskiego narodu, żeby była ona jak najlepsza — dodał.

30 lat niepodległości to spory sukces


— Nigdy przedtem państwo ukraińskie nie przetrwało tak długo — zauważa biskup. — Temu pokoleniu, które oddało swoje życie za Ukrainę, możemy powiedzieć, że jego marzenia się spełniły. Wszyscy, którzy włożyli wielki wysiłek oraz pracowali bez wytchnienia nad zachowaniem ukraińskiej tożsamości, mogą co roku świętować. Mogą starać się o to, aby Ukraina stała się państwem szanowanym przez inne narody. Pragniemy tego, bo nie wszystkim zależy, by Ukraina rosła w siłę — zaznacza.

Biskup Arkadiusz Trochanowski podczas obchodów trzydziestej rocznicy uzyskania niepodległości Ukrainy w w olsztyńskiej greckokatolickiej parafii katedralnej.
Fot. Paweł Snopkow
Biskup Arkadiusz Trochanowski podczas obchodów trzydziestej rocznicy uzyskania niepodległości Ukrainy w w olsztyńskiej greckokatolickiej parafii katedralnej.

Dla naszych wschodnich sąsiadów umacnianie własnej państwowości to obecnie jedno z największych wyzwań. W latach 90. Ukraina pogrążyła się w głębokiej zapaści ekonomicznej. Podczas minionej dekady krajem tym wstrząsnęła rewolucja, okupacja przez Rosję Krymu oraz wojna w Donbasie.

— Wolność nie jest dana raz na zawsze — przypomina biskup Trochanowski. — Ponosimy za nią odpowiedzialność jako Cerkiew, nauczyciele, działacze, ale również jako zwykli ludzie, którym Ukraina nie jest obojętna. Powinniśmy szanować wszystko, co ukraińskie. Żyjemy ukraińskością na co dzień, przekazujemy ją, dzielimy się nią. Dla nas stanowi ona największą wartość. Pamiętajmy o tym każdego dnia — apeluje.

Społeczność ukraińska zamieszkuje nasz region od ponad 70 lat. Nadal jednak czuje silną więź z Ukrainą i ukraińską kulturą.

— My jako wysiedleńcy i ich potomkowie, musimy pozostać wierni narodowi ukraińskiemu, musimy z godnością nieść żółto-błękitną flagę — przekonuje biskup. — Powinniśmy sami przeciwdziałać asymilacji, powinniśmy posługiwać się w naszych domach językiem ukraińskim, uczyć szacunku do tego, co ukraińskie. To wszystko przygotowuje nas do odpowiedzialności. My jako diaspora mamy wiele do zaoferowania. Możemy kultywować własny język, tradycję i historię. Miłość do wyszywanej soroczki, lojalność wobec Cerkwi. To wszystko ma nas wzbogacać duchowo.

Powinniśmy czuwać nad tymi wartościami, żeby nasze życie nie było ukraińskie tylko z nazwy, lecz także angażowało nas w ukraińskie sprawy. Chrystus również uczył miłości do ojczyzny. Zwłaszcza wtedy, gdy płakał nad losem Jerozolimy. Katechizm naszej Cerkwi tak właśnie naucza o miłości do ojczyzny i narodu: „Droga do nieba prowadzi przez ziemię ojczystą”.

W Olsztynie mieszkają naoczni świadkowie wydarzeń, jakie rozegrały się na Ukrainie w sierpniu 1991 roku. Jedną z takich osób jest prof. dr hab Iryna Betko, pracownica Instytutu Literaturoznastwa UWM. 30 lat temu była ona doktorantką Instytutu Literatury im. Tarasa Szewczenki Narodowej Akademii Nauk Ukrainy w Kijowie.

— Schyłek ZSRR upływał pod znakiem licznych kryzysów: katastrofa w Czarnobylu, klęska pieriestrojki, wojna w Afganistanie itp. Większość z nas nie miała wątpliwości: tak dłużej żyć nie można — wspomina. — Stąd przełom lat 80. i 90. XX w. był dla nas okresem wielkich nadziei. Szczególny entuzjazm ogarnął wówczas inteligencję. Przy jej współudziale organizowano liczne demonstracje, spotkania, okrągłe stoły itd. Młodzi rodzice zabierali tam swoje małe dzieci. Z dumą mówili, że ich pociechy będą dorastać w suwerennej Ukrainie. Te nadzieje mieszały się z obawami: co z nami będzie, jeśli się nie uda? Obawy te były uzasadnione, co zaświadczył pucz w sierpniu 1991 roku. Dziś, z perspektywy trzech dekad, to wydarzenie postrzega się często jako incydent tragikomiczny. Lecz wtedy nie było to takie oczywiste — tłumaczy.

— Odzyskanie przez Ukrainę niepodległości w 1991 roku to jedno z najważniejszych wydarzeń w ukraińskiej historii — ocenia prof. Betko. — Dodaje ono otuchy w trudnych chwilach, których obywatele tego państwa mieli pod dostatkiem w ciągu minionych dziesięcioleci. To niekończące się problemy ekonomiczne, emigracja zarobkowa przedstawicieli różnych warstw społecznych, niestabilność polityczna, wojna hybrydowa, trwająca od siedmiu lat. Wywalczenie suwerenności pokazało jednak Ukraińcom, że problemy te są do pokonania, że mają oni możliwość decydowania o własnej przyszłości. Ta wiara jest żywa także dziś. Sama również wierzę, że Ukraina zdoła wyjść z kryzysu i stać się silnym, samodzielnym oraz cywilizowanym państwem.

Paweł Snopkow
p.snopkow@gazetaolsztynska.pl

Od autora



Również należę do naocznych świadków narodzin niepodległej Ukrainy. W 1991 roku miałem 4 lata. Mieszkałem wtedy w Kijowie, a więc niejako w epicentrum wydarzeń. Postrzegałem jednak te przemiany z perspektywy małego chłopca. Pamiętam, jak dziadek przyniósł do domu niewielką ukraińską flagę. Trzymaliśmy ją w szklanym wazonie, który stał na meblościance w dużym pokoju. Pamiętam też, że w telewizji zaczęto puszczać bajki Disneya. Bardzo je polubiłem i wkrótce nie wyobrażałem sobie bez nich życia.

Znakiem owych czasów było otwarcie granic i możliwość swobodnego podróżowania. Przyjeżdżali do nas obcokrajowcy pochodzenia ukraińskiego. Moi rodzice poznali ukraińskiego profesora, który na stałe mieszkał w Bratysławie. Na Wielkanoc i Nowy Rok przysyłał nam kartki z życzeniami. Gdy gościł w Kijowie, często nas odwiedzał. Prowadził z rodzicami dyskusje na temat literatury, historii oraz bieżących wydarzeń politycznych. Był to już starszy pan, miły i trochę roztargniony. Kilka razy zdarzyło się mu zostawić u nas parasol albo beret. Czekaliśmy, kiedy przyjedzie znowu, żeby zwrócić mu te rzeczy.

Na początku lat 90. XX w. młode pokolenie Ukraińców zachłysnęło się zachodnią popkulturą. Sam nie byłem wyjątkiem. Na moją dziecięcą wyobraźnię działały reklamy zachodnich towarów. Marzyłem o tym, żeby dostać pod choinkę gumę Orbit albo sportowe sneakersy. Lubiłem również muzykę w stylu eurodance. Sąsiedzi bez przerwy puszczali ją z magnetofonowych kaset, doprowadzając tym babcię do szewskiej pasji.

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. bob #3073560 24 sie 2021 16:24

    gieroje, a rusek zaimuje ich ziemie, niech bronia tej ichniej niepodleglosci, chyba zapomieli o Wolyniu, o ludobojstwie na narodzie Polskim, o swoich sasiadach ktorych zamordowali , a pozniej okradali, Moze ponownie zaatakuja widlami , siekierami,,,,,, ps. po akcji wisla na Warmi-Mazurach smigaly dwie sotnie banderowskie i mordowaly, niech wracaja ukry do siebie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. Xawery #3073549 24 sie 2021 13:49

    Najlepszym sposobem na przeciwdziałanie asymilacji jest pakowanie walizek i wyjazd na Ukrainę. Wówczas można stanąć nawet do walki w obronie atakowanej ojczyzny.

    Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz

  3. jaro. #3073539 24 sie 2021 10:41

    i co z tej niepodległości zostało?

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz