Mieszkańcy chcą zmiany nazwy Kamieńca

2021-08-23 14:14:57(ost. akt: 2021-08-27 15:23:12)
Piotr Zawada jako Napoleon w sobotę (21 sierpnia) w Kamieńcu

Piotr Zawada jako Napoleon w sobotę (21 sierpnia) w Kamieńcu

Autor zdjęcia: Edyta Kocyła-Pawłowska

Czy Kamieniec powinien mieć w nazwie dopisek "Napoleoński"? Po takiej imprezie, jak festyn napoleoński w ubiegłą sobotę – koniecznie! Potwierdzają to wyniki ankiety, którą przeprowadzono wśród mieszkańców.
– Oprócz bodajże trzech głosów nieważnych, wszystkie pozostałe, które zebraliśmy, były na TAK – poinformował Gazetę Iławską Waldemar Myśliński, właściciel Pałacu w Kamieńcu i współorganizator sobotniego festynu napoleońskiego.


Wśród gości festynu krążyli wolontariusze, rozdający kartki z wydrukowanym pytaniem: Czy jesteś za tym, by Kamieniec zmienił nazwę na Kamieniec Napoleoński?

Wypełnioną ankietę wrzucano do urny.



Po zliczeniu głosów okazało się, że 132 osoby są za tym, by nazwę zmienić.
Sześć osób było przeciw. Oddano 141 głosów. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w miejscowości mieszka 430 osób.

Miejscowość nazywana jest czasami Kamieńcem Suskim, natomiast kwestię nazwy osady uregulowano 12 listopada 1946 r., kiedy nadano jej polską nazwę Kamieniec (dawniej: Finckenstein).


– Ankiety rozdawano ludziom z okolicy, bo to oni najbardziej powinni się wypowiedzieć – podkreśla W. Myśliński. Teraz wyniki trafią na sesję rady miasta i gminy Susz, pod obrady radnych. Jeśli powstanie projekt uchwały, będzie ona jeszcze konsultowana z mieszkańcami, a następnie wniosek – o ile ci zdecydują, że nazwa ma być zmieniona – do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. – Jeśli to jest inicjatywa oddolna, to myślę, że góra też nie będzie miała sprzeciwu – ma nadzieję właściciel Pałacu.

– Kiedy państwo polskie zniknęło z mapy Europy, to w tym dniu, gdy Napoleon się tu pokazał, pojawiła się nadzieja, że państwo polskie powróci – opowiada Myśliński. – Co prawda w małej części, bo Księstwa Warszawskiego, ale jednak. A potem Piłsudski z doświadczeń napoleońskich korzystał. Tu się wydarzyła wielka patriotyczna sprawa. I trzeba z tego korzystać i dbać o edukację, również mieszkańców okolic, by ludzie wiedzieli, co to za zacne miejsce i jak wiele ono znaczyło w historii – kończy właściciel Pałacu.

Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl