Mieszkańcy Pelnika odcięci od świata. Jedyny objazd ma ponad 40 km

2021-08-23 18:27:42(ost. akt: 2021-08-23 16:27:46)

Autor zdjęcia: Łukasz Lamcho

Rozpoczęła się przebudowa odcinka drogi 527 Olsztyn-Łukta. Trzykilometrowy odcinek między Pelnikiem a Łuktą został zamknięty, a mieszkańcy zostali odcięci od świata. Zaproponowany objazd ma ok. 46 km. Inną opcją wydostania się z miejscowości jest mało przejezdna droga leśna.
Mieszkańcy Pelnika, wsi w gm. Łukta w pow. ostródzkim, skarżą się na brak dojazdów z miejsca zamieszkania do pracy, lekarza... i dokądkolwiek! Osoby mieszkające w Pelniku i mające własne firmy np. w Ostródzie muszą dziennie pokonać ok. 300 km.


Według relacji mieszkańców, o zamknięciu drogi dowiedzieli się tuż przed rozpoczęciem prac, więc nie mieli nawet możliwości wyrażenia sprzeciwu. — W okolicach 31 lipca nieoficjalnie dowiedzieliśmy się o zamknięciu drogi pomiędzy Pelnikiem a Łuktą. Od razu zażądaliśmy spotkania z wójtem. Jednak on nie chciał zjawić się na spotkaniu. Pojawił się na drugim spotkaniu wraz z obstawą z Budimexu i Zarządu Dróg Wojewódzkich — mówi mieszkanka Pelnika.

— O zamknięciu odcinka drogi mówiło się nieoficjalnie od czerwca. Pytaliśmy wójta o szczegóły, który stwierdził, że nic nie wie, i firma, która zajmuje się wykonaniem inwestycji ma się z nami spotkać. Do spotkania doszło, ale 8 dni przed zamknięciem drogi, kiedy już na nic nie mieliśmy wpływu. Wtedy przekazali nam informację, że droga będzie zamknięta i jedyny objazd będzie przez las — dodaje Jarosław Pampuch, radny gminy Łukta.

Emocje wzbudza nie sam remont drogi, ale jej całkowite zamknięcie i wyznaczenie bardzo długiego oficjalnego objazdu. Mieszkańcy mają możliwość skorzystania jeszcze z leśnej drogi pożarowej, ale jej stan pozostawia wiele do życzenia...
— Żadnej drogi objazdowej nie zrobią, ruchu wahadłowego nie wprowadzą. Tak nie może być! Ta droga leśna nie nadaje się do ruchu dwukierunkowego, bo jest zbyt wąska, a jej stan pozostawia wiele do życzenia. Raz na jakiś czas można nią przejechać, ale nie codziennie przez 4 miesiące! Regularne przejazdy mogą skończyć całkowitym zniszczeniem samochodu. Raz miałem sytuację, że autobus musiał cofnąć się 200 metrów do drogi asfaltowej, żeby mnie przepuścić, bo nie było szans, żebyśmy się minęli na tej drodze — mówi Jarosław Pampuch, radny w gm Łukta.

Fot. archiwum prywatne

— Trzeba podkreślić, że pogoda teraz nam nawet dopisuje, więc stan nawierzchni od biedy się nadaje. Ale zaraz będzie jesień, zaczną się deszcze, wszystko będzie spływać i droga stanie się całkowicie nieprzejezdna. A przypomnę, że planowo mają skończyć remont tego odcinka w grudniu. Podkreślę „planowo”, bo z zakończeniem prac w terminie też może być problem — dodaje radny.

— Ponoć dogadali się z nadleśnictwem i droga leśna miała być otwarta, jednak po niej przejadą wyłącznie małe samochody. A co z resztą? Co z autobusem szkolnym? Co z innymi autobusami? Nasz przewoźnik przez pierwsze dni w ogóle nie przyjeżdżał do Pelnika, ludzie nie mogli dojechać do pracy. Teraz jeździ się normalnie, ale liczba kursów została zmniejszona — dodaje mieszkanka Pelnika. — Moje jedno dziecko chodzi do szkoły w Łukcie, więc trasa wynosi teraz ok. 30 km, ale drugie dziecko jest w przedszkolu w Ostródzie, więc żeby zawieźć swoje dzieci, muszę pokonać łącznie 80 km w jedną stronę!

Wiele osób z Pelnika prowadzi własną działalność, więc posiadanie większego samochodu w niektórych przypadkach jest niezbędne. Duże auta mogą nie przejechać po wyznaczonej drodze pożarowej. — Po zamknięciu dróg autobusy przestały do nas kursować, dostawcy nie chcą tutaj przyjeżdżać, bo im się zwyczajnie nie opłaca. Nawet kurierzy wolą zostawić paczkę gdzieś po drodze niż jechać naokoło do nas — mówi radny.

— Z naszym miejscowym sklepem już trzech dostawców odmówiło współpracy. Osoby starsze nie mają samochodu i nie są w stanie pojechać do innego miasta po zakupy — dodaje mieszkanka Pelnika.

Fot. archiwum prywatne

Innym problemem może być ewentualny dojazd służb ratunkowych. — Nie daj Boże, coś się komuś stanie i pogotowie ratunkowe będzie potrzebne jak najszybciej... Co wtedy? Będą nadkładać drogi na objeździe czy zakopią się na tej drodze leśnej? Do godziny 19 mogą przejechać przez plac budowy, ale później może to już być zbyt duże ryzyko. Wójt nam powiedział, że przecież są helikoptery, ale na pytanie dotyczące miejsca lądowania nie odpowiedział.

O zbliżającym się nowym roku szkolnym rodzice z Pelnika myślą z przerażeniem. Jeśli sami wożą dzieci do szkoły, to będą musieli nadkładać kilkadziesiąt lub nawet kilkaset kilometrów dziennie, a jeśli dzieci będą jeździły autobusem szkolnym, to po lekcjach będą musiały spędzić wiele godzin w szkole.
— Teraz panuje chaos organizacyjny, wiemy, że rozkłady autobusów szkolnych zmienią się 1 września. Dzieci z Pelnika będą wyjeżdżały o 6:30, a jedyny powrotny będzie o 15:30. Małe dzieci kończą zajęcia nawet o 11:30 i będą musiały czekać w świetlicy 4 godziny na powrót — tłumaczy Jarosław Pampuch.

Mieszkańcy nie rozumieją dlaczego remontowana jest cała droga. Ich zdaniem stan drogi przed remontem był dobry. Jedyne czego im brakowało to chodników i ścieżki rowerowej. — Zaproponowali nam objazd o długości 46 km. Przecież to nie jest objazd! Argumentem wójta na tę inwestycję jest to, że chcieliśmy chodniki i drogę rowerową w Pelniku, których nam brakowało. Ale nikt nie skarżył się na nawierzchnię! Stara droga była w bardzo dobrym stanie, nie było potrzeby robienia remontu. Prosiliśmy tylko o chodniki... Wiemy, że Zarząd Dróg Wojewódzkich nie dostał oficjalnej zgody na zrobienie normalnego objazdy, stąd ta nieszczęsna droga leśna i 46 km drogi objazdowej — mówi mieszkanka Pelnika.

Fot. Łukasz Lamcho

Łącznie 22 kilometry drogi mają zostać wyremontowane, koszt inwestycji to 103 mln zł, a prace mają potrwać 2 lata.

Wykonawcą przebudowy jest firma Budimex SA. Za dwa lata ta strategiczna trasa zyska zupełnie nowe oblicze. Koszt gruntownej przebudowy to ponad 103 mln zł. Na koszt inwestycji składają się: dotacja UE — 88 mln zł, województwo — 11 mln zł, budżet państwa — 4 mln zł.

Modernizacja 22-kilometrowej drogi obejmuje m.in. wzmocnienie nawierzchni, budowę i przebudowę infrastruktury towarzyszącej (chodników, przejść dla pieszych, zatok autobusowych, skrzyżowań, zjazdów, sygnalizacji świetlnej, barier ochronnych, ciągów i ścieżek rowerowych).

Projekt zakłada też poprawę bezpieczeństwa ruchu na skrzyżowaniach i przejściach przez miejscowości, korektę łuków poziomych i pionowych, poprawę oznakowania, wyprofilowanie poboczy oraz przebudowę mostu nad rzeką Pasłęką i mostu nad ciekiem o nazwie Kanał Trojański w Stękinach.

Na rondzie w Łukcie stoją szlabany — odcinek do Olsztyna jest zamknięty. Znaki informują o objazdach. Remont ma się zakończyć za dwa lata.



Z wójtem gminy Łukta nie udało nam się skontaktować. Do tematu wrócimy.

Lidia Wieczorek



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Somsiad Polak #3073576 25 sie 2021 01:46

    A ta droga leśna, pożarowa to gdzie się znajduje? I dokąd nią można dojechać?Wie ktoś?

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz