Wypoczywali nad jeziorem Dębno w Gaju

2021-08-18 14:56:29(ost. akt: 2021-08-18 15:09:44)
Uczestnicy i kadra obozu w Gaju, który dziś się zakończył

Uczestnicy i kadra obozu w Gaju, który dziś się zakończył

Autor zdjęcia: Grażyna Jonowska

Dziś zakończył się dziesięciodniowy obóz harcerski w Gaju koło Łąkorza dla dzieci i młodzieży z terenu powiatu nowomiejskiego. Atrakcji nie brakowało. Zapewne będzie co wspominać.
Na bazie obozowej w Gaju koło Łąkorza (gmina Biskupiec Pomorski) wakacyjny czas spędzało ostatnio 111 osób – zuchy, harcerze, wędrownicy i niezrzeszeni w Związku Harcerstwa Polskiego członkowie obozu, który odbywał się pod hasłem „Śladami ostatniego władcy wiatru”.

Wcześniej gościli tu na swoich obozach harcerze z miejscowości Ząbki koło Warszawy oraz z Nowego Tomyśla i Jabłonowa Pomorskiego.

Zdecydowana większość sierpniowych gości (obóz trwał od 9 do 18 sierpnia) to mieszkańcy powiatu nowomiejskiego, choć były też osoby z Iławy, Brodnicy, Osieka, Rypina czy Torunia. Wszyscy miło spędzali czas w czterech drużynach harcerskich, jednej wędrowniczej i dwóch zuchowych pod opieką instruktorów nowomiejskiego Hufca ZHP, który obóz zorganizował.

Odbyło się spotkanie z policjantką Ludmiłą Mroczkowską
i strażakiem Łukaszem Tessmerem na temat bezpieczeństwa. Była też prezentacja szlachetnej sztuki wabienia jeleni i innych zwierząt w wykonaniu Tomasza Gurzyńskiego z Kurzętnika. Harcerzy odwiedzili też strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej z Łąkorza i Państwowej Straży Pożarnej z Nowego Miasta Lubawskiego. Zaprezentowali sprzęt i wozy bojowe oraz uczyli pierwszej pomocy.

Było budowanie budek lęgowych, lampionów i szkatułek, czyli warsztaty z majsterkowania przeprowadzone przez przedstawicieli Zagrody Edukacyjnej Pszczółka w lesie. Odbył się próbny alarm połączony z ewakuacją. Były zajęcia z terenoznawstwa i manualne, zabawy i gry świetlicowe, chrzest obozowy, dyskoteka, konkurs talentów i dzień wodny oraz kino letnie. Dzieci farbowały koszulki. Działała obozowa poczta - wylicza podharcmistrz Marcin Działdowski, komendant obozu.

Nie zabrakło wart i służb w kuchni oraz wieczornych apeli i ognisk, zajęć sportowych, zabaw w wodzie pod opieką ratownika czy gier terenowych. Drużyny miały swoje nazwy, okrzyki i totemy.
Pierwszy raz na bazie harcerskiej w Gaju przebywała Julia Chełkowska z Nowego Miasta Lubawskiego.
— Było bardzo fajnie. Codziennie organizowano ciekawe zajęcia. Bardzo podobało mi się malowanie koszulek. Podoba mi się w Gaju i na pewno tu wrócę — zapewnia 9 – letnia nowomieszczanka.

Na obozie była gościnnie też młoda mieszkanka Iławy.
— Miło wspominam chrzest obozowy i taplanie się w błocie. Było dobre jedzenie i dużo fajnych zajęć. Nie żałuję, że przyjechałam na obóz do Gaju. Za rok też planuję tu przyjechać — podsumowuje 14 - letnia Iga Janiszek z 65. Iławskiej Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej "Piorun".
Grażyna Jonowska